Jak zareagować, gdy dziecko traci panowanie nad sobą i usiłuje nas skrzywdzić?

Całkiem sporo osób pytało mnie ostatnio o to jak zareagować, gdy nasze dziecko pod wpływem silnych emocji próbuje nas skrzywdzić, a my jego, mimo wszystko, krzywdzić nie chcemy? Bo je kochamy? Bo rozumiemy, że ono nie do końca jest w stanie kontrolować swoje zachowanie pod wpływem silnych emocji, gdyż jest na to jeszcze za małe? Co zrobić gdy dziecko bije?

Jak zareagować, gdy nasz kilkulatek jest tak bardzo „odcięty”, tak bardzo pochłonięty tym co czuje, że nie słyszy żadnych wypowiadanych przez nas słów i nie reaguje na żadne wysyłane przez nas sygnały? Dlaczego tak się dzieje? Co jest odpowiedzialne za jego zachowanie? Co zrobić, gdy konsekwentnie próbuje nas uderzyć, skrzywdzić lub coś zniszczyć? Co zrobić, gdy próbowaliśmy już różnych sposobów i żaden nie zadziałał?

Fundament naszej reakcji (a w zasadzie naszej relacji)

Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, o czym napisałem w trzecim zdaniu. Dziecko bardzo często nie ma żadnego wpływu swoją reakcję i wynika to bezpośrednio z tego, w jaki sposób zbudowany jest jego/nasz mózg. Otóż gdy pojawiają się bardzo silne emocje, odcinane są wszystkie wyższe funkcje umysłu i władzę przejmuje tzw. jaszczurzy mózg, czyli część odpowiedzialna za prymitywny instynkt przetrwania. Czasami każe on uciekać, czasami się chować, a w jeszcze innych przypadkach – odpowiedzieć atakiem. I dopóki ten mózg gra pierwsze skrzypce, to żadne logiczne argumenty do dziecka nie dotrą. Musimy więc najpierw poradzić sobie z emocjami, aby dziecko na nowo przejęło kontrole nad swoim zachowaniem i swoimi myślami, a dopiero później przejść do ewentualnego tłumaczenia.

To jak konkretnie możemy pomóc naszemu dziecku w takiej sytuacji?

To jest rada, którą usłyszeliśmy od Pani Psycholog, gdy sami mieliśmy problem właśnie tej natury.

Jeżeli dziecko ucieka do jakiegoś miejsca, w którym jest bezpieczne, to pozwalamy mu tam być, aż samo się uspokoi i dopiero, gdy będzie gotowe, możemy porozmawiać o całym zajściu. Jeśli natomiast przechodzi do ataku i nie ma z nim kontaktu, a nasze odejście od niego powoduje, że idzie za nami i dalej atakuje, to naszym zadaniem powinno być stanowcze przytrzymanie dziecka w taki sposób, aby nie mogło nas skrzywdzić, ale i abyśmy my jego nie skrzywdzili. Chwytamy/obejmujemy/przytulamy i jednocześnie ograniczamy swobodę ruchu. Korzystamy z naszej siły, ale wyłącznie w celu ochronnym. Dzięki temu chronimy nas, otoczenie i samo dziecko, przed nim samym.

Stawiamy tym samym jasną granicę: w naszym domu w porządku jest odczuwać emocje i nie będziemy cię za to krzywdzić, ale też nie możemy pozwolić ci krzywdzić innych.

Ostrzegam: Teoria jest prosta, lecz praktyka niekoniecznie

To wcale nie jest tak łatwe, jak niektórym może się wydawać. Szczególnie gdy mówimy o dzieciach przedszkolnych i starszych, które potrafią już mieć swoją krzepę. Warto też mieć na uwadze, że czasami wystarczy 5 minut takiej „sesji”, ale zdarzają się również (podobno, słyszeliśmy od Pani psycholog) sytuacje, gdzie dziecko wytrzymuje i 20-30 minut.

20-30 minut ciągłego trzymania, ciągłych emocji, ciągłego napięcia, ciągłego wysiłku.

Tu nawet nie o krzepę fizyczną chodzi, ale o psychikę. Jak nie stracić resztek rozumu, gdy musimy zachować spokój, podczas gdy nasze dziecko krzyczy, wyrywa się i rozpacza? Jak nie zarazić się jego emocjami i nie ulec im? Na to odpowiedzi niestety nie mam.

Wiem, że jest to możliwe, ale wiem też, że jest to bardzo trudne.

Na szczęście są też zalety tego rozwiązania

Przede wszystkim jest ono chyba jedynym rozwiązaniem na które natrafiłem i które jest utrzymane w duchu rodzicielstwa bliskości oraz szacunku dla dziecka. Jest też jedynym, w którym pokazujemy dziecku, że krzywdzenie innych nie jest w porządku i sami, nie krzywdząc go, dajemy mu tego najlepszy przykład. Oczywiście nikt nie daje gwarancji, że zawsze zadziała idealnie, ale bardzo często wystarczą dwa, trzy razy i problem, który nieraz trwał latami (znam taki przypadek), znika bez śladu.

Drugą zaletą jest to, że takie doświadczenie w ostateczności niesamowicie zbliża dziecko i rodzica.

W jaki sposób?

Oczywiście wijące się i wierzgające dziecko na naszych kolanach, nie sugeruje raczej szczęśliwego zakończenia. Niemniej w trakcie jak będziemy pomagać naszemu dziecko, emocje powoli będą opadać. Na początku będzie opór i wierzganie, a później chwila spokoju, później znowu opór, a później nieco dłuższa chwila spokoju. I tak będzie to trwało aż do momentu, gdy nasze dziecko ostatecznie uspokoi się na tyle, aby porzucić pomysł skrzywdzenia kogokolwiek i dosłownie rozpłynie się w naszych ramionach, pozwalając przez łzy wypłynąć wszystkim negatywnym emocjom. Niemal jak człowiek, który był opętany i nagle zrozumiał co tak naprawdę cały czas próbował zrobić, a on wcale tego przecież nie chciał.

W takiej też chwili poczujemy się jednymi z najszczęśliwszych ludzi na świecie. Nie tylko dlatego, że właśnie pomogliśmy naszemu dziecku w bardzo trudnej dla niego chwili i sami nie ulegliśmy naszym emocjom (mimo że bardzo kusiły), ale też dlatego, że dziecko obdarzy nas tym rodzajem uścisku i bliskości, który sprawi, że poczujemy się dosłownie kochani najmocniej na świecie.

W końcu ono nigdy nie chciało nas skrzywdzić. Przecież tak mocno nas kocha. Po prostu na chwilę o tym zapomniało i potrzebowało jedynie kogoś, kto by mu o tym przypomniał. Dobrze, że byliśmy w pobliżu.

5900944674_565fdb859f_b

Prawa do zdjęcia należą do Gordon.

121
Dodaj komentarz

avatar
61 Comment threads
60 Thread replies
10 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
101 Comment authors
AniaAniaKasiaKasiaEwelina Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Klimowicz Monika
Gość
Klimowicz Monika

Pomaga naleśnik – o ile jesteśmy w domu. Mamy syna z zaburzeniami SI i zaburzeniami opozycyjno-buntowniczymi… ma 6 lat, bywało, że mąż 90kg plus ja 55 kg w dwójkę nie mogliśmy go utrzymać. Bywało ciężko, ale powoli z tego wychodzimy.

Hanna
Gość
Hanna

Naleśnik jest dobry na wszystko :) mój synek też ma zaburzenia SI i już wcześniej przez przypadek wymyśliłam takie owijanie i bardzo to lubi cała moja trójka pociech. Traktują to jako zabawę. Choć w przypływie agresji nie stosowałam i raczej nie zastosuję bo wolę by kojarzyło im się to tylko z zabawą

Elzbieta
Gość
Elzbieta

Co znaczy nalesnik, jesli chodzi o pomoc z agresja?

Karolina
Gość
Karolina

zawija się dziecko w koc, albo karimatę i delikatnie sie ugniata też jego ciało

Pani Miniaturowa
Gość

U nas działało zawsze. Nie trzeba było nawet pięciu minut, gdy w maluszku zapanował spokój i wczepił się we mnie lub tatę. Po prostu tego potrzebował.

Hanna
Gość
Hanna

Ja też by starszym zwłaszcza to stosuję choć czasem trudno opanować własne emocje. Ale potwierdzam że przytulenie (choć zdarza się że odpycha mnie) bardzo pomaga i szybko się uspokaja. Po prostu potrzebuje takiej pomocy

Moje Wichrowe Wzgórze
Gość

Działa zawsze :)

Anna Bączkiewicz
Gość
Anna Bączkiewicz

Tzw metoda holdingu stosowana głównie w pracy z dziećmi autystycznymi

Ania K
Gość
Ania K

U nas też działa. Wczoraj był atak i wściekłość. Przytrzymywałam, tuliłam, gdy pozwolił, a skończyło się słodkim „moja mama” plus buziak:-). Przyznaję, że bardzo pracuję nad tym, by postępować tak, jak zalecasz. Dużo pracuję, w domu i na etacie, więc czasu mało, ale treściwy spacer, nocne pogaduchy w łóżku… chcę, by czuł, że jest i zawsze będzie kochany. Dzięki za mądre słowa :-)

mamashoue
Gość

Opanowanie plus olbrzymie pokłady cierpliwości każdego dnia i dużo przytulania! Ale nie jest łatwo i nie zawsze wszystko idzie gładko, a kontakt fizyczny rzeczywiście pomaga. Satysfakcja z powściągnięcia własnych emocji- bezcenna.

Daria Harmaciej
Gość
Daria Harmaciej

Ja przytulić mojego małego nie dam rady, bo ciągle woła ‚wypuść mnie’ i ‚idź sobie’, ale jestem blisko niego. Jak już się uspokoi, zawsze mówi ‚Mamo, płakałem. Jest mi smutno, bo mi nie pozwoliłaś(…)’. Nauczyłam go tego, żeby zawsze umiał określić co go zezłościło. I to mnie cieszy. Uważam, że ma prawo się złościć i nigdy mu nie mówię ‚uspokój się’ bo to nie działa. Zawsze wrzeszczące i wierzgające nogami dziecko porównuję (wybaczcie) do pijanej osoby. Gdy jest w ‚amoku’, nie ma co dyskutowac. Dopiero jak ‚wytrzeźwieje’ można rozmawiać, wyjaśniać, tłumaczyć.

Kamil Nowak
Gość

Kiedy się po prostu złości i nie chce nikogo skrzywdzić, to przytrzymywanie nie ma najmniejszego sensu. Trzeba dziecku dać przestrzeń, gdy jej potrzebuje, dokładnie tak jak piszesz.

Joanna
Gość
Joanna

A co zrobić,gdy dziecko krzyczy i płacze ino wszystko ma pretensje,od powrotu że szkoły 14 -22 h ?
Rozmowy nie pomagają. Jest oburzone i zle.

Aga
Gość
Aga

Moze ma.za.duzo.nie rozładowanej energii i potrzebuje duzo więcej ruchu niz go ma. A druga rzecz ze dla mnie bylby to sygnal zeby przyjrzec sie temu co spotyka go w szkole

Ola
Gość
Ola

mam tak samo. własnie moj syn juz miał 4 takie napady. wczoraj trwało to az 40 min. odpychał, kopał, bił. czekałam az sie trochę uspokoi i dopiero przytulałam. jak juz mu przeszło rozmawialiśmy o tym co sie stało, dlaczego i przede wszystkim ze ma prawo się złościc, ja też ale nadal się kochamy.

grutt
Gość
grutt

Niektóre dzieci mogą odczuc to jako przemoc… 40 min? Czy to nie czekanie na rezygnację dziecka z bezsilnosci? Czy to aby nie zniechęci się dziecko do kontaku fizycznego? Czasem wystarczy przytrzymac rączkę, nóżkę, nazwac emocje i dac zrozumienie emocjom. Przytulic tak ale bez przemocy!

Kamil Nowak
Gość

Co jeżeli chwycimy rączkę, a dziecko uderzy drugą? Co jeśli chwycimy drugą, a ono zacznie kopać? A później gryźć? I w dalszym ciągu próbować nas krzywdzić? Tu często nie chodzi o 18 miesięczne dziecko, ale o np. 5-7 latka, który ma już dość siły i dość sprytu, aby skrzywdzić i dlatego trzeba go powstrzymać. Nie wolno krzywdzić innych ludzi.

Anna
Gość
Anna

Ok ale w prawdziwym świecie nikt nas nie tuli kiedy probujemy bić. Dlaczego nie odprowadzenie w bezpieczne miejsce na kilka minut by odizolować je od możliwości zrobienia nam krzywdy i dać mu okazję na ochłoniecie? To własnie poleca Pan dorosłym, gdy czują iż tracą kontrolę. Gdy kogoś bijemy jesteśmy izolowani by nie robić mu krzywdy. Mnie też trzymanie dziecka i pokazywanie mu ze to my jesteśmy silniejsi to walka o to kto wygra a kto przegra. Gdy dziecko bedzie mialo naście lat wolę by wiedział, że każde z nas w chwili gdy czuje iż traci panowanie wychodzi i daje sobie… Czytaj więcej »

Magdalena
Gość
Magdalena

Ja tak robię, ale widzę, że to jest złe i muszę to zmienić. Dlaczego? Oprócz tego, co odpowiedział Autor, dochodzę do wniosku, że my dorośli „sami się” odstawiamy na bok, żeby wyciszyć emocje. To nasza decyzja, wiemy, że nam pomoże. Używamy rozsądku. Moje dziecko w sytuacji takiego odstawienia wpada w jeszcze większą złość, bo… no właśnie zostało odrzucone, u nas do łazienki, gdzie miało sobie usiąść i ochłonąć. Ale poczucie odrzucenia i jeszcze większych emocji mu na to nie pozwala.Więc jest furia+. W świecie dorosłych panują inne zasady, myślę, że nie możemy w nie wsadzać dzieci (ja myślę tu o… Czytaj więcej »

Ewa
Gość
Ewa

Dokładnie tak! Trzymanie (40min.!!!)dziecka to przemoc.

Aga
Gość
Aga

Dokladnie. Ja wysylam komunikat jaki chcialabym aby moje dziecko wysylalo gdy spotka je agresja od rowiesnikow. Odsuwam sie od niego i z dystansu mowie ze TO mnie boli i nie bede sie z nim teraz bawic, dopoki nie przestanie bic. I siedze w pokoju z boku i biernie czekam, nie odzywam sie. Zauwazylam ze przytulanie na sile czy zostawienie go samego jeszcze bardziej eskaluje emocje. Po czasie podchodzi do mnie i przeprasza i przytula mnie.

Angie
Gość
Angie

Staram sie robic tak samo.
Chociaz czasemkrzycze bo juz nie wytrzymuje nerwowo. Zaznacze, ze moj niespelna czterolatek chodzi do psychologa i na psychomotoryke (chodzi o relacje). Jest zazdrosny a bije, gryzie i krzyczy w zlosci glownie na mnie lub ojca.W stosunku do innych dzieci jest ok, oprocz mojej chrzesniaczki (ktora tez jest zlosliwa i celowo go prowokuje)

Daga
Gość
Daga

Akcja z dzisiaj. Córka w basenie, zdenerwowało ja że została ochlapania woda, a nie chciała. Próba przytulenia zakończyła się agresja w moją stronę. Dałam jej informacje że jestem obok i jak będzie chciała może się przytulić. Ale nie zgadzam się na bicie i szczypanie. Byłam metr od niej ale nie podchodziła. Z boku mogło to wyglądać lekceważąco z mojej stronie, ale ja znam ją. A mnogość takich akcji nauczyła mnie rozpoznawać ich stopień zaawansowania i dobierać odpowiednią technikę najlepsza dla niej i dla mnie. Wolała że chce do mamy, mi mi że stałam obok. Wyciąganie rąk nie skutkowało niczym albo… Czytaj więcej »

Katarzyna Trudnos
Gość
Katarzyna Trudnos

Spokój, tylko spokój :)
U nas działa przytulanie i mówienie mówienie mówienie ,…mówienie ze jest nam smutno jak uderzy, że boli, że przecie mama/tata w życiu by nie uderzył ciebie,.. … wtedy przychodzi zdziwienie spokój, czasem krzyk, ale krzyknie tupnie ,założy rączki i powie smutno mi mamo!, zły jestem mamusiu!!! to pytam czemu, wyjaśnij mamusiu bo mama nie wie czemu się złościsz . chce isć do siebie, niech idzie ,ochonie przyjdzie przeprosi prztuli opowie, na spokojnie :)

Kasia Wawrzycka
Gość

Ja stosowałam tę metodę podczas tzw. buntu dwulatka. Kiedy młodą szargały sprzeczne emocje, nie było z nią kontaktu i zatracała się w płaczu. Brałam ją na kolana, przytulałam i czekałam aż się uspokoi. Zazwyczaj starczało 15 minut. Na szczęście nie miała agresywnych odruchów, więc sytuacja nie była dla mnie tak trudna emocjonalnie. W tym przypadku mam nadzieję, że nie wszystko jeszcze przede mną :)

momenty z życia
Gość
momenty z życia

Jakiej metody byśmy nie zastosowali to ona na pewnie będzie zawsze lepsza niż kontra rodziców w postaci ich szału. Może jestem wyrodnią matką jednak gdy Kacper szaleje siedzę i czekam, aż się uspokoi aby móc z nim porozmawiać i wytłumaczyć na spokojnie. Tylko jeden raz ale tak dosadnie mieliśmy scenę w sklepie, gdzie wszyscy patrzyli na mnie jak na głupią bo stałam i obserwowałam, czekałam kiedy Młody się uspokoi i będę mogła mu wytłumaczyć, że pewnych rzeczy nie można. Syn zrozumiał, że nie zabraniam mu dlatego że mam taki kaprys i że nie chce mu zrobić na złość, a ja… Czytaj więcej »

Żelikowska | Angelika Berdzik
Gość

No nie wiem, czy to zawsze się sprawdza.
Próbowałam. Mój trzylatek jak wpada w furię i zaczyna walić na oślep mnie, siostrę, a nawet siebie i ja go tak złapię to następuje horror. Zaczyna wrzeszczeć „puść mamo” i „ała, ała”, i jeśli mi się wyrwie to ucieka w jakiś kąt i nie da się dotknąć, jak skrzywdzone fizycznie dziecko. A raz doszliśmy do momentu, gdzie już oczy wywracał i zaczął toczyć pianę z ust, doszczętnie tracił kontrolę nad rzeczywistością. Utrzymywanie dziecka w takim stanie chyba nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Kamil Nowak
Gość

W takim razie chyba pozostałbym tylko przy przytrzymaniu ręki podczas ataku – może wtedy też się „odsunie”, ale nie w aż tak drastyczny sposób? Może po prostu pójdzie na chwilę do siebie, uspokoi się i wróci?

Ewa
Gość
Ewa

Skoro wyrywa się i ucieka w kąt, to pozwolić mu się wyrwać i zostawić go w tym kącie aż się uspokoi, potem dopiero spróbować rozmawiać czy przytulić , podrapać po pleckach . Ale jeżeli dziecko nie lubi kontaktu fizycznego , to nie zmuszać do przytulania.

Monika Pawelczyk
Gość
Monika Pawelczyk

Jak sobie poradzić gdy dziecko wpada w szał w miejscu publicznym? Miałam ostatnio taką sytuacje: wyszłam z moją dwulatką na rowerek, zaraz jej się odwidziało i chciała iść dalej na spacer, w chwili gdy powiedziałam,że nie idziemy dalej bo rowerka nosić nie będę i zaniesiemy go do piwnicy to wtedy pójdziemy dalej na spacer to wpadła w szał. Czasem tak ma,że rzuca się na podłogę/ziemię i miota tak,że aż się przesuwa i uderza wszystko dookoła. Chwilę postałam koło niej starając się do niej mówić i aby nie zrobiła sobie krzywdy. Idzie jakiś pan i tak do mojej córki”chodź mam tu… Czytaj więcej »

Kamil Nowak
Gość

Myślę, że zrobiła to Pani tak jak należy. Osoby postronne, które zawsze wiedzą lepiej, trzeba konsekwentnie ignorować lub zrewanżować im się, jeśli ktoś jest natarczywy, bo tutaj chodzi o dobro nasze i naszego dziecka, a nie o samopoczucie przypadkowej osoby. Wiem, że to nie do końca empatyczne podejście, ale w takich sytuacjach dziecko jest pierwsze i myślę, że bardzo dobrze Pani zareagowała.

Alicja
Gość
Alicja

Kiedyś przeczytałam, nawet nie pamiętam gdzie, że jak ktoś sprzedaje takie głupie rady, z którymi się nie zgadzam, to najprościej powiedzieć „mam inne zdanie na ten temat”, to przeważnie kończy dyskusję. U nas się sprawdza

Iwonka Gy
Gość
Iwonka Gy

Następnym razem takim trzeba powiedzieć, że zaraz wezwiesz policję, bo grożą dziecku.
Raz dwa trzy zamykają buzię

Jagoda Żychowicz
Gość
Jagoda Żychowicz

U mnie jest tak samo. Ale trafiam częściej na takich ludzi, co grzecznie spytają córkę „czemu płaczesz kochanie?” i młoda reaguje tak, że przestaje płakać i idzie do mnie, że niby: „co Ci ludzie chcą ode mnie? Mamo chcę być przy Tobie, bo nie czuję się dobrze, jak ktoś obcy do mnie mówi.” Trochę później fochów jest, ale jak już się totalnie uspokoi mówi: „płakałam, było mi tak smutno”. Ludzie, którzy nie są oczytani w tych sprawach, myślą, że MY rodzice wyrządzamy im krzywdę, albo, że nie panujemy nad dzieckiem. Oczywiście to są zazwyczaj te osoby, które albo nie mają… Czytaj więcej »

Kasia
Gość

nie wiem, czy Ojciec pozwoli, ale jeśli nie, to najwyżej usunie.
właśnie odnośnie histerii w miejscu publicznym

Nina Zielińska
Gość
Nina Zielińska

Trafione u nas punkt. Zaczynamy bunt 2 latka. Bunt 2 latka u hight need baby nie jest łatwy, miły ani przyjemny. Mała wpada w furię powie co dzień, z powodu np złej bluzki do tego stopnia że najpierw płacze, później bije, a na końcu toczy pianę i traci oddech… przytrzymywanie powoduje jeszcze gorszy efekt bo się siłuje i szybciej męczy i aż charczy. Jak się ją zostawi to uderza o wszystko co jest w zasięgu kończyn, uderza głową. Próbujemy odwracać jej uwagę, jesteśmy blisko.po ataku jest jak zbity pies i siedzi cicho na kolanach z przerażeniem w oczach. Jak reagować… Czytaj więcej »

johnny.bi
Gość
johnny.bi

dac inna.bluzke dziecko.tez.chce.decydowac wiec w wieku 2 lat dawac jej wybor.

N.
Gość
N.

Napisała to pani 4 lata temu, ale jakbym czytała o moim synku… Ma 19 miesięcy, histeria po 15 razy dziennie – dosłownie o wszystko. W atakach szału bije mnie i drapie, a sam uderza głowa o ścianę lub podłogę i szarpie się za włosy… Jestem już tak wyczerpana psychicznie, że każdy nowy dzień to dla mnie walka o przetrwanie.

Aga
Gość
Aga

Czy badal go neurolog? Moze ma bole glowy albo inne. Taki maluch nie powie..

Rodzice & Dzieci
Gość

U mnie też często w momencie chęci przytulenia synek ucieka i nie chce bo woli sobie popłakać w pokoju. Po chwili wraca i tuli się do mnie wycierając nos w moją koszulkę :)

Kamil Nowak
Gość

Dzieci są różne i jak najbardziej należy podejść do tego indywidualnie :)

Anieszka Przybysz
Gość

Ja miałam taką sytuację na ulicy, mój syn miał ze 3 może 4 lata często było tak że cią gnął mnie za rękę jak coś chciał np z kiosku i nie słuchał że nie mamy teraz czasu… Kiedyś pociągnął mnie tak silnie, że upadłam. Miałam wysokie obcasy nierówność w chodniku i gotowe… Wstyd ogromny ale pozbierałam się i ok. Tłumaczyłam mu później że nie wolno mnie takciągać bo takie są efekty a jest silnym chłopcem. Jednak następnym razem chyba była deszczowa pogoda i też zaczął tak się ze mną przeciągać po prostu chwyciłam go i mocno przytuliłam do siebie najpierw… Czytaj więcej »

johnny.bi
Gość
johnny.bi

tu nie chodzi o to co działa tylko że każdy czlowiek.ma.potrzeby trzeba.sie.wsluchiwac. wytlumaczyc mu ze.sie.nie ma pieniedzy na zabawke ale za.to cos inna propozycje.

Monika Kołodziej
Gość
Monika Kołodziej

A co w przypadku, gdy dziecko nie wpada w furię, tylko na chłodno podchodzi i uderza pięściami? Powody różne: wyłączenie bajek, zwrócenie uwagi, zaprzestanie zabawy. Wychodzenie z pokoju nic nie daje, bo biegnie i bije dalej. Przytrzymywanie często kończy się wyrwaniem się syna. Ja jestem drobna a syn jest dużym i silnym szesciolatkiem. Ogólnie sprawia duzo problemów w domu i szkole jeśli chodzi o zachowanie. Dodam, że wychowuje go sama i nie za bardzo ma męski wzorzec. Jak już widzi się z ojcem to jest nakierowany na tę złą stronę mocy. A mi brak już sił :/

Kamil Nowak
Gość

Ogólnie ta metoda zwykle po zastosowaniu dwa, trzy razy powoduje, że więcej nie trzeba. Oczywiście mam świadomość jak trudne to może być, bo ja sam miałem problem z utrzymaniem swojego syna, gdy przez to przechodził, a ma chłopak krzepę. Niemniej nie bardzo widzę inne rozwiązanie…

Klaudia
Gość
Klaudia

Jak sobie poradzić z dzieckiem które bije ale nie wpada w, furie? Syn jest typem „Zosi Samosi” ktoś chce się z nim pobawić podczas gdy on nie ma na to ochoty odpycha, ktoś chce zabrać np klocek to dostaje od niego strzała, przechodzi obok kolegi to go szturchnie. Mam świadomość ze to nasza wina ponieważ z mężem lubimy się wygłupiac, przepychac w drzwiach czy tez jeden drugiego popchnąć na łóżko i zacząć się łaskotać, syn też nie raz dostał w żartach po dłoniach za np podkradanie jedzenie z talerza. Syn pewnie myśli ze to bicie i że tak można niezależnie… Czytaj więcej »

Celina
Gość
Celina

Moj 6cio latek identycznie, szturchnie, uderzy, czasem lupnie mocno , bo ktoś cos wzial, potracil, nawet jak ktoś mu coś niechcący zrobi to on zaraz ‚daje komus nauczkę”. Tlumaczone ma od 3ech lat i co… W domu inaczej a w przedszkolu inaczej. Tez popada w furie i nerwy, ale pani w przedszkolu przecież nie przytuli… Chciała mu zabrać bluzkę, bo bil nia kolegę to syn ja z całej siły w brzuch… Rece opadają, to jest niebezpieczne.

Krystyna
Gość
Krystyna

Mój synek ma 18miesięcy ia.dużo siły tłumacze ze boli ale nie pomaga krzyczę ale moze ten sposób pomoże bo nie mam sił a nie chcę go bić

MamaMai
Gość
MamaMai

Moja dwulatka od jakiś dwóch tygodni ma „fazę na bicie”. Jest to dziwne dla mnie, bo nie bije tylko jak jest zła, bije tak po prostu, jakby na złość. Mówienie ze robi nam przykrość nie pomaga. Po zejściu potrafi z pewną satysfakcją powiedzieć „zbilam Cię”…potrafi w trakcie zabawy powiedzieć zbije Cię, będąc w dobrym humorze. Tłumacze jej że jak jest zła to może tupac nogami może uderzyć poduszkę ale nie mnie tatę czy kogokolwiek innego, nie pomaga. Jestem przerażona. Ostatnio wymyśliła zabawę w stawanie na ogon kotu…to że robi komuś przykrość nie robi na niej wrażenia. 2 minuty kary tez… Czytaj więcej »

Justyna
Gość
Justyna

A co jeśli dwulatek popycha i bije inne dzieci oraz niektóre opiekunki w żłobku bez złości tylko „znikąd”? Idzie i nagle wpadnie mu do głowy pomysł, więc uderza. Oczywiście tłumaczę,że to boli i nie wolno, ale niestety od ponad miesiąca codziennie to samo. Nie podoba mi się też zachowanie niektórych opiekunek, które żalą mi się i skarżą,że mam dziecko łobuza. Jedna nawet porównywała je do swojego dziecka, mówiąc że jest zbulwersowana zachowaniem mojego syna bo JEJ DZIECKO nigdy nie podniosło na nią ręki. Oczywiście zmianę placówki już planuję,ale czekają nas w niej jeszcze niestety co najmniej dwa miesiące…

Karolina
Gość
Karolina

Niech Opiekunki zapisują sobie w jakich konkretnie sytauach to się dzieje … nigdy nie ma zachowani bez przyczyny musi być bodziec który powoduje takie zachowanie i nie rozumiej stwierdzenie łobuz :( nie ma łobuzów niegrzecznych dzieci może w ten sposób synek szuka zwrócenia na siebie uwagi ? Niech pani przeanalizuje czy na 10% jest to znikąd ? Nie raz oświetlenie głos zapach kolory drażnią dzieci ciężko pomoc ba odległość ale ja bym przeanalizowała i spotkała się z opiekunkami i porozmawiała w jaki sposób one reagują jak syn je bije ? Iść nirmlanie jak clzwoiek i porozmawiac ze potrzbeuje pani wsparcia… Czytaj więcej »

Natalia
Gość
Natalia

No ale jeżeli dziecko jest niegrzeczne to dlaczego opiekunka wg Ciebie nie może Ci zwrócić uwagi?

Justyna
Gość
Justyna

Nauczycielka ma sobie radzić to jej wybrany zawód. Nie tylko z grzecznymi dziećmi. Każde dziecko może być niegrzeczne na różnym etapie rozwoju. Rodzic nie może zdalnie sterować dzieckiem nie ma pilota do dziecka który zabiera do pracy. Pewnie jesteś opuekunką etc. Pamiętaj: żeby wychować 1 dziecko potrzebna jest cała wioska. Przysłowia afrykańskie. Włącz się. Diswiadcz jako rodzic zwracania uwagi na temat swojego dziecka.

Karolina
Gość
Karolina

Cześć. Próbowałam stosować tę metodę przez wiele miesięcy i powoli pojawiały się rezultaty. Niestety mój synek miewał czasem kilka napadów dziennie i to po 20minut, więc jest to fizycznie i psychicznie bardzo trudne. Teraz jednak jestem w ciąży i nie mam siły ani odwagi walczyć fizycznie z silnym 5latkiem, który kopie i bije tam gdzie tylko dosięgnie, jak już wpadnie w szał. A potrafi to zrobić z najbanalniejsze go powodu np prośby o sprzątnięcie zabawek. Czy masz może jakieś pomysły co w takiej sytuacji mogę zrobić będąc z nim w domu sama? Ps. Bije w zasadzie tylko mnie, w przedszkolu… Czytaj więcej »

Emilia
Gość
Emilia

Moja 2,5letnia cora bije brata kilkumiesiecznego. Nie wygląda by sie złosciła. Mowi bede biła, chce budzić Stasia itp albo z zaskoczenia. Przed chwila byla taka sytuacja. Trzymalam ją wyrywajacą sie, placzącą… Chyba 20-30 minut. Bez słowa. Ledwie fizycznie dałam rade. Troche sie czulam jak psychol…. Czy dobrze zrobilam?

Paula
Gość
Paula

A w jaki sposób ją trzymałaś

Ala
Gość
Ala

Dziękuję. Wypróbuje ten sposób w najbliższej potrzebie chwili?

Magda
Gość
Magda

A co w sytuacji gdy nie ma histerii i dziecko „na chłodno” próbuje uderzyć rodzica? Córka za miesiąc kończy 2 lata, oczywiście sytuacje histerii i agresji w szale również przechodzimy i lepiej lub gorzej sobie z nimi radzimy (nie pozwalamy się uderzyć i pilnujemy żeby nie zrobiła sobie krzywdy a później jak się uspokoi to rozmawiamy i przytulamy). Ale o ile „rozumiem” histerie, bunt i agresję z nim związaną tak nie wiem co robić gdy moje dziecko próbuje mi przywalić w twarz gdy emocje nią nie targają. Nie bijemy dziecka, staramy się dawać przykład. Sytuacja z wczoraj, siedzimy sobie razem,… Czytaj więcej »

Ewelina
Gość
Ewelina

Mam podobny problem. Syn ma 2 lata i 5 miesięcy, jest bardzo aktywnym dzieckiem. Od jakiegoś czasu, na różne sytuacje – radość, złość reaguje gryzieniem, drapaniem i kopaniem. Każdego dnia jest jakieś zajście, często nawet kilka. Staram się reagować spokojem ale nie zawsze mi się udaje. Oprócz niego jest jeszcze dwójka rodzeństwa – 2 miesięczny brat i 10 letnia siostra, i to właśnie ja upodobal sobie jako obiekt swoich ataków. Atakuje ja bez powodu, w najmniej oczekiwanych momentach np. gdy się z nim bawi lub gdy chce mu w czymś pomóc, przytulić gdy coś mu się stanie. Czuję się bezsilna,… Czytaj więcej »

Anita
Gość
Anita

Co zrobic jak 10 latek na zaczepki kolegow w szkole dziala biciem.przez to mamy mase problemow w szkole

Justyna
Gość
Justyna

Zmień mu szkołę. Środowisko. Niech ochłonie, zobaczy inne dzieci. Zmień do niego podejście. Zróbcie coś nowego. Remont pokoju, wyjazd etc. Ostatecznie obiecaj coś extra na czym mu zależy i przypominaj codziennie rano. Wyjaśnij jakie macie wspolnie problemy (jego sytuację w klasie, szkole, twój wstyd, twoje popsute relacje z rodzicami innych dzieci). Przyczyną pewnie są jakieś braki. Daj mu korepetycje niech blysnie wiedzą i poczuje się dobrze w klasie, to podnosi samoocenę.

Katarzyna
Gość
Katarzyna

Witajcie, jestem mamą 19 miesięcznego Antosia od stycznia zaczął chodzić do żłobka i tak się zaczęło…. popycha swoich rówieśników, czasami tak bez orientu popchnie, szarpnie za włosy, klepnie i idzie dalej oczywiście ze stoickim spokojem. Ja mu tłumacze że tak nie wolno, że to boli chłopczyka czy dziewczynkę, że to nieładnie, że to złe. Panie ze żłobka mówią że to normalne. Takie zachowanie nie jest u niego notoryczne, więc nie ma się czym martwić jest jeszcze malutki i karzą obserwować oraz tłumaczyć. Ale takie zachowanie przeniosło się już na członków rodziny jak coś jest nie po jego myśli .. np.… Czytaj więcej »

Karolina
Gość
Karolina

Witam. Mój synek ma problem z panowaniem nad emocjami, ma niespełna 4 latka. Ostatnio zaczął często mówić do taty, że go nie lubi i często bije go bez powodu. Do mnie rzadko podejdzie aby uderzyć ale też się zdarza. Pokazywaliśmy mu jak w inny sposób można wyładować emocje ale o tym przypomina sobie po fakcie. My też często nie jestesmy w stanie zareagować na jego próbę uderzenia bo często nic tego nie zwiastuje. Budzimy go z mężem rano delikatnie a on raptownie podrywa się i uderza męża i mówi do niego idź albo nie lubię Cię. Wiem, że mężowi jest… Czytaj więcej »

Ewa
Gość
Ewa

Nie wiem czy ktoś jeszcze to czyta ale odpiszę.W sytuacji gdy dziecko wykazuje negatywne reakcje w stosunku do jednego z rodziców należy przyjrzeć się Waszym małżeńskim relacjom, może dziecko jest o ojca zazdrosne a może jakieś zachowanie ojca wobec Ciebie odbiera jako dla Ciebie krzywdzące. Dzieci są bacznymi obserwatorami zachowań rodziców ale nie zawsze prawidłowo oceniają ich zachowanie czy relacje, Jeżeli dziecko śpi w osobnym pokoju może być zazdrosne ,że tata śpi z mamą . Jeżeli śpi w tym samym pokoju a budzi się w nocy , może niewłaściwie ocenić przypadkiem zaobserwowany akt seksualny.Jeżeli w banalnej małżeńskiej sprzeczce mąż mówi… Czytaj więcej »

izabela
Gość
izabela

witam mam trzy latka bylismy u neurologa psychologa logopedy itp nikt nic nie stwierdzil jest zdrowym chlopcem pelnym energi spacery dlugie niepomagaja aby energie mu rozladowac rzuca przedmiotami na oslep uderza glowa o sciane a krzyczy tak glosno ze policja umnie byla kilka krotnie prubuje rozmawiac tulac w chwili gdy zaczyna sie denerwowac prubuje go zajac jakas ksiazka zabawka ale tesz nie daje rady co mam zrobic

Kasia
Gość
Kasia

To i ja zapytam- co robić, gdy dziecko bije i ma z tego zabawę? Tj. Śmieje się przy tym, specjalnie kopie i na to wygląda, że myśli , że to świetna zabawa. Nie pomaga tłumaczenie, przytrzymanie za nogę na przykład, wszelkie próby unieruchomienia prowadzą do diametralnej zmiany nastroju – histerii – po czym po wypuszczeniu znowu się włącza „głupawka”. Jak postępować w takiej sytuacji?

Agata
Gość
Agata

Tez chętnie się dowiem, mam ten sam problem.. może ktoś coś doradzi ze swojego doswiadczenia.

mam urwisów
Gość
mam urwisów

U nas czasami działa czasami nie. Generalnie w przypływie złości z synem nie ma kontaktu, robi demolke, bije,kopie itp., a jak już uspokoi sie na tyle, że słucha to nie chce byc dotykany (przytulany). Dopiero jak sam podejdzie. W takich sytuacjach przytulanie go na siłę wzbudza jeszcze większa agresję. Piszesz o atakach złości, ktore trwały 20min? U nas było i 40min. Po takiej akcji syn zasypia, a my ledwo żyjemy. Generalnie nie mam pomysłu na zachowanie. Syn jest bardzo inteligentny (ponad przecietną) i naprawde cięzko sobie z nim poradzić. Problem jest oczywiście w domu bo w przedszkolu jest ok. W… Czytaj więcej »

Magda
Gość
Magda

A skąd wiesz, że syn jest ponadprzeciętnie inteligentny?…

urszula
Gość
urszula

witam przeczytałam wszystkie komentarze i problemy jakie macie chociarz jedna grupa gdzie opisujecie swoje problemy w tak normalny sposób bo spotkałam się z grupą gdzie w ich mniemaniu już nic nie pomoże tylko psycholog dobrze że jeszcze3 nie kazali mi iść do egzorcysty mam podobny problem ale jestem babcią na cały etat córka pracuje cały dzień i mam poprostu przechlapane nie będę opisywała już bo to już było napisane przez innych ale podoba mi się sposó na tego naleśnika wnuczka ma swój kocyk ulubiony może się uda bo ja już nie daje rady ale tak kocham mojąwnusie że muszę spróbować… Czytaj więcej »

Antylewak
Gość
Antylewak

Przecież to przemoc fizyczna. Przytrzymywanie dziecka siłą, jest tak samo obrzydliwe jak klaps. Lewackimi metodami próbuje się tłumaczyć swoje nieudolne bezstresowe wychowanie. To jest dokładnie to samo co bicie, obojętnie jakbyście to ładnie nie nazwali.

Marta
Gość
Marta

Jestem nazywana „lewakem” przez katoliban, bo przytrzymanie dziecka chroni je od zrobiena sobie, lub komus krzywdy. Hmmm…

Marcin
Gość
Marcin

Tak, to też jest gwałt i przyzwyczajanie do niego. 20-30 min to jak ujeżdżanie konia. Złamanie jego charakteru. Co kto lubi.. Dzieci biją, bo nie kontrolują emocji. Smutne dla nas rodziców jest to, że często te emocje nagromadzają się ponieważ nie poświęcamy dzieciom dość czasu.

Magda
Gość
Magda

Taa.. Ja poświęcam dziecku całe dnie, od 3 lat. To faktycznie mało.

Magda
Gość
Magda

To lepiej, dziecka nie trzymać, tyko czekać, aż uderzy głową w ścianę lub lustro.
Każdy rodzic, który mierzy się z atakami furii, dobrze wie ile to emocji..
My walczymy 3 miesiąc, jesteśmy pod opieką psychologa, póki co bez zmian. Sama psycholog mówi, że ciekawy przypadek… A my już jestwsmy przede wszystkim bardzo zmęczeni.
Siły nam wszytkim, umęczeni rodzice życzę!!

Tomek
Gość
Tomek

Ataki agresji u naszego 3 latka zaczęły się jakoś koło miesiąca temu i rośną, są coraz częstsze i nieprzewidywalne… Przykładem może być sytuacja kiedy dziecko rano mnie budzi „tato wstawaj bawimy się” ale ja zmęczony chcę pospać dłużej i grzecznie proszę „jeszcze tatuś chwilkę poleży”, dziecko nalega w końcu po 2-3 próbach zaczyna bić ręką i jeśli to nie pomaga wali swoją głową w łóżko, szafę, krzesło… – najbardziej boję się właśnie o to, że sobie robi krzywdę. Tych przykładów jest znacznie więcej… Zaczynamy umawiać się z psychologiem ale teraz wszysycy na NFZ tylko i kolejki są oszałamiające, a też… Czytaj więcej »

Anonim:)
Gość
Anonim:)

A co jeśli dziecko(u mnie dziewczynka 8lat) stosuje przemoc słowną, cielesną, zazdrość wobec siostry(bo młodszą jest do bólu posłuszna), autoagresja, wybuch następuje bez konkretnej przyczyny (musi wstać i iść do szkoły, ubrać, w czymś pomóc) taką sytuację mam od paru miesięcy i nie potrafię znaleźć momentu powstania problemu…. Jest bardzo wrażliwa i to co jest w artykule już stosowałam, ale brakuje mi sił i teraz już tylko płacze i okazuje jej słabość… Ja silna kobieta:( Wiem że to jest jej bezsilność i forma wołania o pomoc, ale jakiej pomoc???? Mam dużą wiedzę już na tym etapie ale coraz bardziej odpuszczam… Czytaj więcej »

Ewa
Gość
Ewa

Trudno coś odpowiedzieć, bo nie napisałaś czy pracujesz, ile lat ma młodsze dziecko, czy młodsze chodzi do przedszkola , jakie były relacje między dziećmi wcześniej itp. A to mogą być istotne informacje, które pomogłyby coś sensownego napisać.

Szukająca mama
Gość
Szukająca mama

Bardzo dobry artykuł i dziękuję za niego bo właśnie jestem na „zakręcie wychowawczym”..Więc szukam ciągle jakich myśli,porad,opinii, które podpowiedzą mi co robić. Syn ma 3,5 roku i od pewnego czasu właśnie ma napady agresji kiedy jest rzucanie przedmiotami,niszczenie,rzucanie się,bicie..Jest po prostu furia i widzę ją w jego oczach,przeraża mnie to i często już sama tracę zmysły. Szukamy z mężem sposobu i dyskutujemy jaka obrać metodę, wspólną i dobra która pomoglaby nam chociaż zminimalizować te furie. Co gorsza u nas jest też problem bicia szeroki, gdyż syn bije też tak po prostu, bez złości,dla sportu..Podejdzie i wali np.siostre w plecy, ręką… Czytaj więcej »

Magda
Gość
Magda

A ja w takiej sytuacji próbuję obrócić wszystko w żart i rozproszyc nieco jego wściekłość, jak zaczyna podnosić rękę to nazywam go chochlikiem i udaję, że gramy np.w łapki, do momentu, aż się uspokoi albo zmęczy? Jeśli to nie pomaga to udaję, że płaczę. Przecież wiem, że to moje dziecię i kocha mnie nad życie ?

Klaudia
Gość
Klaudia

Witam mam pytanie, co w sytuacji jak PAN pisze obejmowanie przytulanie nie ma mama siły utrzymać dziecka? Co gdy dziecko ma więcej sily niz mama? 2 latek, gdy probuje go przytulic w czasie złości jego poprostu wyrywa sie a ja nie mam sily go utrzyac, nawet rączek. nie ucieka, tylko bije, szczypie gryzie..co gdy dziecko w grupie w żłobku popycha dzieci i jeszcze go to bawi?

Myszka
Gość
Myszka

To o czym tu piszecie, jest naprawdę interesujące. Przeczytałam artykuł i komentarze, chyba wszystkie a przynajmniej sporą ich część. Być może gdyby dotyczyło to moich dzieci nie miałabym aż tyle cierpliwości, ponieważ jednak szukam rady po to żeby absolutnie nie skrzywdzić dzieci które u mnie „goszczą” a przy tym ich mamy, staram się „zrozumieć” co tu piszecie. Przyznam że naprawdę nie wiem co robić. Gdyż wychowując moje troje trudnych dzieci, dzieci które przeżyły dużo traum razem ze mną nigdy w taki sposób się nie zachowały. Ja spotykam się z tym po raz pierwszy w życiu. Od dwóch tygodni dzień w… Czytaj więcej »

Kasia
Gość
Kasia

Mam dwie córki 3 i 5 lat. Trzylatka jest bardzo temperamentnym dzieckiem i do niedawna zdarzało jej się uderzyć zródło jej frustracji (czyli np. mnie w momecie gdy kazałam jej posprzątać zabawki a ona nie chciała). Próbowałam różnych metod opisanych w artykule, ale z mizernym skutkiem. Okazało się potem, że u nas zadziałała 1 umiejętnie przeprowadzona rozmowa!!! Zawołałam całą rodzinę, siedliśmy obok siebie i poważnym zmartwionym głosem zaczęłam coś w stylu „Jestem bardzo zmartwiona, bo w naszej rodzinie pojawił się bardzo poważny problem. Pojawiło się bicie innych. Tak nie może być, bicie boli i musimy coś z tym zrobić.” Wszystko… Czytaj więcej »

Angela
Gość
Angela

Niestety w uk tak nie mozna..
Probowalam a moim baardzo agresywnym 9 lstkiem.
On powiedzial ze go krzywdze w szkole.
W szkole raz pracownik socjalny
Mowia ze tak nie wolne
Moj syn jak jest agresywny to atakuje mnie caly czas I bije.
Ostatnio uszkoldzil mi nad okiem pod skronia, byla policja.
I nic dalej gehenna
Tutaj w ukja nic nie moge
Tylko plakac I dac sie zabic

Angelika
Gość
Angelika

Dodam ze jak moj syn sie uspokoi to wtedy wymusza granite, gry telefon. On ma bardzo duze uzaleznienie I mowi mi codziennie ze mnie zabije I atakuje mnie

Ewa
Gość
Ewa

W takiej sytuacji psychiatra i psychoterapia. Być może żeby mieć spokój dawałaś dziecku telefon,żeby się zajęło, dziecko zostało przebodźcowane i nie potrafi inaczej funkcjonować. Mam nadzieję,że w między czasie znalazłaś pomoc ale piszę bo może innym wpis pomoże .

Kasia
Gość
Kasia

Napisz proszę jak sobie teraz radzisz. Mój syn ma 8 lat i ja czuję się bezsilna….

Ania
Gość
Ania

Nasz syn mając rok i 4 miesiące zaczął w przypływie emocji bić mnie i mojego męża a czasem starszego o rok od niego kuzyna. Przejęłam się tym. Tym bardziej, iż w domu nie ma przemocy, krzyku, nie dostaje słodyczy i nie ogląda tv. Szukając odpowiedzi, pomocy, natrafiłam, że to wiąże się z rozwojem emocjonalnym, że w każdym człowieku jest agresja, żeby tego tak nie demonizować,i że jest ok. Ale jak sobie z tym radzić? Przecież przemoc rodzi przemoc. Może to było dobre w „kamieniu łupanym” ale czasy się zmieniły. Hello? Naszczęścue pomoc znalazłam od na tym blogu. Zaczęłam stosować. Nie… Czytaj więcej »

Emilia
Gość
Emilia

Też mam ten problem nie wiem co robić. Najgorsze ze mnie wyprowadza to z równowagi

Ada
Gość
Ada

Witam. Co zrobić kiedy dziecko za każdym razem kiedy go o cos prosze i mu się to nie podoba podnosi na mnie rękę lub próbuje mnie kopnąć. Wygania mnie z domu lub obraza. Boje sie ze jak dorosnie to sobie z nim nie poradzę.

Karolina
Gość
Karolina

Mój syn ma 19 miesięcy gryzie dzieci w żłobku a nas bije kiedy mu czegoś zabronie tłumaczę nie rób tak bo to kogoś boli to mi się śmieje w twarz czasem mam ochotę dać mu klapa ale wiem ze przemocą nic nie zdzialam. Mam czasem wrażenie że nie rozumie tego co mówię do niego że to boli ale jak mu każe zamknąć drzwi czy coś przynieś to świetnie rozumie. Jestem bezradna a jak idę do żłobka to modlę się żeby nic nie zmalował

Bilko
Gość
Bilko

Udaje mi się opanować złość dziecka, jak widzę jej zapowiedź. Natomiast dobija mnie to, co dzieje się w sposób niespodziewany. Syn ma dwa i pół roku. Chce pogłaskać mnie po twarzy, a potem szczypie z całej siły w policzek. Potrafi dać mi z łokcia w twarz. Ugryźć lub ciągnąć za włosy bez wyraźnego powodu, np. nagle w trakcie zabawy. Rozumiem, że to nasiliło się po narodzinach młodszej siostry, która niestety też dostaje przy byle okazji. Syn najpierw delikatnie łapie ją za rękę, później zaczyna ją szarpać. Zdarzyło mu się nagle z odległości 2m rzucić jej zabawką w głowę. Wyprowadza mnie… Czytaj więcej »

Małgorzata
Gość
Małgorzata

U nas niestety nie sprawdza się trzymanie 5 latka. Walczy minimum 30 min i szczerze to nie zawsze mamy tyle siły by go utrzymać. A żeby się nie wyrywał i nie bił to musimy go trzymać we dwójkę. Bo bije, kopie a jak trzymamy ręce i nogi to gryzie lub wali głową. Przy tym się drze, że go boli. Naleśnik też się nie sprawdza bo drze się nawet 40 minut jak jest zawinięty. Odesłanie go do pokoju też się nie sprawdza bo wali po ścianach, meblach lub się bije. Trwa to już ok 5 miesięcy i my już nie wytrzymujemy… Czytaj więcej »

Ally
Gość
Ally

U nas zaczęło się bicie i popychanie od kiedy nauczył się grać w berka Z jakiegoś powodu mój syn bardzo mocno bił, a mój mąż zamiast mu pokazać, że trzeba dotknąć tylko, robił tak samo. U nas w domu tata jest ten ważniejszy, ponieważ rodząc córkę po terminie spędziłam dwa tygodnie w szpitalu, kolejne dwa tygodnie urlopu mąż się zajmował synkiem wtedy dwuletnim. I syn doszedł do wniosku, że on jest taty a siostra mamy. Bardzo długo musiałam walczyć, aby syn zaczął być „mój”, od niedawna dopiero się udało. Z napadami złości i w ogóle z komunikacją z dziećmi bardzo… Czytaj więcej »

Bezsilna
Gość
Bezsilna

U nas niestety nie działa, 3,5 latek ze spektrum wysokofunkcjonujący i zaburzenia SI ,gdy go przytrzymujemy i przytulamy szarpie się i kopie nawet przez godzinę i efekt końcowy jest taki, że jest cały spocony i po wypuszczeniu z ramion nadal mówi, że chce nas bić i kopać. Bezradność to słowo opisujące wszystko co czuję. Serce mi pęka ,że nie potrafię uspokoić mojego dziecka.

Ewa
Gość
Ewa

Jeżeli dziecko ma stwierdzone zaburzenia ze spektrum to dotyk czyli przytrzymywanie może być dla niego dodatkowym nieprzyjemnym bodźcem, może lepszym wyjściem byłby wyżej opisywany naleśnik o ile faktura materiału nie będzie dla dziecka nieprzyjemna. Weź też pod uwagę ,że w przypadku ASD gdzie zaburzenia są skutkiem nieprawidłowego rozwoju ośrodkowego układu nerwowego i są trwałe ( w odróżnieniu od przejściowych zaburzeń,związanych np.z wolniejszym procesem dojrzewania mózgu ) mogą wymagać wsparcia farmakologicznego – ale to oczywiście ostateczność. Bardzo ważne jest zrozumienie, które bodźce powodują dyskomfort i gwałtowną reakcję dziecka i maksymalne ich ograniczanie, a może to być bardzo wiele różnych bodźców :… Czytaj więcej »

Ewa
Gość
Ewa

Czytałam ten artykuł wiele razy. Za każdym razem mówilam sobie, że łatwo napisać, ale przecież kobiety nie mają takiej siły, żeby utrzymać przedszkolaka. Poszłam w kary i nagrody, które nie przyniosly na dłuższą metę rozwiązania. Porażka za porażka, a syn coraz śmielej bije, coraz mocniej. Na nic zdały się zakazy, kodeks złości, system motywacyjny. Dziś coś we mnie pękło. Postanowiłam, że nigdy więcej nie dam się uderzyć. Syn w akcji, mózg jaszczurzy się włączył. Kilka razy ostrzegłam, odwołałam się do zasad, a potem… Potem obięłam i trzymałam tak długo aż się uspokoił. To niesamowite uczucie kiedy można pomóc dziecku uporać… Czytaj więcej »