Świt żywych zabawek
A gdyby tak zabawki ożyły?
Sytuacja przeniesiona żywcem z bajki Toy Story. Dzieci budzą się rano lub właśnie wracają ze szkoły i widzą, że ich zabawkowe dinozaury narozrabiały. Nie znajdują się w tej samej szafce, w której były wcześniej. I do tego mają jakieś dziwne ubrania lub przyrządy. Popijają kawę, lepią ciasto, jeżdżą autami, bawią się w smoki lub przebrane za piratów poszukują skarbów. Dzieci są w szoku. Niemożliwe? A jednak! Wszystko dzięki akcji Dinovember.
…ember
Zauważyłem już kilka akcji, które posługiwały się nazwą nawiązującą do nazwy wybranego miesiąca, ale dopiero Dinovember przyciągnął moją uwagę na dłużej. Wszystko zaczęło się w listopadzie 2012 roku, kiedy rodzice czwórki dzieci (Refe and Susan Tuma), postanowili znaleźć sposób na odłączenie swoich dzieci od urządzeń elektronicznych. Każdy rodzic wie, że z komputerami i ich pochodnymi nie ma żartów (czytaj: czterolatek na odwyku). Małżeństwo Tuma nie dość jednak, że plan wykonali doskonale, to jednocześnie przywrócili dzieciom chęć do spędzania wspólnie czasu, używając dawno zapomnianych i rzuconych w kąt zabawek. Recykling w najlepszym wydaniu!
W tej chwili profil facebookowy Dinovember zaliczył już ponad ćwierć miliona lajków.
Pozwól mi się nauczyć
Pisałem już kiedyś, że dzieci należy nauczyć się bawić. Nie można po prostu kupić nowej zabawki i oczekiwać, że dziecko zaniemówi z zachwytu, zamknie się w pokoju na kilka godzin i będziemy mieć spokój (chociaż wydaje się, że niektórym na tym bardzo zależy). Zauważyłem też, że większość dzieci które znam, ma znacznie więcej zabawek, niż miałem ja w ich wieku (a miałem ich na prawdę sporo). Jednym słowem, mają ich wystarczająco, a jeśli się nimi nie bawią, to nie z zabawkami jest problem. Zamiast kupować kolejne zabawki, spróbujmy ożywić te, które dzieci mają już teraz.
Nie tylko dinozaury
O ile dinozaury są świetne do tej akcji, to nie widzę przeciwwskazań, żeby nie wykorzystać innych zabawek – lalek, żołnierzyków czy misiów. Sam postaram się wykorzystać do tej akcji jakieś „niedinozaury” (prawdopodobnie pluszaki, bo jest ich u nas w domu od groma) – zobaczymy z jakim rezultatem. Na pewno w najbliższym czasie opublikuje kilka zdjęć. Jeśli ktoś brał udział w tej akcji lub ma zamiar, proszę, podeślijcie mi swoje zdjęcia (mail znajdziecie w stopce) – może dzięki wam, uda się zrobić ciekawą galerię.
Na koniec potwierdzenie, że dinozaurami można się bawić, nawet mając dostęp do futurystycznej technologi:
Prawa do zdjęcia należą do dawidd.
I jak poszło z Dinovember? Wprowadziłeś w życie? Jakie efekty?
To wpis z zeszłego roku. I wtedy wprowadziłem :) Tyle, że zdjęć niewiele – a w tym roku jakoś mi wyleciało zupełnie :) Dzięki za przypomnienie – idę pobuszować po dziecięcych zabawkach :)