|

Dziecięca kreatywność – konkurs LEGO DUPLO

Dziecięca kreatywność w praktyce.

Kreatywność w akcji

Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią, wraz z LEGO DUPLO, przygotowaliśmy na dzisiaj konkurs. Dotyczący oczywiście dziecięcej kreatywności. Bo o tym, że dzieci są kreatywne, przekonywać was już nie muszę, prawda? 🙂 Chyba każde z nich zrobiło w swoim życiu coś, poza wszelkimi znanymi nam schematami. Pokazało jakąś ideę, która nie miałaby szans pojawić się w umyśle dorosłego. Zresztą, co ja będę dużo pisał. Lepiej będzie jak pokażę 🙂

Kratki

Mój pięciolatek od września chodzi do zerówki i w efekcie czasami otrzymuje zadania domowe. Ostatnio jego zadaniem, było wycięcie z gazet i wyklejenie trzech przedmiotów zaczynających się na literę „O” oraz narysowanie pod nimi tylu kratek, ile dany wyraz ma sylab. I zadanie wykonał bardzo dobrze, poza ostatnią częścią.

20141020_082333

Najpierw chciałem powiedzieć, że to źle, że przecież wcześniej robił dobrze. Że przecież nie o to Pani chodziło. Na szczęście się powstrzymałem, bo przecież nikt nie powiedział, że kratki mają być obok siebie. Nikt. A ilość się zgadza. Więc co ja się będę wtrącał? On po prostu uznał, że tak będzie ciekawiej. I było.

Klocki

Druga sytuacja jest połączona tematycznie z konkursem. W związku z tym, że mój syn ostatnio wszedł w etap budowania LEGO DUPLO zgodnie z instrukcją, pojawiła się potrzeba liczenia długości klocków. A że czasami trzeba było nawet kilka razy liczyć do dziesięciu lub (niedajboże) do dwunastu, to było to niesamowicie (podobno 😉 męczące. Więc mój syn wpadł na pomysł, że będzie liczył… po dwa elementy na raz. Przykłada dwa palce do klocków i liczy dwójkami. I nagle ilość niezbędnej pracy spadła o połowę. Tak zwane „pracuj mądrzej, a nie ciężej”, w wersji dla pięciolatków :).

Gotowi?

Ale koniec już przykładów, bo teraz kolej na was. Na pewno macie w pamięci jakieś chwile, w których wasze dzieci czymś was zaskoczyły. Jakieś momenty, w których wprawiły was w osłupienie czymś, czego się nie spodziewaliście. Zadanie konkursowe polega na opisaniu (przesłaniu zdjęcia lub dokonania tego w dowolnej innej formie, bądźcie kreatywni 🙂 jednej sytuacji, w której wasze dzieci zaskoczyły was czymś z wykorzystaniem klocków LEGO DUPLO. Może była to nietypowa konstrukcja lub nietypowe ich zastosowanie? Na odpowiedzi, w formie komentarzy pod tym postem, czekam do 4 listopada włącznie. Spośród najlepszych komentarzy, wybiorę dwa, które zostaną nagrodzone następującymi zestawami od LEGO DUPLO:

Clipboard01

Pełny regulamin konkursu jest dostępny tutaj.

Zwycięzcy

To było najtrudniejsze zadanie jakie przede mną postawiliście, odkąd zacząłem blogować. Wybrać dwa najlepsze komentarze, z prawie pięćdziesięciu to zadanie przekraczające możliwości śmiertelnego człowieka.  Na szczęście (po wielogodzinnej walce), w końcu mi się udało wybrać dwie osoby. Oto one, wraz z ich komentarzami:

Iza

„Syn zaskoczył mnie budową wózka inwalidzkiego dla niepełnosprawnego ludzika, który stracił nogi w wypadku;) Podczas gdy czterolatek likwiduje bariery architektoniczne w budowlach duplo, 9-miesięczne siostry-bliźniaczki używają klocków jako gryzaków. Na zdjęciu: niepełnosprawny Benio (na wózku) z przyjaciółmi, Alą i Franiem (stoi na gryzaku:)”

original

Anna W.

„Odkąd „Pora na potwora” na dobre zadomowiła się na naszej półce z książkami, mój synek Antoś bardzo pragnie mieć jednego z nich. Aby wejść w posiadanie własnego potwora, postanowił zbudować na niego pułapki. Wieczorem dumny z siebie ułożył swoje budowle obok łóżeczka -przecież nawet jeśli żaden potwór się nie złapie, to na pewno po nadepnięciu na klocek zaalarmuje domowników, którzy delikwenta szybko pochwycą:)”

original

Gratuluję!

Zwycięzców proszę o wysłanie danych do wysyłki nagrody, na adres blogojciec(at)gmail.com. W przypadku, gdy któraś z osób nie wyśle swoich danych do 13 listopada włącznie, jej prawo do nagrody wygasa, a ja wybiorę kolejnego zwycięzcę.

Wpis powstał w wyniku współpracy z LEGO DUPLO.

Podobne wpisy

0 komentarzy

  1. Świetna sprawa sama mam syna z autyzmem czasem bardzo go podziwiam za pomysły ktore sam stwarza nie posiadam tych klocków ale mamy lego i też się świetnie mozna z nimi pobawić

  2. Było tak….
    Pewnego pięknego dnia , po powrocie z ulubionego przedszkola chłopaki popędziły do klatki na przywitanie Fifi – chomika dżungarskiego. Jakież było ich zdziwienie, gdy go nie zobaczyli. Okazało się , że znalazł nierówność w klatce i zwiał. Żal że zwiał. Tym większy, że wiedzieliśmy jakie sieje zagrożenie dla naszych kabli ;)))) Po zlokalizowaniu gryzonia tuż za szafą w „komputerowym” pokoju postanowiliśmy czekać. Niestety jak tylko nas wyczuł, chował się znowu. Wówczas Mozart wymyślił, że możemy zbudować coś w rodzaju muru. Powstał piękny mur z wejściem 😉 Jak można się domyślać , nasza wygłodniała Fifi , skuszona smakołykami w końcu wyszła z kryjówki wprost do „garażu”. Wtedy zaliczyłam totalny opad szczęk, bo kreatywność Średniego powala 😉

  3. Agniezka 83- mój 4-letni synek wpadł na świetny pomysł w sytuacji gdy głowiłam się jak i czym pieknie przyozdobic tort na jego urodziny, wparował do kuchni ze „zbudowanymi”ozdobami legowymi obstawiajac górne pietro tortu aniołkiem, piratem i dźwigiem z klocków Lego wszystko! stwierdził,że wybrał po jednym elemencie z ulubinego „tematu” bo nie mógł sie zdecydowac na jeden „tytuł’tortu 😉

  4. Moja, wówczas trzyletnia, córeczka marzyła o konikach Pony. Niestety nie
    było mnie stać na Pony w tamtej chwili więc córcia wybrała po jednym
    pojedynczym klocku z Duplo nazwała je imionami kucyków i bawiła się tak
    całymi dniami. Zaskoczyła mnie wówczas jej wyobraźnia i to ze nie wpadła
    w rozpacz że nie mogę jej czegoś kupić a poradziła sobie swoją
    dziecięcą mądrością i właśnie wyobraźnią. Aktualnie podobnie zachowuje
    się mój trzyletni syn 😉 Z klockow Lego Duplo robi sobie swoich
    ukochanych żużlowców i urządza wyścigi na podłodze w łazience 🙂 Jestem pod ogromnym wrażeniem co potrafi zobaczyć dziecko w kilku kolorowych klockach

  5. Mój syn namiętnie buduje z lego duplo różne konstrukcje i za nic nie chce się przestawić na inne klocki. Jedną z realizacji opisuję tu: http://mamoaczemu.blogspot.com/2014/01/myjnia.html Duplo są dla niego świetne, bo szybko powstaje coś dużego, co łatwo można pozmieniać, żeby powstało coś innego.
    Z kreatywnych zastosowań to przypominam sobie podstawki pod rury, którymi puszczał kulki jak na zjeżdżalni, wyciskacze kółek na plastelinowym/ciastolinowym placku, pociąg z 40 wagonami zrobiony z samych podstawowych klocków z 4 wypustkami, ale za to ułożonych kolorystycznie, łóżeczko dla figurki-kotka (maciupki, 2-centymetrowy kotek). Poza tym klocki zmieniają się we wszystko – cegły, węgiel, trawę, jedzenie dla zwierząt, garaże, domy, szpitale, kopalnie, czołgi, ludziki, samochodziki, kajaki i co tam sobie Mały Człowiek wymarzy.
    Moja córka z kolei właśnie odkrywa lego i ćwiczy namiętnie budowanie wież. A przy okazji liczenie do 3: eden, dugi, czy. Ja z kolei wierzę, że lego duplo są nieśmiertelne i dla dzieci w każdym wieku.

  6. Kris mając ponad 2 lata, budował z duplo liczne konstrukcje. Jednak któregoś dnia wziął 2 duże płaskie klocki, ponabijał na nie tyle duplo zwierzątek ile wlezie i poinformował mnie, że to jest… Tort! I tak przez kilka tygodni bawiliśmy sie w zjadanie zwierzęcego tortu. Pychotka:-)

  7. Kurka, my dopiero zaczynamy z Duplakami, bo Zośka jeszcze nie ma 1,5 roku i na razie mamy inne klocki – nieco większe… Zośka ma jeden cel – ułożyć je jak najwyżej 🙂 i jak widać – wyszła jej z tego żyrafa 😀 – jak widać na zdjęciu 🙂
    Duplo mamy z paczki reklamowej – 3 sztuki i Mała układa je za każdym razem jeden na drugim – chyba dlatego, że są rasta kolory 😀 no i Pana „LegoMena” – opiekuna ZOO, wozi w wózku, bo przecież lala, to lala 😀 spać musi 😀

  8. Mój dwuipółletni syn uwielbia budować wieże z klocków Lego Duplo. Im wyższa tym lepsza. Któregoś razu, gdy razem stawialiśmy kolejną wieżę musiałam iść otworzyć drzwi bo przyszedł listonosz. Gdy wróciłam mój pomysłowy syn stał na stole z klockami w ręce i dobudowywał kolejne piętra w wieży nie przejmując się wysokością i tym, że mało nie zeszłam na zawał 🙂 Ot dziecięca kreatywność 🙂

  9. Jak to sąsiad dostał kolejkę Duplo a syn (3l.) nie. Zatem kolejkę trza było samodzielnie wykonać – z duplo. Drewniana poszła w odstawkę tego dnia:)

  10. Mojemu synkowi(Leoś 2,5 l.) najwidoczniej bardzo brakuje lata, ponieważ gdy tylko ma ochotę na lody a nie ukrywam, że je uwielbia, zaraz biegnie po klocki i buduje coś co w ogóle nie jest podobne do lodów, (no ale kreatywność naszych dzieci czasem bardzo potrafi zaskoczyć).Następnie przychodzi do mnie, częstuje mnie i mówi żebym jadła…jak pytam co to jest ,to odpowiada, że lody!!!
    Mamy jeszcze inną sytuację…Leoś uwielbia naśladować mnie jak rozmawiam przez telefon i w związku z tym próbuje budować telefon z klocków, siada przy mnie i udaje, że z kimś rozmawia!
    Ach te nasze dzieci, tyle śmiechu z nimi 🙂

    Poniżej przesyłam zdjęcie telefonu oraz rzekomych lodów 🙂 🙂 🙂

  11. Mój Synek, który ma teraz 18 miesięcy, stwierdził niedawno, że w wózku można wozić nie tylko dzieci. Stworzył więc.. poniższe dzieło. Czyż nie wygląda jak dostawa do KFC? 😀

  12. Któregoś dnia mój siostrzeniec zaczął dziwnie podskakiwać i piszczeć „ała”. Przestraszyłam się bardzo i pytam się: „Mateuszku, co się stało?” A Mati na to: „Nic, bawię się”. Zaintrygowana zapytałam, co to za zabawa. Okazało się, że Mati udawał, że nastapił na klocki Lego. Dzień wcześniej spotkało to jego tatę i zostało odtworzone przez młodego aktora. Jak widać, klocki Lego inspirują do zabawy nawet gdy ich nie ma bezpośrednio w pobliżu.

  13. Myślałam i myślałam nad zadaniem konkursowym, ale jak to zwykle bywa w takich przypadkach, nie umiałam sobie przypomnieć nic co by mnie w ostatnim czasie zaskoczyło u Adasia (3,5 l.). Na szczęście on sam wczoraj wymyślił COŚ. Co jakiś czas budujemy z duplaków różne duże postacie :). Kiedyś budowaliśmy też roboty. Wczoraj po raz pierwszy Adaś zbudował robota własnej konstrukcji (kto powiedział że robot nie może mieć tylko jednego oka). A żeby był ruchomy doczepił go do samojeżdżącego autka (to co prawda nie jest lego ale pasuje). Robot został do dziś, rano woził skarpetki, żeby Adaś mógł się ubrać do przedszkola :D.

    Wrzucam filmik poglądowy na jutuba 🙂 https://www.youtube.com/watch?v=BXquFWY05pE

  14. Iza
    mój mały miłośnik motoryzacji polubił lego dopiero gdy ddostał zestaw do budowania aut. Ostatnio gdy rozpoczął zabawę poprosiłam go by podał mi kartkę gdzie sa narysowane auta któremmożna zbudować .On na to mamo mmyślisz ze ja nie wiem jak budować auta. Najlepiej

  15. Witam kiedy podzieliłam się informacją o konkursie z mężem, stwierdził ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu ,że tym razem on spróbuje, poniżej jego kompozycja:
    „Nie umiem rymować-tym razem spróbuje,
    Bo klockami Lego-może obdaruję,
    moich chłopców dwóch-starszego, młodszego,
    a swą żonę uraczę chwilą spokoju świętego.
    Sytuacja ta miała miejsce pewnego ranka,
    sobota-dłuższe spanie

    potem czas na poranne śniadanie.
    W pokoju chłopców dziwna cisza z rana
    Nagle: drzwi się otwierają-wchodzą Oni dwaj
    jeden z tacą, drugi za nim, coś tam niosą nam.
    I zrobili nam śniadanie, chłopcy nasi mili,
    Od samego rana nie tracili chwili.
    Posłuchajcie co nasze oczy ujrzały,
    bo to był obraz naprawdę wspaniały.
    Cała tacka w klockach LEGO—–tu zabraknie rymu,
    bo opisać chcę ten obraz, by nie robić „dymu”,
    Tu kanapeczka, tu masełko, dżemik, pasztet i ser biały, nawet szklanka soku była,
    no i woda oczywiście, na tę chwile uroczyście.
    Moja żona uśmiechnięta bukiet kwiatów tez dostała-cały z Lego oczywiście;
    coby się nie denerwowała, bo bałagan narobili
    Chłopcy nasi mali, mili,
    Gdy śniadanie nam robili -z klocków Lego oczywiście,
    Tak sytuacja się przedstawia , zaskoczyli nas pomysłem,
    Wykonanie super sprawa, należały Im się brawa”.

    Pozdrawiamy serdecznie

    1. Moja córka uwielbia Duplo. Wśród figurek ma odpowiedników całej rodziny – dziadka, babci, braciszka itp. Buduje im domy i organizuje różne zajęcia. Ostatnio wsadziła dziadka na żyrafę do dłoni wsadziła mu wędkę i stwierdziła : „bo z wysokości dziadek Kazik lepiej wszystko widzi”. Teraz się smiejemy, że przynajmniej się dowiedzieliśmy że dziadek lubi ekstremalne sporty

      1. i to właśnie powoduje w nas rodzicach chęć kupowania i posiadania zabawek które rozwijają tak wielką wyobraźnie naszych maluchów, u nas ostatnio u młodszego syna w zagrodzie słoń śpi ze świnią (w sumie podobne gabaryty:), krowa pije mleko razem z psem i kotem. Tym razem pisze żona bez męża bo on ci w pracy. Pozdrawiam serdecznie

  16. ;)Nasze klocki to domki , drogi i plac zabaw ale dla naszej świnki morskiej- Bosa .Nikolka tak to wymyśliła że klockami się bawiła i do zabawy swoją świnkę zaprosiła . Tak Im się to spodobało że do codziennej zabawy się to u nas wpisało , a konstrukcję co dzień się ulepszało , ale klocków mamy za mało , do dalszej codziennej ulepszaczki doskonałej . Nikola dostała na tym punkcie pozytywnego fioła i nawet nie zasiada do telewizora , tylko coś wymyśla i buduje tylko Lego Duplo nam jeszcze brakuje – pociągu pierwszego , do podwózki Swinki Bosa ,do jego posiadłości gdzie podejmuje na kawce swych miłych gości.

  17. Od niedawna do naszej rodziny dołączyła Mika – ruda mała jeszcze kotka. Któregoś wieczoru rozmawialiśmy ze starszym Synkiem Krzysiem (4 lata) o tym, że są ludzie, którzy nie mają własnego domu, dlaczego tak jest i co można dla takich osób zrobić. Kris dopytywał też o zwierzaki – jak to jest z nimi i ich domami. Temat został zamknięty wnioskami, jakie jest w stanie przyswoić rezolutny czterolatek. Kilka dni później Krzyś bawiąc się w swoim pokoju zaczął nas wołać: „mamo, tato, mamo, tato, chodźcie szybko!” Trochę przestraszeni ruszyliśmy do Synka, a ten z uśmiechem na ustach i piersią wypiętą dumnie zaprezentował nam swoją budowlę z klocków lego duplo mówiąc: „Mika też ma już swój dom, taki mały, żeby do niej pasował.I kolorowy, żeby jej było miło.”

  18. Od niedawna do naszej rodziny dołączyła Mika – ruda mała jeszcze kotka.
    Któregoś wieczoru rozmawialiśmy ze starszym Synkiem Krzysiem (4 lata) o
    tym, że są ludzie, którzy nie mają własnego domu, dlaczego tak jest i co
    można dla takich osób zrobić. Kris dopytywał też o zwierzaki – jak to
    jest z nimi i ich domami. Temat został zamknięty wnioskami, jakie jest w
    stanie przyswoić rezolutny czterolatek. Kilka dni później Krzyś bawiąc
    się w swoim pokoju zaczął nas wołać: „mamo, tato, mamo, tato, chodźcie
    szybko!” Trochę przestraszeni ruszyliśmy do Synka, a ten z uśmiechem na
    ustach i piersią wypiętą dumnie zaprezentował nam swoją budowlę z
    klocków lego duplo mówiąc: „Mika też ma już swój dom, taki mały, żeby do
    niej pasował.I kolorowy, żeby jej było miło.” Dołączam zdjęcie nowego domku naszego kociołka.

  19. Kiedy ukochana lalka – księżniczka Bella postanowiła uśpić swojego chomika wchodząc osobiście do jego skromnej klatki, a następnie przejechali się wspólnie na krokodylku, który właśnie jadł banany (pewnie żeby go smaczni pasażerowie nie kusili) od razu pomyślałam o tym konkursie. Bajeczna opowieść… Pytanie – co by ekipa zrobiła jakby miała do dyspozycji jeszcze duplo psa i duplo pociąg…. to wiedzą tylko moje córki, a może jeszcze nie widzą 🙂

  20. Kiedy księżniczka Bella postanowiła uśpić osobiście swojego chomika wchodząc do jego skromnej klatki, a następnie przejechali się wspólnie na krokodylu, który właśnie jadł banany (pewnie, żeby go nie kusili smaczni pasażerowie) od razu pomyślałam o tym konkursie. Pytanie – co by zrobiła ekipa, jakby miała do dyspozycji jeszcze duplo pociąg i duplo psa? To wiedzą tylko moje córki … 🙂 a ja bardzo chciałabym to zobaczyć!

  21. M. zaskakuje mnie niemal podczas każdej zabawy klockami. Jak ma dzień, że marzy mu się domek, to buduje sobie całe osiedle. Czasem chce nakarmić naszego kotka klockami, czasem nawet proponuje mi je na obiad. Wyciąga garnek, wrzuca klocki – zielony, że pietruszka, czerwony, że papryka, pomarańczowy, że marchewka. Bierze łyżkę i miesza. A potem kielnią nakłada mi zupkę lego, o! Raz nawet chciał zbudować sobie spodnie, bo te, które akurat miał na sobie ubrudził kaszką. Lego jest ławeczką dla misia, telewizorkiem, telefonem… Kiedyś z samochodowego zostawu zbudowal ogromne autko, połączył bardzo dużo klocków, wchodzę do pokoju i… M. siedzi na tym biednym autku i próbuje jeździć! Raz nawet zabrał je do wanny. Lego jest wszystkim. Najlepsza zabawka!

  22. Syn zaskoczył mnie budową wózka inwalidzkiego dla niepełnosprawnego ludzika, który stracił nogi w wypadku;) Podczas gdy czterolatek likwiduje bariery architektoniczne w budowlach duplo, 9-miesięczne siostry-bliźniaczki używają klocków jako gryzaków. Na zdjęciu: niepełnosprawny Benio (na wózku) z przyjaciółmi, Alą i Franiem (stoi na gryzaku:)

  23. Syn zaskoczył mnie budową wózka inwalidzkiego dla niepełnosprawnego ludzika, który stracił nogi w wypadku;) Podczas gdy czterolatek likwiduje bariery architektoniczne w budowlach duplo, 9-miesięczne siostry-bliźniaczki używają klocków jako gryzaków. Na zdjęciu: niepełnosprawny Benio (na wózku) z przyjaciółmi, Alą i Franiem (stoi na gryzaku:)

  24. Mój Olo ma dopiero nieco ponad 7 miesięcy a już zauważyłam pierwsze przejawy kreatywności. Pewnego razu dałam mu do zabawy drewnianą łyżkę i od tej pory to jego jeden z ulubionych gadżetów, bo służy mu jako gryzak, jako instrument muzyczny i ponieważ jeszcze nie raczkuje to ostatnio podsuwa sobie nią zabawki 🙂

  25. Mój Synio, wiek 2,5 roku wielbi klocki wszelkiej maści a zwłaszcza LEGO Duplo. Dostał tak owe na 2 urodziny. Zachwycony kolorami i możliwościami. Samotnie pozostawiony przez wyrodną matke w salonie sam na sam z Lego Duplo zaczął tworzyć… Tworzy i tworzy … Kiedy ja wyrodna matka zeszłam do swojego kreatywnego samotnego Syna w salonie na stole znalazłam samodzielnie stworzony talerz Duplo ( ubolewam nad brakiem zdjęcia tego finezyjnego tworu) i zdumiewającą zawartośc niestety nie z klocków a z resztek śniadaniowej owsianki i soku eko. NA moje szczęście Lego to firma porządna i talerzo miska nie przeciekała. Lego i kreatywność mojego Syna zasługują na kolejne elementy Lego Duplo. Tak myślę … 😉 Może rośnie młody wynalazca..

  26. Odkąd „Pora na potwora” na dobre zadomowiła się na naszej półce z książkami, mój synek Antoś bardzo pragnie mieć jednego z nich. Aby wejść w posiadanie własnego potwora, postanowił zbudować na niego pułapki. Wieczorem dumny z siebie ułożył swoje budowle obok łóżeczka -przecież nawet jeśli żaden potwór się nie złapie, to na pewno po nadepnięciu na klocek zaalarmuje domowników, którzy delikwenta szybko pochwycą:)

  27. Mam historyjkę sprzed Świąt Bożego Narodzenia poprzedniego roku. Niestety zdjęcie było w telefonie.. który uległ zniszczeniu 😉 ale może chociaż opiszę 🙂 Synek widział w przedszkolu, że pod choinką stoi szopka bożonarodzeniowa. U nas szopki nie było, obiecałam że kupię taki zestaw to samodzielnego wykonania – z papieru. Niestety w sklepie już żadnego nie było. Powiedziałam że coś wymyślimy. Wróciliśmy do domu, syn poszedł do siebie a ja zajęłam się młodszym urwisem.. Widziałam że zaczął budować, więc dalej zajmowałam się swoimi sprawami. Po dłuższym czasie, synek woła mnie do pokoju. A pod choinką stoi, zbudowana z lego duplo szopka. W szopce zamiast Józefa i Maryi – stoją ludziki z duplo, zamiast żłobka – różowa mini wanienka z plastikowym bobasem – chyba z domku dla lalek (mamy wszelkiego rodzaju zabawki;)) 😀 . Wokoło porozstawiane zwierzęta – i te z duplo (ale mamy tylko psa i kota bodajże 😀 – i takie zwykłe z plastiku czy gumy: świnie, krowy, konie, kury, kaczki, nawet żyrafy itp. Szczerze? Masakra 😀 byłam w ogromnym szoku! A synek: jeszcze sianka brakuje! Tego samego dnia przynieśliśmy od sąsiadki siano 😉 którym syn obsypał górę szopki – no bo dach z siana!, nawtykał między klocki, między zwierzaki.. gorzej później ze sprzątaniem.. odkurzacz się zapchał :)) nawet ksiądz który przyszedł na kolędę był pod wrażeniem! ale oboje śmialiśmy się z postaci Józefa i Maryi 😀
    Młodszy syn (teraz 15mscy) za to używa duplo jako klin pod drzwi 😀 – żebym nie zamknęła od pokoju, albo od łazienki 😀 i robi to z premedytacją 😀

  28. Antkowi w październiku (owego roku) stuknęła dwója. Jeszcze nie mówił płynnie, ale był niewyobrażalnie inteligentny i komunikatywny. Kilka słów mówił, kilka migał, kilka pokazywał palcem. Dużo razem czytaliśmy, wymyślaliśmy własne zabawy z patyków i kamieni i robiliśmy teatrzyki z pluszaków. Teatrzyki były hitem. W miarę nabierania wprawy układałam coraz to bardziej złożone scenariusze. A Antek patrzył i słuchał. Uważnie śledził i wyraźnie przeżywał.

    Na Gwiazdkę dostał [dostaliśmy] zestaw Lego Duplo. Taki ze stodołą, kotem, krówkami, świnką, kurkami. Zabawy były przednie, a zestaw pretendował do miana hitu. Okazało się jednak, że z czasem, siłą dziecięcej wyobraźni połączył się z obecnym prowodyrem. Antek, wziął raz (no dobra, przesunął) duże drewniane krzesło, na którym zwykły odbywać się nasze spektakle. Zaniósł na nie swoje Legowe figurki i kilka klocków. Rozpoczął swoją własną Antkową opowieść. Zwierzęta w jego dłoniach jechały pociągiem, przeprawiały się przez rzekę i leciały samolotem, żeby odnaleźć zaginioną … łyżkę do zupy. Była im potrzebna do przygotowania ich ulubionej zupy pomidorowo jabłkowej. Ale zaginęła. Dlatego gromadka przyjaciół wyruszyła w niezwykłą podróż.

    A ja patrzyłam i słuchałam. Uważnie śledziłam i wyraźnie przeżywałam.

    Pojazdami były pojedyncze klocki i jedna płaska, kwadratowa platforma, do których przyczepiały się łapki zwierząt. Fabuła była zlepkiem wspomnień z naszych zabaw i jego autorskiego pomysłu. Była prosta i nadzwyczajna – równocześnie.

    Antek nie był moim dzieckiem. Był moim podopiecznym, przy którym nauczyłam się macierzyństwa. A teraz, z moimi dwiema malutkimi córeczkami robimy teatrzyki z pluszaków. I one patrzą i słuchają. Uważnie śledzą i wyraźnie przeżywają …

  29. Moja 3 letnia córeczka zapięła przyczepę lego wraz ze zwierzątkami lego duplo do pociągu na baterie, rozdała zwierzątkom bilety zrobione z karteczek, włączyła pociąg i mówi: „zegnajcie, wlacajcie to Aflyki” 🙂

  30. W dniu dzisiejszym b.zaskoczyła mnie moja córcia, Julia nie długo skończy 3 latka, jednak jest bardzo rezolutną spostrzegawczą i bystrą dziewczynką. Są dni kiedy fajnie bawi się sama ale są też takie gdy potrzebuje zabawy z rodzicami. Dzień dzisiejszy był dla mnie tzw. „dniem świstaka” – praca, potem domowe obowiązki a z czym idzie nie poświęcałam córci dosyć uwagi. Podczas domowych prac (gotowanie, zmywanie i w między czasie tysiąc innych rzeczy), Julcia bardzo chciała bawić się ze mną konikami, a ja poprosiłam ją że gdy zrobi domek dla zwierzątek wtedy mamusia dołączy do zabawy. Po dłuższej chwili ciszy córcia przychodzi oznajmiając że „domek dla zwierzątek” zrobiony. Jakie było moje zdziwienie gdy wchodzą do pokoju zauważyłam fajnie rozpoczętą zabawę. W domku tym nie zabrakło okien, wejścia, pilnowacza z parasolką, samochodów do przewożenia inwentarza oraz podestu do karmieniaJulia o wszystkim pomyślała. Moja córcia bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie swoją kreatywnością tym,że potrafi i chce dążyć do celu a przy tym świetnie się bawić.

  31. moja 1,5 roczna Ola łapie wszystko w mig i papuguje wszystko… wystarczy, że raz coś zobaczy i więcej jej powtarzać nie trzeba… mama gotuje obiad a córka co robi? gotuje swój… najczęściej wrzuca do garnka klocki, wyciąga sobie z szuflady chochelkę i gotuje… miesza, dorzuca klocki, na koniec daje do zjedzenia wszystkim domownikom… mamie, tacie, bratu… starszy syn nazywa klocki różnymi warzywami… ziemniaki, marchewka, pietruszka. Dziecięca wyobraźnia nie zna granic 🙂

    1. oo pierścionki z kwiatuszków to też ulubiona biżuteria mojej 1,5-rocznej Córci:))
      Pozdrawiam!

  32. Moj synek uwielbia lego – nadal najciekawsze są wieże – szczególnie te wyższe od niego, które później z hukiem rozsypują się po ziemi. Coraz częściej buduje tez miasta z małych wież. Najfajniejsze w jego budowlach jest to, ze wszystkiego próbuje – łączy różne klocki (jak widać koza na drzewie tez możne być podstawa wieży), nie idzie utartym schematem. I najważniejsze, w czasie budowania jest bardzo skupiony i z rozmysłem dopasowuje rożne elementy, a po wszystkim z duma na twarzy pokazuje nam swoje budowle. Najfajniejsze i tak jest nadal ich roztrzaskiwanie i… budowanie od nowa. 🙂

  33. Mój synek bardzo lubi chodzić do przedszkola. Wcześniej
    chodził do żłobka, które to miejsce zajął teraz jego młodszy brat. Gdy w
    październiku wszyscy się pochorowaliśmy. Filip postanowił z tęsknoty z kolegami
    sam sobie wybudować przedszkole z placem zabaw a dla młodszego syna żłobek. Nie
    zabrakło karuzeli i zjeżdżalni, była piaskownica i huśtawka. Największe moje
    zdziwienie było wtedy gdy przybiegł do kuchni i zapytał się „ Mamo mogę iść chory do
    przedszkola” Ja na to, że nie a on zamyślony: A do takiego, który sobie sam
    zbudowałem? Po czym zaprowadził mnie do swojego pokoju i pokazał, że póki będzie
    chory będzie chodził do takiego przedszkola.

