Zoo w Ostravie – fotorelacja
Relacja z wycieczki.
Pamiętam, jak dwa lata temu postanowiliśmy się wybrać zimą (styczeń chyba był) do Leśnego Parku Niespodzianek w Ustroniu. Problem pojawił się jednak, kiedy przejechaliśmy zjazd. W związku z tym, że zawrócenie zajęłoby pewnie całe wieki (5 minut), postanowiliśmy wykorzystać okazję i odwiedzić naszych Czeskich sąsiadów. Czasami, jak życie daje Ci jakiś znak, to trzeba iść na żywioł.
Zoo w Chorzowie i Zoo w Ostravie, są oddalone od mojego miejsca zamieszkania o praktycznie tą samą odległość. Jednak coś w Ostravie sprawia, że mam ochotę tam wracać (aż się do Chorzowa przejadę niedługo z patriotycznego obowiązku). Jedną z zalet jest opcja Polish Friendly (właśnie to wymyśliłem, więc nie pytajcie o to jak tam przyjedziecie), co w skrócie oznacza, że większość napisów jest przetłumaczona na nasz język. To ważne, zwłaszcza dla dzieci, żeby można odróżnić np. karakala od rysia.
Na wycieczkę trzeba przeznaczyć dobrych kilka godzin. Nam zwykle wystarczają cztery godziny, ale jeśli warunki pogodowe na to pozwalają, potrafimy spędzić tam cały dzień.
Oprócz zapasu czasu, potrzebujemy też zapas koron czeskich (45 Kč parking, 80 Kč dorosły, 50 Kč dziecko od 3 lat). Za czteroosbową rodzinę zapłacimy około 300 Kč (45zł). W lecie opłaty są trochę większe. Najbliższy kantor jest dosyć daleko, dlatego pieniądze wymieniamy najlepiej jeszcze przed wyjazdem. Warto zabrać ze sobą też coś do jedzenia, bo na miejscu raczej o „normalne” jedzenie ciężko (przyznaję, że zbyt dokładnie nie szukałem). Znajdziemy za to kukurydzę, jakieś ichniejsze placki (langosze) i pączki. Pączki wykonywane w sposób, który aż warto było nagrać:
Biję się jednak w pierś, że nie zrobiłem zdjęcia gotowego produktu. Posypali to cukrem pudrem, (co dwuletni syn podkreślił kilkukrotnie, jako warunek konieczny, wywołując u pań salwy śmiechu, słychać go zresztą na filmie) i wbili w to czeską flagę. Niby drobiazg, a sprawił że poczuliśmy się miło przywitani.
Jeśli chodzi o najważniejsze, czyli zwierzątka, to mamy właściwie wszystkie. Od domowych
Przez stworzenia bardziej egzotyczne
Aż po postacie z bajek
Znajdujemy też przy ścieżkach ciekawostki, od przeróżnych jaj i kości, przez posągi do których można wejść, aż odrapane drzewa, ze śladami zwierząt.
Zoo jest przystosowane i do dzieci (dwa duże place zabaw) i do osób starszych (jest nawet siłownia zewnętrzna).
Jedną z zalet, którą osobiście sobie cenie, jest możliwość karmienia zwierząt (wybranych, niestety nie mamy możliwości karmienia lwów i tygrysów). Przy wejściu kupuje się specjalną karmę (10 Kč mała paczka, 20 Kč duża) z instrukcją, które zwierzęta można karmić.
Wartą zauważenia cechą Zoo w Ostravie, jest ciągły rozwój. Jeździmy tam średnio, raz na pół roku i zawsze trafimy na coś nowego. W tej chwili tworzą pawilon ewolucji (sam jestem ciekaw cóż to będzie).
Na zakończenie wycieczki, można wsiąść do pociągu, który zabierze nas prosto do wyjścia i pozwoli odprężyć się po wyczerpującym spacerze.
Czechy to piękny kraj, z równie pięknym zoo, dlatego jeśli nie macie daleko – polecam ich odwiedzić. Ja osobiście następną wycieczkę planuję do Chorzowa, bo ponoć zaszły tam jakieś pozytywne zmiany. Zresztą rutyna nie jest dobra dla zdrowia (i dla cery), więc przyda się naszej rodzinie powiew świeżości. Chorzów, liczę na Ciebie.
Jako, że mieszkam w Czechach na stałe odwiedzam zoo w Ostravie od czasu do czasu i mogę je szczerze polecić, choć byłam w kilku czeskich zoo, które podobały mi się bardziej. ;)
Pozdrawiam
http://www.ca-lineczka.blogspot.com
W takim razie czekam na konkrety. Może nawet zrobilibyśmy sobie kilkudniowy wyjazd za granicę? :)
No to przede wszystkich polecam to http://www.zoodvurkralove.cz/ – Zoo Safari, jeździ się specjalnym busikiem, takim bez dachu i szyb wśród zwierząt, które nie są w klatkach i nie raz nawet podchozą bardzo blisko auta. My jak byliśmy to zebry zatarasowały nam drogę i czekaliśmy pół godziny aż sobie pójdą, co strasznie się Calineczce podobało, nie mogła się na nie napatrzeć – niesamowita przygoda. W dodatku w kompleksie jest dużo atrakcji dla dzieci – jazda na wielbłądach, na koniach, wielki park linowy, ogromny plac zabaw i możliwość noclegów w bunaglokach. Poza tym polecam Zoo w Pradze – jedno z największych w… Czytaj więcej »
To safari mnie przekonało. Szkoda, ze trzeba czekać aż do maja. Mysle ze sie odezwiemy, jak bedzemy sie wybierać :) Warto mieć swoich ludzi na miejscu.
Safari jest świetne ;) My byliśmy rok temu jak Calineczka miała 1,5 roku i już wtedy była zachwycona. W tym roku też pojedziemy, bo 2,5 latka będzie więcej kumać i pewnie spodoba jej się jeszcze bardziej. ;)
Możecie się odezwać. My do tego Safari mamy 80 km. ;) To jest niedaleko polskiej granicy od strony Kudowa-Nachod. ;)
Jestem ciekawa czy dotarliście do Zoo Safarii, jeśli tak to jestem ciekawa opinii:)
Mój starszak lubi zwierzęta więc chciałabym zabrać go do Zoo tylko z Mazur to trochę daleko.
Zdecydowanie moje ulubione zoo :) pamiętam jakby to było dziś jak w nim byłem. Gigantyczne przestrzenie dla każdego zwierzaka i stała rozbudowa. Muszę tam kiedyś znów wrócić :)
My tez już dawno nie byliśmy – trzeba pomyśleć nad wyjazdem ;)
Bym se do czech uderzył gibonka walnąć