Wierząc w skuteczność klapsa, jesteś ofiarą

Niestety żyjemy obecnie w świecie pełnym takich ofiar.

4638453675_86a4ecbc0e_b

Dzieci są winne!

Umysł dzieci jest niezwykle elastyczny. Bardzo łatwo dostosowuje się do zaistniałej sytuacji i do warunków, w których jest umieszczony. Dlatego też dzieci z rodzin patologicznych, które są mocno bite, maltretowane, a nawet gwałcone, bardzo często godzą się ze swoim losem. Bardzo często nawet starają się tłumaczyć swoich rodziców i bronić ich, że przecież same na to zasłużyły – niezdarnym zachowaniem, złą oceną w szkole czy niewłaściwym ubiorem. Niektóre z tych dzieci przytomnieją, gdy dojrzewają, ale spora część wypiera z siebie te negatywne wspomnienia, aby tylko zachować obraz szczęśliwego dzieciństwa i dobrych rodziców. Potrafią nawet przez całe życie wierzyć, że to oni byli winni, a rodzice, którzy bili ich do nieprzytomności czy gwałcili, po prostu ich wychowywali. Niestety kiedy dziecko wejdzie w rolę ofiary, jest bardzo prawdopodobne, że nie uda mu się tej roli opuścić, bez długoletniej terapii. Najlepszym na to przykładem, są miliony osób w Polsce, które bronią klapsa.

Oto przykłady takich ofiar:

Bicie i klaps, jakie są różnice?

Może wydawać się, że ciężko jest porównywać ostre bicie ze „zwykłym klapsem”. W końcu każdy zgodzi się, że podbite oko, wstrząs mózgu czy połamane żebra, to jest zdecydowane nadużycie władzy rodzicielskiej. Jednak warto zauważyć, że i bicie i klaps, to jest ta sama czynność, tylko w innej intensywności. I teraz powstaje pierwsze pytanie: co zrobicie, kiedy lekki klaps nie zadziała? Uderzycie mocniej? A jak nie zadziała? Jeszcze mocniej? A co zrobicie, kiedy nawet to silne uderzenie nie zadziała i dziecko będzie dalej nieposłuszne? Będziecie bić do nieprzytomności?

Nie ma minimalnej dawki klapsa

Za każdym razem, gdy słucham jak ktoś usprawiedliwia klapsy, to czuje się jak gdybym słuchał kierowcy, który usprawiedliwia się policjantowi, że on wypił tylko dwa piwa. No przecież on nie upił się do nieprzytomności. Dokładnie tak samo jak rodzic, który daje klapsy, nie bije do nieprzytomności. Niemniej tak jak kierowca ryzykuje życiem i zdrowiem swoim i innych ludzi, tak samo rodzic, który daje klapsy, ryzykuje życiem i zdrowiem swoich dzieci.

Niestety nie jest tak, że klapsy nie pozostawiają śladów. Pozostawiają i to wiele. Jedyna różnica jest taka, że ślady pozostawione przez klapsy, nie są widoczne.

Jak udowodnili już wielokrotnie naukowcy (m. in. z londyńskiego Kings College, University College London oraz Maastricht University w Holandii), dzieci które otrzymują klapsy, mają mniejszą odporność na stres, gorzej radzą sobie pod presją, są mniej pewne siebie, częściej mają kompleksy, mają mniejszy iloraz inteligencji, znacznie częściej zachowują się agresywnie i mają zdecydowanie większą szansą nawet na wylądowanie w zakładzie psychiatrycznym. Co najgorsze, takie efekty mogą się ujawnić po 10, 15, a nawet 20 latach, bo wcześniej mózg będzie wypierał te wspomnienia. W niektórych przypadkach mózgi dzieci niczym nie różniły się od mózgów weteranów wojennych, którzy cierpieli na zespół stresu pourazowego.

Dzieci bite, biją innych

„Czasami myślę, że jakby niejeden dzisiejszy gimnazjalista dostał w dupsko, to by był zdrowy, cywilizowanym i kulturalnym nastolatkiem.”

To jest bardzo często używany argument, w ustach osób, które są kompletnymi ignorantami w sprawie wychowania dzieci i w psychologii (dziwnym, że za budowanie rakiet się takie osoby nie biorą, bo przecież ich wiedza w obu tematach jest równie nikła). Jak już pisałem w tekście Gimnazjum ujawnia wychowawczą porażkę naszego społeczeństwa, obecna sytuacja w gimnazjach bierze się właśnie stąd, że dzieci są bite. Wystarczy połączyć dwa fakty:

1. „Kiedy dziecko kończy trzynaście-czternaście lat, zaczyna wysyłać nam jasny komunikat, który pokazuje, jak w jego przekonaniu było dotychczas traktowane.” Jasper Juul

2. 70% ludzi w Polsce daje klapsy.

To nie jest fizyka jądrowa. Naprawdę. Wystarczy umysł pięciolatka. Wierzę w was, drodzy wyznawcy klapsów! Poradzicie sobie z tym!

A kiedy już sobie z tym poradzicie, chciałbym wam przedstawić jedną z podstawowych prawd, dotyczących wychowania dzieci:

Dzieci są z natury dobre

Dzieci są cudowne, wspaniałomyślne, dobre i uprzejme. To prawda, że czasami zachowują się źle i niewłaściwie, ale to wynika wyłącznie z tego, że czegoś jeszcze nie wiedzą, nie rozumieją lub nie radzą sobie jeszcze z własnymi emocjami. Jak to powiedział kiedyś Janusz Korczak: „Dziecko jest cudzoziemcem, który nie rozumie języka, nie zna kierunku ulic, nie zna praw i zwyczajów. Potrzebuje ono więc przewodnika, który grzecznie odpowie na pytania.”

Bądźmy więc tym przewodnikiem. Odpowiadajmy na pytania, wskazujmy drogę, pomóżmy panować nad trudnymi emocjami. Jak? Zacząłbym od tego tekstu: najlepszy sposób, aby wychować swoje dzieci bez krzyku.

Prawa do zdjęcia należą do Alex.

30
Dodaj komentarz

avatar
16 Comment threads
14 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
15 Comment authors
Karolina Tuchalska-SiermińskaSabina GattiRuby SohoMonika KilijańskaBlog Ojciec Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Ewa Marciniak
Gość
Ewa Marciniak

Uwielbiam czytać Twoje teksty :) Jedyne z czym mogła bym dyskutować jest stwierdzenie że bite dzieci biją inne, otóż nie zawsze tak jest, moja najstarsza teraz córka jako 2 latka była oklepywana z powodów płucnych, jak poszła do żłobka w wieku 2,5 lat tłukła po plecach wszystkie dzieci ze żłobka tak że chcieli ją wypisać … Ona nie chciała zrobić dzieciom krzywdy, ale bylo to odebrane jako bicie … :)

Blog Ojciec
Gość

Ja nie twierdzę, że wszystkie dzieci, które biją innych były bite ;) Szczególnie, że takie przypadki jak Twoje pokazują, że nie jest prawda ;) Jednak staram się zwrócić uwagę, że dzieci które są bite, mają większą skłonność do bicia i do zachowań agresywnych. Tego zostały nauczone.

Konrad Norowski
Gość
Konrad Norowski

Kurcze, im więcej czytam Twoich tekstów tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że jakieś 70% rodziców nie powinno mieć dzieci.

Marie Curie
Gość

Czyli jakieś 70% ludzi nie powinno się urodzić? ;)

Sosnowa 11
Gość

Aj, żeby wychowanie dzieci było takie proste jak fizyka jądrowa… ;)

Blog Ojciec
Gość

Przynajmniej tam się wszystko da policzyć i zapisać.

Sosnowa 11
Gość

Nie wiem, czy Ci się chwaliłam – jestem fizykiem jądrowym z zawodu :)

Blog Ojciec
Gość

Sprawdziłem, dzisiaj nie pierwszy kwietnia, także WOW!

AfterKorpo
Gość
AfterKorpo

Choć zawsze będę twierdzić, że przemoc słowna wyrządza gorszą krzywdę od cielesnej, nigdy nie zgodzę się też ze stwierdzeniem, że ” jeden klaps nie wyrządzi krzywdy”. Dziecko też jest człowiekiem (bardzo odkrywcze?) i tak samo jak my odczuwa wstyd, upokorzenie i żal, tylko nie umie często tego nazwać. Dla tych, którzy uważają, że klaps to nic złego mam przykład (spróbujcie się sumiennie wczuć w role): jesteście gdzieś-tam, żona się pyta, czy zabraliście coś-tam, zapomnieliście – i w tym momencie żona zamiast „ponarzekać sobie na Was” wali was w dupsko, albo po uszach, przy wyszystkich. Nie dość, że wstyd i upokorzenie,… Czytaj więcej »

Blog Ojciec
Gość

Niestety to jest temat, który trzeba powtarzać i przerabiać wielokrotnie, używając różnych argumentów, żeby w końcu dotrzeć do ludzi i aby opinia społeczeństwa o klapsie, zaczęła ulegać zmianie.