  34. Jestem mamą dwójki pociech: Nikolci 7 lat oraz Bartoszka 3 lata. Szczerze przyznam, że niestety nie mamy klocków Lego, by móc zbudować zaskakującą budowlę lub by moje dzieci mogły mi pokazać ich inne, bardziej kreatywne zastosowanie :).
    Jest jednak pewna historia, z udziałem moich dzieci, która bardzo mnie wzruszyła, a dotyczyła właśnie Lego Duplo, ale opowiem może wszystko od początku…
    Pewnego dnia Bartuś po raz pierwszy zobaczył w telewizji reklamę, w której natychmiast, od pierwszego wejrzenia, szaleńczo się zakochał, była to reklama z pociągiem Lego Duplo. Od tamtej pory Bartek zapragnął go mieć :). Za każdym razem, gdy tylko reklama powtarza się w TV każdy z nas, nie ważne, co robi, czym i jak bardzo jest zajęty, musi rzucić wszystko i niczym najlepszy biegacz, pokonując wszelkie przeszkody, zostawiając za sobą kałużę wody musi dopaść telewizora i zdążyć zobaczyć choćby ułamek sekundy, choćby końcóweczkę owej reklamy! W przeciwnym razie Bartosz jest niepocieszony do tego stopnia, że m.in.: już nas nie lubi, już nie będzie jadł, nie będzie się już bawił, a nawet w gorsze dni, to nawet na jakiś czas przestaje nas kochać!
    Gdy zobaczyłam wpis na blogu o konkursie z lego Duplo, w którym do wygrania jest pociąg to natychmiast opowiedziałam o nim mężowi, że żal, że nie mamy klocków, bo nie weźmiemy w nim udziału- usłyszała to córcia i zaskoczyła mnie ogromnie! Powiedziała:
    – Mamo! Ja wygram Bartusiowi ten pociąg! Ja mu go namaluję! Bartuś słyszysz?! Obiecuję, że wygram Ci ten pociąg Lego!
    Usiadła i długo malowała, aż powstało piękne dzieło jak bawią się wspólnie z Bartusiem pociągiem, jak budują zamek, ona jest księżniczką, on dzielnym rycerzem… W międzyczasie cierpliwie podpowiadała Bartkowi, bo on też zapragnął malować pociąg Duplo. Dzieci „ nie było” w domu prawie, dobrą godzinę :).
    Jestem z niej dumna, ale nie tylko z tego jak jest kreatywna i twórcza, ale (i tu mamie kręci się już łza w oku i nerwowa ciągnie nosem 😉 ) przede wszystkim z tego, jaką jest siostrą. Pomimo nie raz wielu aktów zazdrości o młodszego brata, wielu kłótni, dokuczania, gdy dowiedziała się, że może spełnić jego marzenie bez wahania chciała to zrobić, poświęciła swój wolny czas i te jej sarnie oczka, gdy na niego patrzyła i sposób, w jaki to mówiła, że mu obiecuje, no… ocierając nos, mogę powiedzieć tylko jedno słowo, to: BEZCENNE :).

    1. Może nie powinnam reklamować,ale to dla dzieci…najwyżej Ojciec zmoderuje.Jest strona, na której do wygrania lego za narysowanie super zabawy z lego.Pracę już macie:)

          1. Chodziło mi o to, żeby każdy mógł skorzystać 🙂 Bo mimo moich najszczerszych chęci, wszystkich pięćdziesięciu na pewno nie nagrodzę 🙂

  35. Mój syn ostatnio okazał się bardzo pomysłowy. Jechałam do Poznania na spotkanie z koleżankami. Syn bardzo nie chciał abym jechała, powiedział że już tęskni, że mam nie jechać albo w najlepszym przypadku on jedzie ze mną. Jego gorliwość w tym temacie wzrosła kiedy dowiedział się iż jadę pociągiem. A on kocha miłością ogromną te parowozy wszelakiej maści. Wieczorem, dzień przed wyjazdem zachowywał się dość tajemniczo, chodził do łazienki i mówił że on się pakuje. Hmmm pomyślałam sobie. Później zaciągnął mnie do swojego pokoju i pokazuje z dumą. Na podłodze stał rząd samochodzików i pociągów. Jasio oświadczył mi, że jedziemy. Właśnie zbudował nam transport do Poznania. A w ciuchci poukładał drobne rzeczy, które zamierzałam ze sobą zabrać jak kosmetyki do makijażu, lakier do paznokci czy wafelki z musli – moje ukochane. Skąd on wiedział, które kosmetyki wybrać? Nie mam pojęcia, ale dobrał wspaniale róż do cieni do powiek i do błyszczyku. A to przecież mały, 2-letni chłopiec jest?!

  36. Moi dwaj synowie, Jaś – prawie 6lat i Franio 2,5 roku uwielbiają budować z Lego, najbardziej poziomy, piętra…ale chyba mamy za mało klocków:)

  37. cd. budowli…nie mogłam wcześniej dodać kilku zdjęć na raz.
    Dzieło moich synów, Jasia – prawie 6lat i Frania 2,5 roku, najbardziej lubią budować domy z piętrami, garaże z poziomami, ale klocków mamy chyba za mało:)

  38. Mój synek uwielbia Duplo. Pierwszy zestaw dostał na 1-wsze urodzinki. Uwielbia się nimi bawić i budować, już teraz samodzielnie, coraz bardziej skomplikowane budowle (ostatnio prym wiodą statki kosmiczne, samoloty, ciuchcie itp). Włącza do zabawy różne inne elementy i zabawki, nie tylko klocki, żeby było weselej, a mama żeby miała więcej sprzątania :). Ponieważ ciuchci Duplo jeszcze nie posiadamy do zabawy dołączył Tomek 🙂 a z klocków powstały przejazdy kolejowe i zwierzyniec. Zabawa rewelacyjna 🙂
    Pozdrawiamy

  39. Mój syn nie lubi budować z lego. Mam nadzieję, że
    skomplikowane konstrukcje wciąż przed nami. Za to auta z lego pochłaniają go
    bez reszty.

    Mój syn nie dość, że wyobraźnię, to ma jeszcze ogromne
    poczucie humoru. Potrafi rozłożyć klocki na talerzyku i sam z siebie częstować
    prawdziwych gości gdy mama przygotowuje w kuchni poczęstunek. Zdarzyło mu się
    wrzucić klocki do nocnika i wołać, że zrobił kupę. Potrafi stawać na klockach i
    udawać, że jeździ na łyżwach czy wrotkach – nie pytajcie o podłogę. Lego naprawdę
    dają wiele możliwości wykorzystania! 🙂
    p.s. wklejam komentarz drugi raz, bo pierwszy się nie pojawił wśród komentarzy 🙂

  40. Moja córka uwielbia Duplo. Wśród figurek ma odpowiedników całej rodziny – dziadka, babci, braciszka itp. Buduje im domy i organizuje różne zajęcia. Ostatnio wsadziła dziadka na żyrafę do dłoni wsadziła mu wędkę i stwierdziła : „bo z wysokości dziadek Kazik lepiej wszystko widzi”. Teraz się śmiejemy, że przynajmniej się dowiedzieliśmy że dziadek lubi ekstremalne sporty

  41. Maciuś (2,5 l) uwielbia bawić się klockami lego. Potrafi się nimi zająć bardzo długo i trudno go odciągnąć. Któregoś dnia zbliżała się już pora snu, a Maciek w najlepsze bawił się klockami. Mówię mu, że niedługo będziemy sprzątać klocki, bo trzeba iść spać. Za chwilę Maciuś wola mnie ” Mamo oć” przychodzę a on leży na klockach, przyniósł poduszeczkę i kocyk i mówi : „Tu mam uszko (Łóżko) i tu śpie ” . Trudno było go przekonać do spania w prawdziwym łóżku, dopiero jak ułożyliśmy w łóżku z klocków ludziki (Alę, Piotrusia, Daniela i Jacka) to zgodził się spać w swoim łóżku. A ludzikom teraz co wieczór szykujemy takie oto łóżeczko, żeby im się dobrze spało.

  42. Kreatywność mojego synka (Mateusz, lat 6) zadziwia mnie
    codziennie i nadal nie mogę się nadziwić jak niesamowicie pracuje wyobraźnia
    dziecka. Mati w najprostszych konstrukcjach widzi najróżniejsze budowle,
    miejsca, postaci. Z tych samych klocków potrafi wybudować statek kosmiczny,
    zamek, dinozaura i rycerza, a ja nawet nie wiedziałabym gdzie zacząć.
    Najbardziej jednak ze wszystkiego zadziwia mnie, że spośród tylu możliwości mój
    synek najczęściej wybiera na temat swoich prac… mnie! Owszem buduje dużo
    domków, samochodów i innych mniej lub bardziej wymyślnych konstrukcji, ale od
    kiedy miał ok. 1,5 roku i pierwszy raz zbudował mamę ciągle do tego wraca.
    Nadal pamiętam jak synek z dumą pokazał mi swoją pierwszą i byłam taka
    zachwycona i wzruszona. Zawsze kiedy mam kiepski humor Mati wie jak mnie
    pocieszyć, wystarczy zbudować mamę z LEGO i prawdziwa mama czuje się lepiej.
    Nie udało mi się znaleźć historycznej, pierwszej mamy, ta na zdjęciu jest
    bardziej współczesna, obok nasz dom (blok), a w tle oczywiście mały budowniczy.

  43. Olek (15 miesięcy), kiedy dostał swój pierwszy zestaw Lego Duplo Farma, przez kilka dni bawił się wyłącznie zwierzątkami. Zafascynowany wszelaką zwierzyną, odkrywszy moc buziaków i przytulaków, nosił kotki i pieski, przytulał je i całował. Potem zwierzątka całowała Mama i Tata, a potem znowu Olek. Najpiękniejsza jednak była dla mnie zabawa krówką i cielaczkiem, podczas której mały cielaczek pił mleczko od swojej krowiej mamy! 🙂

  44. Synek (3,5l) uwielbia wszelkiego rodzaju pociągi. Pociągi, tory, wagony to jest coś co nigdy mu się nie nudzi. Pewnego razu po obejrzeniu filmiku z wystawy makiet kolejowych postanowił zbudować swoją własną. Od tego czasu budowanie makiet to jego hobby a klocki lego duplo z zestawem kolejowym idealnie się do tego nadają. Jak się okazało największą frajdą są tory na klockowych podporach – im wyższe tym lepsze 🙂

  45. Synek (3,5l) uwielbia wszelkiego rodzaju pociągi. Pociągi, tory, wagony to jest coś co nigdy mu się nie nudzi. Pewnego razu po obejrzeniu filmiku z wystawy makiet kolejowych postanowił zbudować swoją własną. Od tego czasu budowanie makiet to jego hobby a klocki lego duplo z zestawem kolejowym idealnie się do tego nadają. Jak się okazało największą frajdą są tory na klockowych podporach – im wyższe tym lepsze 🙂

  46. Przyznam się, że jeszcze nie pochwaliłam się synkowi nagrodą. Tak bardzo lub pociągi, że pewnie czekałby cały czas przy drzwiach na pana listonosza, zaczekam więc do momentu jak przyjdzie paczka 🙂

  47. Super blog. Chyba nie ma
    lepszego sposobu na rozwijanie dziecięcej wyobraźni i kreatywności jak zabawa z
    dziećmi klockami.Znam to z autopsji 😉 A gdy już podrosną lub niektóre elementy
    klocków nie będą już im potrzebne polecam: http://www.klockomat.pl – Ogólnopolski Skup
    Używanych Klocków LEGO

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *