Co trzeba wiedzieć jadąc do Kenii?

Praktyczne wskazówki (i nowe zdjęcia).

Oprócz wskazówek, dzisiaj znajdziecie też kilka niepublikowanych wcześniej zdjęć, które zrobili Pan i Pani Poślubieni z Dwoje do poprawki, będący razem z nami w Kenii. Będą się one pojawiać również w dwóch kolejnych (ostatnich już) wpisach dotyczących naszej opinii o hotelu i o biurze podróży.

Poniżej kilka przydatnych wskazówek dla osób idących w moje ślady. Kenia jest pięknym krajem i mogę go zdecydowanie polecić, ale mimo wszystko warto się odrobinkę przygotować i zwiększyć swoją przyjemność z podróży. Zatem, co trzeba wiedzieć?

1. Jaki jest aktualny kurs Kenijskiej waluty?

To jest bardzo cenna rada, jeśli jedzie się właściwie gdziekolwiek. O ile znamy mniej więcej kurs dolara czy euro, to już kurs innych walut bywa tajemnicą. W Kenii, na lotnisku płacą 37 szylingów za dolara, w hotelach 77-82, a w banku 87. Różnica potrafi być znaczna. Najczęściej jednak wszyscy akceptują i dolary i euro, więc można się spokojnie z wymianą wstrzymać.

IMG_3367
Bardzo mi się spodobały grafiki na banknotach. Z braku lepszego słowa, uważam że są bardzo patriotyczne. Chciałbym na naszych banknotach zobaczyć Wawel czy Tatry.

2. Nie próbuj płacić w euro za wizę.

Znaczy na pewno Ci się uda. Tyle, że zamiast 50 dolarów, zapłacisz 50 euro, a reszty nie uświadczysz. Co prawda, możesz się kłócić z pracownikiem wydającym wizy, ale nie polecam tej drogi.

3. Dolary sprzed 1999 roku są w niektórych miejscach nieważne.

Np. kiedy płacisz za wizę. To może być bardzo przykra niespodzianka.

4. Nie kupuj niczego pierwszego dnia.

Poczekaj na innych, wyczuj ceny. W Kenii (w Egipcie czy Tunezji tak samo), nic nie kosztuje tyle, na ile wygląda, a już na pewno nie tyle, ile żąda Twój rozmówca.

DSC_1454
Cena startowa jednego pareo to 2000 szylingów. Cena końcowa wyniosła 1000. Za dwie sztuki. A i tak pewnie przepłaciliśmy.

5. Wycieczki fakultatywne tylko z tubylcami, nie z biurem.

Po pierwsze, jest większa frajda. Po drugie, w cenie jednej wycieczki masz trzy. Po trzecie, biuro turystyczne już na Tobie zarobiło – teraz daj szansę innym. I nie przejmuj się, że jesteś dla nich chodzącym bankomatem. Oni się bardzo dobrze opiekują bankomatami.

IMG_3521
Jeden z gości weselnych, z naszego ślubu. Oprócz wycieczek z „biczbojsami”, warto też zobaczyć co oferują hotelowi animatorzy.

Jeśli bardzo zależy Ci na pieniądzach (lub wiesz, że nie dasz rady jeść przez np. upał), a mimo wszystko chcesz pozwiedzać, można zabrać lunch z hotelu i zrezygnować z posiłku na wycieczce. Oszczędność 20-50 dolarów od osoby. Czasami jednak można przegapić jakieś miejskie specjały.

20140318_133513
Ta maczuga do tej pory mnie cieszy. Muszę sobie też taką do domu sprawić.

Poniżej prezentuje zdjęcie Boba, nasze zaufanego człowieka, organizującego wycieczki dodatkowe. Jeśli ponownie będę w Kenii, jestem pewny, że na wycieczki pojadę właśnie z nim.

DSC_2237
Bob. Nasz najbardziej zaufany trip advisor (nawet miał wizytówki).

6. Jeśli masz w planach safari, pomyśl o wycieczce objazdowej lub łączonej.

Rzadko kiedy opłaca się zapłacić za hotel, a później wyjechać na 3 dniowe zwiedzanie do drugiej części kraju. Nie dubluj kosztów. Nie poświęcaj też kilkunastu godzin wakacji, na przemieszczanie się autobusem. Niezależnie od tego w której części Kenii jesteś, na pewno znajdziesz w okolicy jakieś safari, które warto obejrzeć.

DSC_2005DSC_2150

7. Wszędzie jest słona woda.

W kranie, pod prysznicem, na basenie. Nawet w Oceanie.
Jeśli dbasz o swoje włosy, to zabierz szampon lub odżywkę, która nie wymaga spłukiwania. Facetom wystarczy spotkanie z maszynką do golenia przed wyjazdem.

Jedyne miejsce ze słodką wodą w całej Kenii.
Jedyne miejsce ze słodką wodą w całej Kenii.

8. Wszędzie są małpy.

Są tak popularne jak u nas koty czy psy. Lepiej nie wychodzić z jedzeniem na plażę, bo lubią coś ukraść, a przy małym nawet draśnięciu czeka nas wycieczka do szpitala, na zastrzyk przeciw tężcowi. Jeśli jednak nie masz jedzenia, jesteś całkiem bezpieczny.

DSC_1384
Małpka z ananasem pochodzącym z jednej z wypraw łupieżczych.

9. Wszystko szybciej rośnie.

Włosy, paznokcie, broda. Dziwne, ale ważne. Warto o wszystko zadbać przed wyjazdem.

20140321_103159
Nawet drzewa, jakieś takie większe.

10. Woda kręci się w drugą stronę.

Dziwne, ale nieważne.

11. Kenijczycy mają własne zasady ruchu drogowego.

Jeśli nie chcesz przeżyć zawału, mijając o milimetry inne samochody i pieszych, weź sobie książkę na podróż. Przydadzą się też korki do uszu. Tak na wszelki wypadek.

DSC_2001
My mamy wały zwalniające położone w poprzek drogi. Oni mają wzdłuż.

12. Obejrzyj film Biała Masajka.

Ja nie oglądałem i muszę nadrobić zaległości, bo podobno koniecznie trzeba to zobaczyć.

13. Naucz się kilku słów w suahili.

Swahili, kiSwahili, jak wolisz. Wystarczą podstawy. Cześć, dziękuję, proszę, do widzenia. To tylko kilka słów, a jednak ludzie inaczej na Ciebie patrzą. Jak na kogoś, kto chociaż wykazał minimalną inicjatywę, aby poznać ich lepiej.

Poniżej znajdziecie piosenkę, którą często w Kenii śpiewa się gościom, podczas różnych animacji, a która zawiera kilka najważniejszych zwrotów w ich języku.

 

Dodatkowym atutem znajomości tej piosenki, jest natychmiastowe przeniesienie się do Kenii, kiedy tylko się ją włączy. Kwaheri rafiki!

Podobne wpisy

0 komentarzy

  1. pięknie. niestety chyba nie doświadcze takiej podróży, póki co syn jest za mały – wg mojej subiektywnej opinii, a poza tym jak to w głowie matki więcej przeciw niż za, czarne scenariusze, śmiertelne choroby etc. no nic.. pozostaje mi wybrać coś bliżej 😉

    1. Ja osobiście stwierdziłem, że tamten klimat jest dla mnie jednak zbyt ciepły i też się chyba na zwiedzaniu bliższych terenów skupię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *