Poznaj Blog Ojciec

Najbardziej popularny polski blog o wychowaniu dzieci.

Każdego roku, poszukiwanie prezentu zaczynałem od włączenia allegro i posegregowania odpowiednich działów wg popularności. W końcu jeśli ludzie coś kupują to znaczy, że jest dobre. Po kilku latach, nauczyłem się jednak, że ludzie idący za tłumem najczęściej kupują kichę. Pierwsza i najważniejsza zasada: zabawki w cenach poniżej 15zł, nawet jak wyglądają ładnie i wydają się praktycznie, to takie nie są. Druga zasada: jak na zabawce pisze 10+, to znaczy 10+. I nie ma znaczenia jak wybitny jest Twój czterolatek. Co zatem kupić? Przygotowałem kilka propozycji, których nie są moim zdaniem typowe:

Prowadzisz bloga, prowadzisz firmę, otrzymujesz stałe dochody i nagle przychodzi ten dzień. Twoja szczęka leci do ziemi, a huk jej upadku niesie się po świecie, ścigany jedynie przez Twój rozpaczliwy krzyk. Zimny pot leje się po plecach, niczym wodospad, a ręce drżą jak u rasowego alkoholika. Przyszedł Ten Dzień. Dzień Zapłaty Podatków. A w Twojej głowie, wydziera się tylko jedna myśl: dlaczego aż tyle?!

Czytając kolorowe gazety i kolorowe Internety, zauważam co raz częściej występujące stwierdzenie, że posiadanie dziecka w Polsce jest luksusem. W związku z tym, postanowiłem sprawdzić, gdzie te wszystkie wielodzietne rodziny chowają swoje milionowe fortuny?

Dawno temu na studiach, Pani profesor, poprosiła nas o wypisanie pięciu rzeczy w naszym życiu, na które nie mamy czasu. Każdy ma coś w swoim życiu, co odkłada na później. Jeszcze nie dziś, może za tydzień, może w przyszłym roku o tym pomyślę. Wszystkim wydaje się, że mają jeszcze czas.

Firma Bloger, nie jest kolejnym postem, na kolejnym blogu, opisującym jak prowadzić współpracę, pomiędzy firmą, a blogerem. W dzisiejszych czasach, bloger jest firmą. W związku z tym, powinien myśleć jak firma. Nie jest to jednak takie proste, jeśli nigdy się żadnej nie miało. Dzisiaj zaczniemy od podstaw.

Moje dzieci uwielbiają jeść. Co prawda najmłodszy jest w fazie, gdzie za główne danie swojego jadłospisu uważa rosołek i kotleta, ale każde z moich dzieci przechodziło przez jakąś fazę i ogólnie jedzą jak małe demony. O ile kiedyś zdarzało mi się robić jakieś przetwory z malin czy porzeczek z ogrodu, tak w tym roku mogę zrobić przetwory jedynie z liści i wiśni (jedyny owoc, jaki nie został wchłonięty przez te małe żarłoki). Co jednak podawać dzieciom, kiedy nie ma się ogrodu lub pora roku nie sprzyja świeżym owocom? Jest na to kilka sposobów:

Ten tekst częściowo inspirowany jest tekstem Wiktora. Sam dobrze pamiętam czasy, kiedy boisko do piłki nożnej tworzyła nasza wyobraźnia, a bramki budowane były z plecaków. Wiktor pisze o tym, że dzisiejsza młodzież ma znacznie lepiej niż miały poprzednie pokolenia, bo ma ładne i wykończone Orliki. Gówno prawda.

Każdy podobno widział dzieci leżące na podłodze w hipermarkecie, płaczące ze względu na brak jakiejś zabawki, cukierka czy innego batonika. Każdy również obiecywał sobie, że jak on sam będzie miał dzieci, to nigdy do tego nie dopuści (a jak wiemy z tym bywa różnie). Co zatem rzeczywiście można zrobić, aby tego uniknąć?

Kilka, kilkanaście lat temu, kiedy zobaczyłbym gościa jeżdżącego na monocyklu, z kijem na nosie, na którym kręcił się talerz, żonglującego piłami łańcuchowymi, mogłem być pewny, że widzę cyrkowca. Dzisiaj, istnieje spora szansa, że jest to rodzic, który bawi się (a raczej usilnie próbuje bawić się) z dzieckiem czy raczej zamiast dziecka. To nie rodzic ma zabawiać dziecko, to dziecko ma się bawić.