Ania Andrzejewska
Gość

Moim komentarzem niech będzie to, że poszerowałam dalej :) dobrych tekstów o klaspach nigdy za wiele :)

Blog Ojciec
Gość

Najlepszy komentarz! ;)

Ania Andrzejewska
Gość

:D

Andżelika
Gość
Andżelika

Niestety mam wrażenie, że ludzie tego nie zrozumieją. Nie jestem za tym aby nazywać ludzi patologicznych dlatego, że dali dziecku klapsa bo do prawdziwej patologi im brakuje bardzo dużo. Tylko, żeby tacy ludzie chcieli zrozumieć, że można inaczej niż dać dziecku klapsa w dupę, żeby im jakoś pomóc. Sam kiedyś nie widziałam nic złego w klapsach bo tak sama byłam wychowana jednak kiedy córka dostała ode mnie klapsa to ona dała mi w twarz fajnie dostać od 3 latka w pysk. A wiecie co jestem jej mega wdzięczna bo ten plaskacz może lekki ( 3 latka nie zrobiła to z… Czytaj więcej »

Marie Curie
Gość

„Jak udowodnili już wielokrotnie naukowcy (m. in. z londyńskiego Kings College, University College London oraz Maastricht University w Holandii), dzieci które otrzymują klapsy, mają mniejszą odporność na stres, gorzej radzą sobie pod presją, są mniej pewne siebie, częściej mają kompleksy, mają mniejszy iloraz inteligencji, znacznie częściej zachowują się agresywnie i mają zdecydowanie większą szansą nawet na wylądowanie w zakładzie psychiatrycznym.” No i co się dziwić, że przy takich danych ludzie bronią klapsów jak niepodległości. Kto po wie: tak, dostawałem klapsy, i teraz mam mniejszą odporność na stres, gorzej radzę sobie pod presją, jestem mniej pewny siebie, mam kompleksy, mniejszy iloraz… Czytaj więcej »

Blog Ojciec
Gość

Co warto dodatkowo podkreślić, ludzie o małej pewności siebie i posiadający kompleksy, mają tym większy problem z przyznawaniem się do błędów.

Marie Curie
Gość

Ale to są błędy moich rodziców – a nie moje. Po prostu zwracam uwagę na stygmatyzację osób bitych w dzieciństwie, która pogarsza sytuację, a nie ją poprawia. Zamiast skupić się na rodzicach – mówimy o tym, jakie spaprane są te dzieci. A potem się dziwimy, że same dzieci jakoś nie chcą przyklasnąć temu poglądowi.

Blog Ojciec
Gość

Ja wierzę, że da się dotrzeć do tych rodziców, pokazując im jak mogą ochronić swoje dzieci. Nawet jeżeli to atakuje ich własną pewność siebie. Nie muszą tego przecież przyznawać na głos, ale niech sami sobie odpowiedzą czy w tym nie ma prawdy. Jestem pewny, że przynajmniej niektórzy ją znajdą.

Marie Curie
Gość

Ok, ale ja nie mówię o rodzicach, którzy teraz biją swoje dzieci, bo sami byli bici w dzieciństwie. Tylko o zwykłych ludziach, których pewnie jest sporo, takich jak ja, którzy dostawali te klapsy od rodziców. I dzisiaj wiedzą – tak jak ja wiem – że nie wolno uderzyć nikogo i nigdy (tylko w obronie własnej). Ale nie zgadzam się na określanie mnie mianem spapranej na wieki, uszkodzonej, głupszej, agresywnej itd. Bo taka nie jestem. Dzieciństwo jest ważne w życiu, ale jestem dorosłym człowiekiem i od co najmniej 10 lat sama kreuję to, kim jestem. Moi rodzice odpowiadali za moje dzieciństwo,… Czytaj więcej »

Blog Ojciec
Gość

Odpowiem Ci komentarzem czytelnika spod innego mojego tekstu (nie bierz tego ignoranta personalnie, bo on komentował szerszą perspektywę): „Jak słyszę „biegaliśmy na podwórku za sobą z kijkami i w kałużach, a ojciec dał nam solidnie po dupie i wyrośliśmy na porządnych ludzi”, to zawsze sobie myślę wtedy: dobra twoja, masz szczęście, że wyrosłeś na porządnego ignoranta, który nie widzi setek innych tak samo chowanych dzieci, które nabawiły się depresji, kompleksów, nałogów, patologii (w tym bicia rodziny) i niskiego poczucia wartości, które uniemożliwia im formułowanie opinii, o tym, że oto „przetrwałem mojego ojca i dzięki temu jestem super”.” Także fajnie, że… Czytaj więcej »

Ojciec M.
Gość

Bardzo podoba mi się argument, że życie bez klapsa to bezstresowe wychowanie, a później dzieci te wchodzą rodzicom na głowę…

Zawsze traktuję go w kategorii żartu. Nie wierzę, że ludzie naprawdę tak płytko myślą.

Dominika Skorupa
Gość
Dominika Skorupa

Dorzucam cytat z Korczaka, obok fragmentu Tomka Sawyer`a ( Tomek jest niegrzeczny na lekcji. Nauczyciel mówi
– teraz dostaniesz rózgą; – wiem – odpowiada Tomek; – a wiesz dlaczego?; –bo pan jest silniejszy) – żeby na zawsze pamiętać, że klaps to tylko moja porażka, najgłupszy możliwy sposób wyładowania frustracji…

Blog Ojciec
Gość

Bardzo dobry cytat.

asiaoasi
Gość

sama kiedyś byłam zwolennikiem klapsów przecież „klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził” itp. Moje podejście zmieniło się gdy urodziłam dziecko. Nie wyobrażam sobie bym mogła go uderzyć. Nie daję klapsów gdy kolega nie wykonuje polecenia służbowego, nie daje klapsów gdy coś komuś tłumaczę i ten nie rozumie więc dlaczego miałabym dziecku tłumaczyć coś klapsem? Jeśli posuwasz się do przemocy w relacjach z dzieckiem to znaczy tylko że jesteś na tyle słaby że korzystasz z jedynej przewagi jaką masz „siły” bo intelekt niestety zbyt kiepski by poradzić sobie z kilkulatkiem. Wychowanie to wyzwanie, a klaps to oznaka że nie dajemy rady. Sama… Czytaj więcej »

Monika Kilijańska
Gość

Właśnie to samo mówiła ostatnio Dorota Zawadzka na spotkaniu w małej szkole podstawowej w Rosnowie. Nie dawałam sobie z niektórych rzeczy sprawy np. czy trzy klapsy to już bicie czy nadal klaps?

Ruby Soho
Gość

Przyznaję, że też jestem taką ofiarą – mój trzylatek kilkakrotnie dostał ode mnie klapsa, gdy był młodszy. Nie wiedziałam jak sobie radzić z jego bezczelnością i próbami bicia małej siostrzyczki, nie miałam już argumentów i klaps był.. tak naprawdę oznaką mojej słabości. Porażki wychowawczej, wspomaganej podszeptami babć i cioć, że dziecko trzeba ukarać, że mi wejdzie na głowę..i trochę tłamszeniem własnej intuicji, mówiącej że nie tędy droga. Teraz dużo czytam, kombinuję jakby tu wyprowadzić te małe stworzenia na ludzi. Wydaje mi się, że najważniejsza jest prosta zmiana myślenia – gdy zdajesz sobie sprawę, że wszystko co robi dziecko jest w… Czytaj więcej »

Sabina Gatti
Gość
Sabina Gatti

Masakra! ile lajków dostały te komentarze i to są komentarze kobiet! które potem nie rozumieją dlaczego inne kobiety stają się ofiarami przemocy ze strony mężczyzn. Takie komentarze mi potwierdzaja tylko to, że moja kalkulacja jest prawidłowa http://sabinagatti.blogspot.com/2013/07/prosta-i-logiczna-kalkulacja.html

trackback

[…] – Blog Ojciec, Wierząc w skuteczność klapsa, jesteś ofiarą […]

Sabina Gatti
Gość
Sabina Gatti

Ciekawe czy gdyby te kobiety dostawałay takie packi od mężów to godziłyby się z tym? czy leciały na policję mówiąc, że doznają przemocy od mężą?

Karolina Tuchalska-Siermińska
Gość
Karolina Tuchalska-Siermińska

Bardzo trafny wpis. Od zawsze jestem przeciwnikiem klapsów. Zdumiewa mnie to z jaką lekkością i bagatelizowaniem możnapodchodzoć do najzwyczajniejszej przemocy. Na ten sam temat napisałam kilka słów jakiś czas temu. Zapraszam do lektury.
http://odnova.net/niewinny-klaps-konsekwencje-bicia-dziecka/

Pozdrawiam,
ODNOVA.net