|

Tylko spokój nas uratuje

No i jeszcze dobry humor.

sarcasm-sign

Poczucie humoru

Spotykacie czasem ludzi, którzy nie rozumieją czym jest poczucie humoru? Nie wyczuwają ironii? I nawet jeśli obok postawić ogromny znak z napisem Sarkazm, to stwierdzą, że to co powiedzieliście/napisaliście jest nieśmieszne, bo opiera się o stereotypy? A przecież stereotypów nie wolno utrwalać, więc automatycznie – nie wolno opowiadać takich żarów.

Jest tylko jeden problem. Większość żartów opiera się o stereotypy.

(nie)Śmieszne żarty

Na fanpage Blog Ojciec wrzucam raz na jakiś czas śmieszne sentencje z mojego życia lub znalezione tu i ówdzie. I niemal zawsze znajdzie się ktoś, kto poczuje się takimi tekstami urażony. Oto kilka przykładów.

1. Żart:„Ominięcie w dziecięcej książce wystarczającej ilości słów, żeby przyspieszyć czytanie, a jednocześnie nie naruszyć fabuły i nie wzbudzić podejrzeń, to wspaniała sztuka.”

Komentarz: Nie, nigdy bo po Co? Przecież to ma być czas spokojnego czytania, spędzenia Czasu, kreowania wyobraźni.

2. Żart: „Ile razy wyrzucam w moim domu COKOLWIEK należącego do moich dzieci, czuje się jak meksykański baron narkotykowy przejeżdżający przez granicę”

Komentarz: To chyba jeden z gorszych pomysłów! Pamiętam dokładnie jak moja mama wyrzucała moje rzeczy -oczywiście, gdy mnie nie było w domu-i żal, że zginęło coś b.dla mnie ważnego… Mam troje dorosłych już dzieci i nigdy czegoś takiego nie zrobiłam . Za to zawsze dużo rozmawialiśmy i to dzieci same usuwały zbędne rzeczy pod moja kontrola -w takim rozumieniu , ze sama chowałam z wyrzuconych przez dzieciaczki rzeczy.”

3. Żart: „Tylko tata potrafi założyć dziecku rajstopki dwoma szwami do przodu, gdy jednocześnie stopki pasują idealnie.”

Po tym tekście to już w ogóle rozpętałem burzę. Dostałem kilkanaście (!) wiadomości, jak to kastruję mężczyzn i utrwalam stereotypy, w których to ojcowie mają dwie lewe ręce i kompletnie się nie nadają do roli rodzica. Serio? Jak ja pierwszy raz ubrałem śpiochy tył do przodu (da się!), to raczej miałem powód do śmiechu, niż do wstydu. Bo przecież każdy profesjonalista był kiedyś amatorem.

Tylko spokój nas uratuje

Takie teksty mnie raczej bawią, niż irytują, ale ogólnie mam prośbę do wszystkich, którzy słysząc żart, czują, że ktoś im rzucił wyzwanie i że muszą się bronić:

Chillout. To tylko żarty. #heheszki i w ogóle. Doceńcie ironie, pośmiejcie się z tego, że ktoś naprawdę tak ma i dajcie lajka (to przede wszystkim :). W końcu jak idziecie na występ do komika, który akurat nabija się z grubych ludzi, to raczej nie wstajecie w środku występu, żeby mu powiedzieć, że się myli, prawda? Odprężcie się, wyluzujcie i uśmiechnijcie. W końcu każda minuta złości, zabiera nam 60 sekund szczęścia 🙂

Podobne wpisy

0 komentarzy

  1. A ile ja miałam dzisiaj komentarzy do wyśmiania… Kto by pomyślał, ile złych emocji może wzbudzić w ludziach wpis z prezentami urodzinowymi.

      1. Nie zobaczysz. Nie chce mi się kopać z koniem. A właściwie z końmi. Kiedyś zrobię wpis z tymi wszystkimi komentarzami. Czekają grzecznie w spamie.

  2. To nie jest zabawne! Co z Ciebie za Ojciec? Po 1, to nie omijaj słów w bajkach – kupuj książeczki z obrazkami zamiast liter.
    Po 2, rzeczy dzieci się nie wyrzuca, tylko oddaje biednym dzieciom.
    Po 3, rajstopy, pieluchy, skarpety itd. są dobrze założone tak długo, dopóki nikt nie zauważy, a jak zauważy, to przecież nie twoja wina. Instrukcji nie było.
    Po 4, to nie głupi pomysł z ostrzeżeniem na kubkach z kawą, że może być gorąca kawa w środku. A na Twoim blogu ostrzeżenia nie widziałem, ze może być zabawnie.

    1. 1. omija, jak sie czyta trzeci czy czwarty raz ta sama bajke tego wieczoru i ma to juz byc ostatni raz to sie robi wszystko zeby ten ostatni raz skonczyl sie jak najszybciej 🙂
      2. taaa, szczegolnie te zepsute i zdewastowane o ktore smietnik upomina sie od tygodnia.
      4. przepraszam a to ostrzezenie dla kogo? osoba umieaca juz czytac wie ze w takim kubku moze byc goracy plyn, a ktos kto czytac nie potrafi i tak nie przeczyta (btw. mo 3latek czytac nie potrafi a wie w jakim kubku mama ma goraca kawe, moj 1,5latek tez juz sie domysla bo pokazuje paluszkiem kubek i mowi fffu,fffu co znaczy gorace…)
      pozdrawiam

  3. Ubawiłam się wszystkimi, szczególnie rajstopki mnie rozłożyły. Z dziedziny czytania książeczek fragment ode mnie, mam nadzieję, że Cię rozbawi (tytułem wstępu: Nagroda była dla 8-latka, Miśka miała 2 i pół): „Jako nagrody dzieciaki dostały „Ilustrowany słownik ortograficzny”. Miśka była nim zafascynowana. Po powrocie do domu kazała go sobie przeczytać. Jak możecie sobie wyobrazić, była to wciągająca lektura, trzymająca w napięciu od abażuru aż do źródła. Choć przyznam się Wam w sekrecie, że już gdzieś koło bielizny zaczęłam oszukiwać i pomijać niektóre słowa. Ale Miśka mimo to nie straciła wątku.”

  4. Lubię ironię.

    A jak czegoś nie rozumiem to pytam, ewentualnie ..idę dalej.

    Przecież nawet JA czasem czegoś nie zakumam :)))*

    *sarkazm 😛 (dla nie wtajemniczonych : sarkazm to najniższa forma dowcipu, za to najwyższa forma inteligencji)

  5. Mi te rajstopki przypadły do gustu, bo mój mąż też często robi coś w tym stylu 🙂 Faceci zwyczajnie myślą trochę w innych kategoriach, co nie znaczy, że są gorsi nawet w wychowywaniu dzieci. Sam wiesz, że nie są 😀

  6. To jeszcze nic. Nasza sytuacja z życia sąsiadów (btw jedyne mieszkanie z którego wyprowadzaliśmy się właśnie ze względu na nich – przez nich dostawaliśmy takiej niestrawności że dla dobra żołądków zmieniliśmy mieszkanie):
    Sprawa toczyła się o problemy z zarządaniem klatką schodową przez administrację (malowanie czy jakieś tam inne bajery), baba marudzi, mąż marudzi – takie tam każdy wie jak wygląda kiedy dwóch polaków się spotka. W pewnym momencie mąż mówi „bo przecież nikt tutaj nie płaci czynszu!” Na to baba zbladła i mówi „nie płacą państwo?!”, pierwsza reakcja – facepalm. Druga próba wytłumaczenia że to sarkazm, ironia itp na co w odpowiedzi „ale jak to nie płacicie – to obowiązek płacić, ja płacę, sąsiedzi z naprzeciwka też płacą!”. Nie dało się. Po prostu się nie dało wytłumaczyć a baba około 50tki robiła za tą inteligentniejszą. Zrezygnowaliśmy i poszliśmy z dzieckiem na spacer. Jak się tak zastanowić to od tego momentu zaczęły się psuć nasze relacje z sąsiadami które skończyły się absurdalnym najazdem „kwok +50” na nasze mieszkanie z powodu którego nawet nie dobrze rozumiem o co im chodziło (gdy doszło do absurdalnej sytuacji że na pytanie „ale ocb?” zaczęły przekrzykiwać siebie nawzajem, machać rękami jak jacyś wariaci stwierdziłam „wróćcie jak się uspokoicie i dojdziecie do porozumienia o co wam chodzi” i ja – bezczelna gówniara – zatrzasnęła drzwi przed świętą starszyzną, przez 20 min siedziały mi pod drzwiami i komentowały jak to chamsko się zachowałam) . Potem były jeszcze większe cyrki ale to już inna historia :] (btw2 – niby najlepsze osiedle na którym mieszkaliśmy a mieszkaliśmy na ok 5-6 a tylko tutaj spotkałam się z palącymi „ciężarkówkami”, wrzeszczącymi podczas meczu zapitymi tatusiami, oraz tylko tutaj nam okradli samochód – ze starych zniszczonych wycieraczek ale zawsze to kradzież)

    A zdanie z tematu powtarzam do znudzenia córce która przechodzi teraz coś na styl etapu epicentrum histerii i ma takie ataki średnio 2-3 razy dziennie (a bo lody chce zjeść przez obiadem itp)

  7. Te rajstopki to jest dla mnie czad, zwlaszcza ze u nas w domu pare dni wczesniej wydazylo sie to samo 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *