9 zasad, które pomogą wam wychować diabła wcielonego
Szybki kurs dla wszystkich chętnych.
Diabeł wcielony
Po obejrzeniu ostatniego odcinka Rozmów w Toku, pod tytułem „Moje dziecko to diabeł wcielony!”(polecam zobaczyć), postanowiłem przedstawić was sprawdzony sposób (oparty o przykłady pokazane w owym programie) jak wychować sobie, takiego własnego „diabła wcielonego”.
Zapewniam 99% skuteczności.
Bij, krzycz, zachowuj się agresywnie
Przede wszystkim dzieci należy bić. Prawdopodobnie klaps wystarczy, ale jeśli wspomożemy się pasem, to myślę, że możemy być wręcz pewni, że nasze dziecko będzie w przyszłości również ranić i krzywdzić innych. Można też spróbować krzyków, warknięć, popychania i przezywania naszego dziecka.
Moje zdanie:
Dajesz klapsa, bo jesteś nieudacznikiem
„Możesz stracić coś więcej, niż tylko cierpliwość”
Najlepszy sposób, żeby wychować swoje dzieci bez krzyku
Dużo elektroniki
Drugi etap chowania wcielonego diabła, to jest duża ilość elektroniki. I nie mówię teraz o kwadransie czy nawet godzinie dziennie. Mówię o sześciolatce, która spędza przed ekranem sześć, siedem godzin dziennie! To jest dopiero dużo elektroniki. „Komputer najlepszą nianią”.
Moje zdanie:
Niewielka zmiana, która pomogła mi w rodzicielstwie
9 pomysłów na prezenty, które zbliżą was do dzieci
Dużo słodyczy
Warto też pamiętać, że dzieci z całego świata, niczego nie potrzebują tak bardzo do rozwoju, jak dużej ilości słodyczy. Przed śniadaniem, po śniadaniu i najlepiej zamiast śniadania. Cukier, cukier, cukier. Mniam, mniam, mniam.
Moje zdanie:
Nie dopuszczaj dziecka do głosu
„Dzieci i ryby głosu nie mają” głosi polska mądrość ludowa, a takie mądrości powinny być dla nas skarbnicą wiedzy, z której nic tylko czerpać. Dlatego też dziecko ma być posłuszne i nie pyskować, gdy dorośli mówią. Wyrażać własne myśli będą mogły dopiero wtedy, jak się już wyprowadzą z domu. A do tego czasu ma być ślepe posłuszeństwo i koniec.
Moje zdanie:
Sprzeciwy, z których powinniśmy być dumni
Dobrze wychowane dziecko potrafi powiedzieć NIE!
Dlaczego uczę moje dzieci nieposłuszeństwa
Karaj po to, by sprawić ból
Racjonalne i naturalne konsekwencje są dla słabych. Gdy dziecko robi coś nie po naszej myśli, musimy go ukarać tak, żeby popamiętało. Krzykiem, biciem albo czymś jeszcze lepszym. Możemy wysłać go do swojego pokoju, możemy zabrać mu komputer i możemy też kazać mu pójść spać (mimo, że jest dopiero 15:00). Ba, możemy nawet odwołać święta i powiedzieć, że Mikołaj w tym roku w ogóle nie przyjdzie!
Moje zdanie:
Nie zawstydzaj dziecka, żeby go czegoś nauczyć
Nie bądź konsekwentny, ulegaj
I możemy też po 15 minutach od dania dziecku kary, zorientować się, że w zasadzie to jednak głupio zrobiliśmy i zrezygnować z niej. W końcu brak bajek czy komputera, to kara raczej dla rodzica, który teraz (niedajbóg!) musiałby się z dzieckiem bawić. Także ulegamy i oddajemy komputer. Mikołaja też. Jednak pod żadnym warunkiem nie tłumaczymy się z tego, ani nie przepraszamy. Jeszcze czego!
Moje zdanie:
Czy na pewno dajecie dziecku dobry przykład?
Nie miej czasu dla dziecka
Dziecko ma się chować samo. Czas dla dziecka? A co z praniem, prasowaniem, gotowaniem, myciem okien i odkurzaniem? Zresztą od opieki nad dzieckiem jest przecież komputer i tablet. Głupie pomysły – zabawa z dzieckiem.
Moje zdanie:
Zachowuj się jak dziecko
Dziecko krzyczy? Krzyknij na niego! Dziecko cię bije? Uderz go! Ugryzło cię? To też go ugryź – i później jeszcze o tym opowiadaj jako żart (autentyk ze wspomnianych wyżej Rozmów w Toku)! W końcu to takie śmieszne, że zachowujesz się jak trzylatek! Normalnie, ubaw po pachy.
Moje zdanie:
„Nienawidzę was!” – co zrobić, gdy słyszymy te słowa od dziecka?
Jak radzić sobie z dziecięcą wściekłością?
Powiedzcie dzisiaj swojemu dziecku, że je kochacie
Przerzuć odpowiedzialność na dziecko
I został nam jeszcze ostatni, najważniejszy punkt. Za zachowanie dziecka odpowiada ono samo. Krzyczy, bije, kopie, gryzie? To jego wina. Rodzice nie są tutaj niczemu winni, bo to przecież jest indywidualna jednostka i oni nie mają wpływu na to, jak ona się zachowuje. Zrzućmy więc z siebie odpowiedzialność i przerzućmy ją na dzieci. Nazwijmy je właśnie diabłami wcielonymi i umyjmy od tego ręce. Bo tak właśnie robią ludzie dorośli. Uciekają od odpowiedzialności.
Moje zdanie:
Gratulację
Jeśli wypełniliście wszystkie powyższe polecenia, to gratuluję! Udało wam się. Prześlijcie mi jeszcze tylko wasze adresy, żeby mógł wysłać wam dzisiejszą nagrodę specjalną*.
*wizytę kuratora
Prawa do zdjęcia należą do Christian.
Nic dodać, nic ująć :)
Świetne podsumowanie. :)
„Rozmów w toku” bez popcornu to ja nie włączę :D
Słusznie – szczególnie, że nie włączenie kolejnego odcinka jest wynikiem jedynie bardzo silnej wolni :)
Ja dzisiaj próbowałam, obejrzeć znaczy. To jednak nie na moje nerwy. Ja się, zastanawiam ile melisek aplikuje sobie Drzyzga, coby nie potrząsnąć co poniektórymi by się w końcu ogarnęli. Ale to może dlatego, że dzisiaj trafiłam na odcinek przemocowy.
Świetny tekst no a pomysł na nagrodę jeszcze lepszy :) jestem bardzo ciekawe ilu rodzicom ten tekst da do myślenia i zaczną się zmieniać wobec dzieci.
Nagrody sam ufundowałem ;)
Obawiam się, że niestety niewielu, bo tam jak p. Kamil napisał tego rodzaju programy opierają się na skrajnościach i prędzej osoby, które tak postępują obejrzą ten program i jeszcze stwierdzą ” uf, u mnie nie jest tak źle” niż przemyślą. Myślę, że osoby tutaj zaglądające raczej wzmocnią się w prawidłowych postawach wobec swoich dzieci i to też jest coś, a jeśli znajdzie się choć jedna, która faktycznie zmieni swoje postępowanie to będzie duży sukces
Świetny tekst, a najlepsza puenta – nagroda specjalna ;) Nie oglądałam, ale zważywszy na to, jak bardzo się emocjonuję takimi tematami to może i lepiej.
Ja oglądałem, ale tylko dlatego, że blog wymagał ;) Inaczej się nie chwytam, bo to wciąga jak wir :)
Ciekawe czy ci rodzice poniosą konsekwencje swoich działań. Przecież to co robią według przepisów prawa polskiego jest zakazane „bicie dzieci”. Czy można bić i mówić o tym w telewizji bez konsekwencji?? Szlak mnie trafia jak coś takiego widzę..
Jak byłem w Mieście Kobiet w TVN, to Pani Falandysz mówiła na wizji, że uderzyła dziecko kablem… więc wątpię, aby ktokolwiek, cokolwiek z tym zrobił… Może czas najwyższy się za to wziąć?
Jeśli ogląda ktoś z zainteresowanych władz – to proszę mi wierzyć wyciągają konsekwencje. Zawsze też widzowie mogą zgłosić zasłyszana / zaobserwowana sytuacje do odpowiednich instytucji i jestem przekonana ze tam zajmą się sprawą. W każdym razie znam historie które tak się właśnie potoczyły…
ale zdajecie sobie sprawę, że są to reżyserowane programy? Każdy odcinek tego programu ma napisane taką informację. To są po prostu takie trochę lepiej zrobione „trudne sprawy”, a ludzie to łykają. Dawno temu im się tematy wykończyły i teraz płacą za gadanie czegokolwiek.
Poza tym taki zapis też chroni przed ewentualnymi konsekwencjami, jeżeli ktoś by ewentualnie doczepić, bo „heloołłł, to jest reżyserowane”.
Nie oglądałam, bo się bałam, że mi ciśnienie podskoczy.
Ale niedobre dziecko! Kurde wybrakowane dostali x.x
Dokładnie. Może ktoś im podrzucił?
text trafiony w punkt!
Do listy psucia dzieci dorzuciłabym jeszcze utwierdzanie je w poczuciu bycia-pępkiem-świata i słuszności bycia narcyzem. Każdy „diabeł wcielony” powinien też mieć przeświadczenie, że najważniejsze jest być ciągle w centrum uwagi i to jak się wygląda i ile się ma zabawek… Dajmy na to tresowanie dzieci do pokazów mody czy wyborów missetek powinno być zakazane. MA-SA-KRA! https://www.youtube.com/watch?v=FXI1RaW-Fc0
Czasami oglądam rozmowy w toku i je bardzo lubię.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że rodzice faktycznie się tak zachowują, a później dziwią się, że ich dzieci są takie a nie inne. Jest to straszne.
Rozmowy w Toku, tak jak wszystkie Trudne Sprawy i Dlaczego Ja, mają tą jedną wadę, że żerują na skrajnych kontrowersjach – a co za tym idzie, pokazuje się ekstremalne przypadki w telewizji i widzowie uznają je za normę. To jest bardzo niebezpieczne.
Wiem, wiem. Jakoś nie przepadam za Trudnymi sprawami i Dlaczego ja, chociaż Rozmowy w toku czasami obejrzę.
Jednak mam wielu znajomych, których rodzice właśnie tak się zachowywali. Część z nich wyrosła na wykształconych młodych ludzi, a pozostali… różnie. :)
A ten blog nie bazuje?! Weź człowieku…normalnie już nie wiem czy się śmiać czy płakać czy upić czy jak.. Weź wychowaj dziecko np jak ja w Japonii i to tak żeby znało język i szanowało swoją rodzinę i kraj pochodzenia. Zrób to z żoną cudzoziemką i w kraju gdzie rozpieszcza się dzieci non stop.. Wtedy pogadamy. Na blogu piszesz o dziadkach i jak sobie z nimi poradzić a to oni przecież lepiej od ciebie wiedzą jak wychować dzieci bo już odchowali swoje i jeszcze dzieci swoich dzieci.. Ale oczywiście wiesz lepiej bo masz 3 bobasów? No tak, dziś posiadanie dzieci… Czytaj więcej »
Kamil brawo! – Świetna forma wpisu :) O treści nie muszę się wypowiadać bo to oczywista oczywistość ofc :-D
Dzięki, długo myślałem z której strony to ugryźć :)
Mój adres przecież znasz ;-) mam nadzieję, że zaglądasz. Co do nagrody, to nie wysyłaj. Mam już dwie w domu, mają po 4 lata i więcej mi nie trzeba ;-)
Niestety nie muszę oglądać takich programów,bo pracuję w szkole i każdego dnia mam to na żywo :/ Świetny tekst
Tekst ciekawy i kontrowersyjny ale tez debilny w swojej prostocie. Gościu bowiem sprowadza wszystkie dzieci do jednego standardu. Wszystkie dzieci szufladkuje tak samo jak i rodziców których przeszłości , środowiska i warunków nie zna. Taki człowiek nie powinien miec prawa do wypowiadania sie jako autorytet w żadnej sprawie. Z góry krytykuje jedne zachowania i z góry pochwała inne. Zero , totalnie zero balansu , dno. Tak samo jak wypowiada sie w imieniu dzieci uderzonych choć pewnie nigdy nie dostał w dupę . Byłem jako 1 z 6 rodzeństwa lany ale tylko za karę i tez zależnie od winy był klaps… Czytaj więcej »
To tak w skrócie o merytoryce tego pajaca. „Idź płakać gdzie indziej, won” Jedynie na taki komentarz było go stać gry zetknął się z twardymi i niepodważalnymi argumentami. Podejrzewam że faktycznie dlatego pisze te artykuły bo lubi się wymądrzać albo po prostu łatwiej się „wkraść” w łaski ludzi i dostać więcej „polubień” jeśli się coś robi rzekomo pozytywnego. Szczególnie lecą lajki dla niego w takim temacie jak klapsy bo nie od dziś wiadomo że człowiek który daje klapsy raczej nie wtraca się i nie wymądrza w wychowywanie innych natomiast właśnie często ktoś kto chce sobie wychować bezstresowca w domu to… Czytaj więcej »
[…] – Blog Ojciec, 9 zasad, które pomogą wam wychować diabła wcielonego […]
dobre :)) ostatnio byłam świadkiem takiej oto scenki… dziecko nr 1 i dziecko nr 2 (3 klasa podstawówki, wiem bo znam dziecko nr 2) bawia się, (o ile zabawą można nazwać każde zajęte swoim telefonem, smartfonem, czy co to było)… podbiega dziecko nr 3 i „przeszkadza” dziecku Nr 1 i nr 2… dziecko Nr 1 z całej siły uderza dziecko nr 3 (chłopiec) w twarz… dziecko nr 3 baaardzo zaskoczone zaczyna płakać… pytanie… Które z tej dwójki to dziewczynka?? choć to tak naprawdę nie ma znaczenia… słowa mojej Mamy: co się dziwisz, pewnie w domu ciągle dostaje po twarzy i… Czytaj więcej »
Ja takie zachowania obserwuje tylko u dzieci wychowywanych bezstresowo. Bo „yntelygentny” rodzice tlumacza i wyjasniaja a dziecko co? Dalej swoje…gratuluje wszystkim „nowoczesnym” rodzicom. Dziecko ponoszace kare za swoje zle zachowanie po prostu nie powoduje tego typu sytuacji bo wie ze nie zostanie bezkarne. Chowajcie sobie dalej taka patologie, ktora nie nadaje sie do niczego. W doroslym zyciu bedac kompletnie uzaleznionym od rodzicow. Ale coz-madry polak po szkodzie-potem bedziecie sobie tlumaczyc ze przeciez niczego zle nie zrobiliscie. Powodzenia zycze-towarzystwo wzajemnej adoracji celebrowania glupoty.
Nie ma sensu wymagać dojrzałości od osób, których inteligencja emocjonalna zatrzymała się na poziomie automatycznego reagowania na wszystko, co im się przydarza. To już będzie małe uogólnienie, ale z mojego doświadczenia wynika, że często są to ludzie, którzy jednocześnie stanowczo odrzucają wszelką perspektywę pracy nad problemem – czy to z terapeutą, czy samodzielnie. „Natury nie zmienisz” i takie tam bzdury. A niektóre rzeczy z listy znam z autopsji i potwierdzam, że w ich efekcie powstaje dzieciak z piekła rodem. Zwykle wymaga to korekty w życiu dorosłym.
Spoko. Dajmy dziecku przykład, jak być samotnym grubasem nienawidzącym swoich rówieśników… Tylko tyle przychodzi mi z tych pięknych rad…
Nie mogę już czytać o tych klapsach. Nam też je dawali i jakoś nie jesteśmy potworami bez serca. Jeśli prośba nie pomaga, to co? Dać sobie spokój? Niech zrobi sobie krzywdę, niech rozwali dom? Klaps na dupe, trochę płaczu, ale się nauczy, że nie wolno.
Nam też je dawali i dlatego obecnie tak wielu Polaków sobie nie radzi: http://www.blogojciec.pl/dzieci/czy-naprawde-wyroslismy-na-porzadnych-ludzi/. Poza tym, jeśli badanie trwające 50 lat i obejmujące 160.000 dzieci (www.blogojciec.pl/dzieci/dajesz-klapsa-chcesz-dobrze-jestes-bledzie-cierpi-tym-dziecko/) dowiodło, że nie ma żadnego pozytywnego aspektu dawania klapsów to chyba najwyższa pora przestać twierdzić, że to jest czynnik zbawiający ludzkość, tylko w końcu przestać go używać.
Taak, tylko, że w obecnych czasach dzieciaki są tak tak rozpuszczone, że słowem się do nich nie przemówi. Mają swoje mądrości z internetu i innych środków masowego przekazu, które są im wpajane od maleńkości. Wystarczy spojrzeć na dzieci dookoła, jak potrafią szanować starszych i swoich rodziców, którzy je „beztrosko wychowali”. Moja przyjaciółka swoje pierwsze dziecko próbowała wychować beztrosko i ma teraz nagannego ucznia, pyskate dziecko i czarną owcę w rodzinie. Stwierdziła, że drugiego dziecka – o ile będzie chciała je mieć, tak nie rozpuści.
Tylko, że bezstresowe wychowanie jest równie złe jak to o czym ja piszę i ja wcale nie przeczę. Na szczęście jest jeszcze sporo do zrobienia pomiędzy wychowaniem opartym na przemocy i tym opartym na braku zasad i granic.
Dodatkowo jeśli dzieci wolą słuchać kolegów czy idoli z internetu to też jest odpowiedzialnością rodziców, których widocznie nie było w pobliżu, gdy dzieci szukały odpowiednich wzorców.
Jedyny sposób w jaki można by było zapobiec temu wylewowi bezmyślności, chamstwa i cwaniactwa u dzieci, to ograniczyć im do minimum, a może nawet do minimum z minimum dostępu do technologii (komputera i smartfonów). Niestety dzieci właśnie stamtąd biorą te swoje zachowanie i odzywki, które przenoszą do domu. Oczywiście łączy się to ze spędzaniem z dzieckiem więcej czasu, a nie ciągle tylko dawać im tablet do ręki. Dodatkowo – siedzieć z dzieckiem w domu i pomagać mu w nauce, ale w rozsądny sposób. Nie odrabiać za nie lekcji ani nie mieć tego gdzieś, tylko pomagać mu, jeśli faktycznie czegoś zrobić… Czytaj więcej »
Żeby umieć szanować innych trzeba samemu doświadczyć szacunku – klaps pokazuje, że szacunek nie jest konieczny, kiedy ktoś nie spełnia naszych oczekiwań. „Nam też je dawali i jakoś nie jesteśmy potworami bez serca” – jest Pani pewna, że ma Pani serce? Bo właśnie uznała Pani za dobry pomysł uderzenie dziecka i doprowadzenie go do płaczu – tak się innym to serce okazuje? Jak Pani myśli, bijąc dziecko kim Pani jest w jego oczach? Ups, chyba jednak potworem :( Polecam warsztaty z empatii – nie ze złośliwości tylko szczerze, bo sama też mam nią czasem problemy i muszę nad sobą pracować.… Czytaj więcej »
Kliknęłam ten link do „Rozmów w toku”, usłyszałam to wszystko i jest mi zwyczajnie smutno… Mój komentarz jest zbędny Ty i inni komentujący powiedzieli już dość. Cały czas zaskakuje mnie, jak niektórzy ludzie ewoluowali i nabyli przycisk „wyłącz myślenie”… no ok, czasami i mnie by się taki przydał, tylko widzę, że problem z ponownym włączeniem jest dość poważny.
Ja bym dodała jeszcze: Zabroń dziecku spać!!! Kladź je późno-budź wcześnie. Usypiaj w hałasie i przy pełnym oświetleniu! I hałasuj ile wlezie , jak śpi!!!!Każdy dorosły czuje sie cudnie i jest pogodny po takim odpoczynku!
Dobra myśl! Więźniów czasami się w podobny sposób torturuje…
Świetny tekst :)
Dziękuję Ci za tego bloga, świetne treści. Ja chciałbym zapytać od innej strony: JA jestem tym diabłem wcielonym, na mnie zostały wykonane te błędy wychowawacze, które są opisane w tym wpisie. Było złe towarzystwo, alkohol, narkotyki, uzależnienie od gier komputerowych / internetu, byłem wyśmiewany w szkole, przechodzenie depresji, nerwicy lękowej, nie skończenie średniej szkoły, bycia wykorzystywanym w relacjach z kobietami, brak własnego zdania, niskie poczucie własnej wartości, nadwaga i UWAGA mam aktualnie 26 lat. Najpierw USA, później UK, prawie 3 lata za granicą wróciłem kilka miesięcy do Polski BEZ GROSZA i wpadam w depresję, mieszkam w rodzicami, chciałbym uświadomić jakie… Czytaj więcej »
Z tego co wiem, da się załatwić psychoterapię na NFZ, więc myślę, że od tego bym zaczął, bo mi pomogła wiele rzeczy poukładać w swoim życiu i wiele spraw z przeszłości pozamykać.
No tak mnie chowali, na diabla nie wyroslam, ale rodzicow nienawidze.
Wspaniały wpis! Dziecko ze zdjęcia mnie bardzo przeraziło – ale po przeczytaniu tekstu jakoś tak łagodniej spojrzałam drugi raz – bo co dziecko może – jeśli rodzic postępuję tak, jak postępuje.