Stosunkowo niedawno umieściłem na Facebooku film, w którym motywem przewodnim była miłość. Niestety (wg niektórych niestety) miłość ta nie ukazywała wyłącznie przypadków miłości kobiety i mężczyzny. Niektórzy byli wręcz oburzeni, że jak to? Kobieta może kochać kobietę, a mężczyzna mężczyznę? „Homopropaganda” krzyczeli.

Straszne prawda? Takie homo niewiadomo. Jeszcze nas tym zarazi! 

Jakiś czas temu po zagranicznych stronach krążył pewien otwarty list ojca (oryginalna wersja przebiła 110.000 udostępnień!), który został sam z dziećmi na dwa dni i NAGLE zrozumiał całe rodzicielstwo w każdym jego calu, wyrażając jednocześnie skruchę wobec swojej żony, której nie traktował tak jak powinien.
Pozwoliłem sobie więc w lekko żartobliwy sposób skomentować ten list (chociaż zakończenie już takie do końca żartobliwe nie jest).