Przestańmy uczyć nasze dzieci nienawiści

Przestańmy wciągać je w nasze wojny.

5917140469_a9acb9b016_b

Kiedy zareagujemy?

Już powoli nie daję rady, gdy widzę dzieci w wieku 8-9 lat, które atakują się nawzajem, bo mają odmienne poglądy polityczne czy religijne. Wyobrażacie sobie 8 latka rozmawiającego o polityce? Ja do niedawna nie potrafiłem. A dzisiaj takie dzieci wyzywające się od pisiorów, komuchów i lewaków to jest norma. Podobnie jak dzieci, które szykanują kolegów innego wyznania (bo nie idą do komunii na przykład). Ignorancja tatusia i mamusi jest widoczna jest aż nadto. Szkoda jednak, że owi rodzice nie widzą przy tym wielkiej krzywdy, którą swoim dzieciom wyrządzają.

Nasze prawa (?)

Ja rozumiem, że jako ludzie dorośli, mamy prawo mieć różne poglądy na różne sprawy. Rozumiem, że niektórych polityków możemy nie darzyć miłością, podobnie jak pewnych poglądów religijnych. Nasze prawo i nasza sprawa. Jednak jest to nasze prawo i nasza sprawa tak długo, jak nie wyrządzamy tym krzywdy innym ludziom. Teraz warto się zastanowić czy nie przekraczamy tej granicy, gdy uczymy dziecko nienawiści do innych? Gdy uczymy je, że inni ludzie są od nas gorsi, tylko dlatego, że mają odmienne poglądy? Gdy uczymy je, że istnieje rasa „podludzi”?

Nie wiem czy uważaliście na historii, ale jedno dziecko wychowane w takim przeświadczeniu już świat napotkał. Nie jestem pewny czy mamy siłę na kolejne.

Jak nisko trzeba upaść?

Niestety niektórzy stają tak zaślepieni nienawiścią, że zatracają zdolność odróżniania dobra od zła. Takim złem jest m.in. pozyskiwane sojuszników za wszelką cenę – wśród dzieci na przykład. Ja wiem, że to podbudowuje ego, kiedy inni myślą podobnie jak my. Jednak jakim trzeba być człowiekiem, aby robić to kosztem własnych dzieci? Jak nisko trzeba upaść, jak bardzo trzeba się upodlić? Wybaczcie, ale bycie dumnym z tego, że wasze ośmioletnie dziecko nienawidzi jakiegoś tam kandydata na prezydenta, jest oznaką kompletnego zatracenia kontaktu z rzeczywistością. 8 latek nie wie co to jest polityka! On nie marzy o nienawiści! 8 latek marzy o tym, żeby pojeździć na rowerze, pograć w piłkę czy żeby puszczać latawce. Dlaczego mu to zabieracie?

Nie wciągajmy dzieci w nasz świat

Dziecko powinno być dzieckiem i powinno mieć dzieciństwo. Dzieciństwo pozbawione polityki, pozbawione uprzedzeń religijnych, rasowych czy jakichkolwiek innych. Na to przyjdzie czas później, uwierzcie mi. Żadne dziecko przed tym niestety nie ucieknie. Ale podobnie jak z przemocą – to, że nasze dziecko się z nią w życiu zetknie, nie oznacza jeszcze, że to my musimy je uderzyć jako pierwsi.

Nie wciągajmy dzieci w nasz świat. Nie wciągajmy ich w nasze wojny. One będą miały swoje wojny do stoczenia, gdy dorosną. Pozwólmy im więc mieć dzieciństwo, które będą mogły wtedy wspominać. Dzieciństwo nieskażone światem dorosłych. Dzieciństwo, do którego będą mogły wtedy wracać w poszukiwaniu ukojenia i które będzie im przypominać, że są chwile, za które warto walczyć.

Wydaje mi się, że niewiele jest wspanialszych darów, jakie moglibyśmy ofiarować naszym dzieciom.

Prawa do zdjęcia należą do David.

8
Dodaj komentarz

avatar
6 Comment threads
2 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
7 Comment authors
JaBlog OjciecRodzinne porachunkiKonrad Norowskicalareszta.pl Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
ypeck
Gość
ypeck

Dobry tekst. Nic do dodania poza tym co napisane..

Iga Będkowska
Gość

Nic dodać, nic ująć. Chociaż myślę, że można uchronić dzieci przed szkodliwymi stereotypami i uprzedzeniami. To powinno być rolą rodzica – zadbanie o otwarty umysł dziecka. Wiadomo, że zetkną się z nimi w szkole/na podwórku/gdziekolwiek – ale mogą albo wdać się w dyskusję i obrzucać się obelgami albo tylko unieść brwi w geście zdziwienia :)

calareszta.pl
Gość

Polityka, konkursy piękności, manipulacje, itp. itd. Niektórzy nie dorośli do bycia dorosłym, a co dopiero rodzicem.

Konrad Norowski
Gość
Konrad Norowski

Pisanie „odmiennych poglądach dzieci” brzmi trochę śmiesznie bo przecież dzieci nie analizują poglądów rodziców – z taką analizą często nawet rodzice mają problem. Ono się nauczy tylko złościć na kogoś przez kogo tata przeklina przed telewizorem.

Rodzinne porachunki
Gość

Jako rodzice często narzucamy dziecku własne spojrzenie na świat, dajemy mu swoje okulary by przez nie patrzył. Co szkolniak w wieku 8-9 lat wie o polityce, a tym bardziej czy jest w stanie obiektywnie spojrzeć na otaczający go świat. Szczerze w to wątpię. Rodzic powinien poszerzać jego horyzonty myślowe, pokazywać mu i tłumaczyć właśnie że nie ma w życiu rzeczy czarno-białych, a zwłaszcza w polityce…bo często jest tak, że ci co często głośno krzyczą, w życiu prywatnym sami źle robią..

Ja
Gość
Ja

Hmmm… nie ograniczałabym tego w ten sposób… Przy ostatnich wyborach prezydenckich dowiedziałam się, że moja córka 1) zna kandydatów z imienia i nazwiska 2) wie który jest który 3) popiera innego kandydata niż ja, mój mąż czy dziadkowie 4) potrafi swoje przekonania uzasadnić (na swój własny, dziecinny sposób). Magia szkoły… córka ma lat…7! Ale podyskutować się dało, bez nienawiści :)

Blog Ojciec
Gość

Nie mówię, żeby nie rozmawiać z dzieckiem o polityce w ogóle ;) Chodzi raczej o to, żeby jeśli już rozmawiać to rzeczowo, a nie bazując na uprzedzeniach.

Ja
Gość
Ja

To wyczytałam. Chodziło mi raczej o fakt, że dziecko swoje „poglądy” przyniosło ze szkoły. U mnie nie ma raczej rozmów o polityce, bo nie uważam, żeby małe dzieci powinny się przejmować polską sceną polityczną (chyba, że wyjaśniając ogólne zasady funkcjonowania systemu, bądź jak dziecko samo się interesuje). Natomiast pamiętam jak jeszcze w moim przedszkolu, przy okazji wyborów Kwaśniewski – Wałęsa, były ostre wymiany poglądów między przedszkolakami :) Teraz należnością rodzicow jest wytłumaczenie dziecku, że każdy ma prawo do własnych poglądów. Że swoje zdanie należy wyrażać w taki sposób, aby nikogo nie obrażać, nie umniejszać wartości innych opinii. A tego brakuje… Czytaj więcej »