|

Jak naprawdę wygląda dzień rodzica?

Bez koloryzowania. Naga, brutalna prawda.

Poranek

Walka z budzikiem. Niestety ile rund byśmy nie wytrzymali, on i tak wygrywa.

Za wszelką cenę próbujemy utrzymać pozycje siedzącą, żeby tylko nie zasnąć. Z przykrością jednak dociera do nas, że na siedząco też się da spać.

Ostatecznie wstajemy. Czasami nam się udaje.

Kawa

Podobno najważniejszy posiłek dnia

Jak mamy mało czasu, najlepiej jest połączyć kawę z prysznicem

Innymi słowy: Rodzic przed kawą

Rodzic po kawie

Śniadanie

Gdy nasze dziecko lubi sobie rano dłużej pospać, to śniadanie wygląda tak

Natomiast jeśli zrobiliśmy coś pysznego do jedzenia, to przed oczami widzimy to

I oczywiście jest też moje ulubione czyli: „Spokojnie, jestem już duży i sam sobie poradzę.”

Wizyta na placu zabaw

Zakładamy, że będzie wyglądać tak

Zapominamy jednak o tym, że place zabaw bywają podstępne

I zawsze jest też ta jedna sekunda, kiedy spuścisz dziecko z oczu

Obiad

Który często wygląda jak odcinki promocyjne telezakupów, gdzie wszyscy ludzie pochodzą chyba z innej planety.

Albo tak

A jeśli przygłodziliśmy dzieci, to prawdopodobnie będzie wyglądał tak

I jeszcze ten moment, gdy mówimy, że po obiedzie mogą zjeść deser

Niestety zdarza się również, że dzieci nie okazują oczekiwanego entuzjazmu na widok obiadu

Jednak niezależnie od wszystkiego i tak będziemy lepszymi rodzicami niż ona

Czas popołudniowej drzemki

O której wszystkie dzieci mają identyczne zdanie

W drugiej połowie dnia pozwalamy się dzieciom samodzielnie pobawić 

Całe szczęście nasze dzieci mają kilka podstawowych zasad opanowanych, takich jak bezpieczeństwo

Zaufanie do siebie

Czy też cierpliwość

Wspólna zabawa z rodzeństwem uczy również czym jest karma

Ostatecznie nadchodzi wieczór

Czyli ten moment, w którym dzieci obiecują, że jak włączymy im bajkę, damy chrupki i soczki, to będą grzeczne jak nigdy

Do tego jeszcze przyłapują nas na podjadaniu ciastek

Ostatni etap: sen

Niestety nie wygląda to tak

Lecz bardziej: „Możecie się bawić, tylko nie wychodźcie już z łóżek”

A gdy śpicie razem, to trzeba jeszcze pamiętać o tym

Wiktoria

Na szczęście ostatecznie zasypiają i można świętować

Prawa do zdjęcia należą do Moyan.

Jeśli Ciebie ten wpis również rozbawił, udostępnij go innym rodzicom – niech też się uśmiechną 🙂

Podobne wpisy

0 komentarzy

  1. zapomniałeś o tym, że niekiedy godzinę po upragnionym zaśnięciu, dziecię stwierdza, że już się wyspało. jak moja córka właśnie :/

  2. wziałes też tylko pod uwagę dzieci które przyzwoicie jedzą, u nas dochodza jeszcze wielogodzinne batalie zeby dziecko cos zjadlo, i żeby to choć raz było coś innego niż dżem. Choć od niedawna wiekszość dnia pociecha spędza w przedszkolu i tam panie sie gimnastykują zeby mała coś zjadła #wyrodnamatka 😉 (choć śniadanie nas nie oszczędza, czasem godzina na jedna parowkę nie wystarczy).

    1. Nie do końca wziąłem tylko takie dzieci. Po prostu przez godzinę szukałem mema z niejadkiem i nie znalazłem. Więc się poddałem. Przepraszam 🙁

      😉

      1. Kotlet tylko 'płaski’ – z piersi i do zestawu jeszcze kisiel i to by było tyle przez około dwa lata.

  3. Boskie !!
    Właśnie zawsze mnie zstanawia jak to jest, ze neikiedy wieczorem przewracam sie z boku na bok ale gonitwa myśli nie pozwala spać za to o poranku w każdej pozycji na stojąco też 🙂

  4. Junior (8 mies) nie uznaje żadnej drzemki w ciągu dnia 🙂 Za to rano korzystam z żywego budzika, który skutecznie budzi nas z uśmiechem. Gorzej tylko jak budzik zaśpi – tak jak dzisiaj, to Tato spóźnia się do pracy 😛

  5. Każdy dzień inny, ale z obrazków powyżej spokojnie można skompilować cały tydzień 🙂 Najgorsze są poranki, ale jak już człowiek ruszy, to jakoś idzie 🙂

  6. Jestem dziwadłem tak bardzo. Tylko ja lubię poranki i wstaję godzinę przed dziećmi dla przyjemnosci wypicia kawy i poczytania w spokoju? 😀

  7. Dokładnie tak,nie inaczej . Uśmiałam się jak nigdy ? Chociaż nie wiem czemu…przeżywam to codziennie…?

  8. Rzeczywista rzeczywistość 😀 Czytając wpisy poniżej człowiek wie, że nie jest sam w tej codziennej 'walce’ 🙂 Muszę dać poczytać mężowi. On uważa że coś z naszą rodziną jest nie tak, że inni mają lepiej / łatwiej / spokojniej 😀

  9. Zapomniałeś dodać, że jak już uda się ułożyć dzieci do łóżek, to zawsze znajdzie się jakaś „Potfora”, która chce wody, a potem nagle wszystkie 🙂

  10. Dziękuję. Jest 22:02. Przy piersi 6 miesięczny ssak… Czytając te stronę parsknęłam śmiechem. I zabawa od nowa…?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *