LEGO Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy gra, która łączy pokolenia? Recenzja
Wrażenia z przedpremierowego pokazu gry LEGO Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy zorganizowanego przez Warner Bros, na który zaprosiła mnie Cenega i który miał miejsce w Disneylandzie w Paryżu (a z samej wizyty w tym parku rozrywki szykuję osobną relację).
Nieco wykorzystując powyższe zaproszenie postanowiłem, w związku z tym, że dzieci mi się nieco starzeją (na szczęście ich rodzice pozostają cały czas młodzi ;), uruchomić sekcję z recenzjami gier dla dzieci, podobnie jak ma to miejsce w przypadku bajek. Oczywiście podobnie jak to miało miejsce przy bajkach: czasem będę polecał (jak tu, tu i tu), a czasem bardziej lub mniej zdecydowanie odradzał poszczególne pozycje (jak tu i tu) ;)
Gry komputerowe. Każda osoba podchodzi do nich w nieco inny sposób. Dla mnie osobiście były całkiem przyjemnym elementem mojego dzieciństwa, który naprawdę dobrze wspominam. Do dzisiaj lubię się spotkać ze znajomymi z tamtych czasów i w coś pograć. Jednocześnie jestem dość ostrożny, jeśli chodzi o wprowadzanie moich dzieci w ten świat, bo uważam, że nigdzie im się nie spieszy. Nie ukrywam też, że rekomendacje Amerykańskiej Akademii Pediatrii (źródło) zalecające do szóstego roku życia ograniczyć dzieciom do minimum tę formę spędzania wolnego czasu, dodatkowo mnie w tej decyzji utwierdzają.
Pozostaje jednak pytanie – co później, gdy będą starsze? Jak znaleźć grę, która będzie dla nich odpowiednia? Taką, która z jednej strony, nie będzie miała jakichś nieodpowiednich treści, a z drugiej strony nie będzie dla dziecka zbyt nudna? Albo najlepiej taką, w którą dzieci będą mogły zagrać razem z rodzicem i on również będzie się przy tym dobrze bawił (a przy okazji będzie mógł mieć oko na to, co się dzieje na ekranie)?
LEGO Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy miałem już okazję zobaczyć na żywo i w pewnym stopniu ocenić pod tym względem, a nawet przepytać jej twórców o ich podejście do dzieci, w trakcie jej tworzenia. Ktoś zainteresowany oceną? :)
Gry z serii LEGO
Ten akapit jest dla tych, dla których gry komputerowe to niezbadane jeszcze terytorium :)
LEGO Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy, to najnowsza część z serii gier LEGO. Na przełomie wielu lat w ramach tej serii powstały już między innymi gry w klimatach superbohaterów, Indiany Jonesa, Hobbita czy Harrego Pottera, więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ja sam mam na półce dwie gry z tej serii i bardzo je sobie chwalę, więc już na wstępie mieli ode mnie plusa. Co prawda każda z tych pozycji różni się pod wieloma aspektami od pozostałych, ale jednocześnie wszystkie mają wiele cech wspólnych.
Dla mnie osobiście największą ich zaletą jest to, że są one z jednej strony naprawdę bezpieczne pod względem treści w nich zawartych (oznaczenie producenta to 7+ i spokojnie z siedmiolatkiem można w nią zagrać), a z drugiej strony zapewniają ogromną dawkę humoru zarówno dla najmłodszych, jak i dla „trochę” starszych graczy.
Tutaj mamy przykład takiego humoru, a konkretnie problemy z bateriami w mieczu świetlnym ;) Zresztą cały trailer też warto zobaczyć :)
LEGO Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy – gra dla dużych i małych?
Co wyróżnia najnowszą grę z serii LEGO, to fakt, że ma ona szanse przyciągnąć przed ekrany całą masę ludzi, którzy są fanami Gwiezdnych Wojen i którzy mieliby ochotę zagrać w coś z własnymi dziećmi, a których niespecjalnie ciągnie do tych wszystkich współczesnych Angry Birdsów i im podobnych. Z jednej strony otrzymujemy więc pozycję dostosowaną dla młodszych i zapewniającą im masę radości, a z drugiej strony ta gra jest wręcz naszpikowana smaczkami dla wieloletnich fanów serii (chociaż trzeba się czasem ich naszukać :).
Nie mówiąc już o tym, że spośród 18 etapów, które znajdą się w grze, aż 7 etapów będzie się działo pomiędzy (!) VI i VII epizodem Gwiezdnych Wojen, co jest dodatkową gratką dla wszystkich miłośników tego uniwersum.
Co nowego w tej serii?
Teraz parę ciekawostek dla osób, które z grami LEGO są już zaznajomione i chcą posłuchać o tym, co będzie mechanicznie nowego w tej konkretnej części.
Oprócz jak już wspomniałem dodatkowych etapów, których nie widzieliśmy w Przebudzeniu Mocy na ekranach kin, w grze pojawi się też kilka rozwiązań, dotąd niespotykanych w tej serii gier.
Pierwszą nowością jest fakt, że podczas budowy różnych konstrukcji z klocków w trakcie rozgrywki, będziemy mogli wybierać jedną z kilku budowli, a nie jak dotychczas – budować jedną domyślną. Jest to o tyle ciekawe, że czasami nie tylko kolejność budowania będzie miała znaczenie, ale też przykładowo wybudowanie jednej budowli popchnie fabułę do przodu, a wybudowanie innej otworzy nam drogę do sekretnego pomieszczenia. Prywatnie: moja ulubiona nowość.
Drugą nowością jest możliwość sterowania statkiem kosmicznym czy w ogóle latania na otwartej przestrzeni (a podobno wszystkich pojazdów którymi będziemy się mogli poruszać jest w okolicy czterdziestu!). Miałem okazję przetestować latanie i działa to naprawdę nieźle (chociaż musiałem zmienić domyślne ustawienie osi , bo cały czas ryłem po ziemi ;) gracze zrozumieją ;).
Trzecią i ostatnią nowością są walki na odległość z wykorzystaniem osłon – tego niestety nie miałem okazji przetestować, ale widać tę funkcje (i pozostałe również), na tym filmiku, więc można sobie samemu obejrzeć :)
Pozytywne wartości to nie tylko te „edukacyjne”
Podsumowując, zdecydowanie zamierzam zdobyć tę grę, jak tylko wejdzie na półki (niestety premiera jest zaplanowana dopiero na 28 czerwca, więc przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać), bo dla mnie osobiście jest to jedna z tych produkcji, które (jeśli stosowane z umiarem i zdrowym rozsądkiem) niosą ze sobą dużo dobrej zabawy i wspólnego śmiechu, a tego nigdy dość :)
PS. Tak naprawdę to wszystkie te gry kupuję dla siebie i żony, ale jako że mamy dobre serca, to pozwalamy córce (i powoli starszemu synowi) też czasem w nie zagrać ;)
Uwielbiam ?
Kuba mówi że ok! Ale mogłeś się bardziej z rozpisałem postarać
Mogłem się bardziej z rozpisałem postarać? ;)
Tak mój synusia stwierdził.. Po czym opowiedział całą historię lego..
Pozdrawiam
O tak, te gry są najlepsze! ^^ Mam teraz 21 lat, ale nadal z łezką w oku wspominam dzień, w którym jak zwykle wróciłam z podstawówki do domu, a tata kończył właśnie instalację Lego Star Wars (pierwszej części). Spędziliśmy przy niej razem duużo czasu i dla mnie było to coś naprawdę super – dla dzieci nie ma chyba nic fajniejszego, niż grający z nimi w gry rodzice :D Później przechodziłam też inne z serii Lego z młodszymi braćmi. W tej chwili jest ich naprawdę sporo i cały czas wychodzą nowe – do wyboru, do koloru! Ale mam wrażenie, że te… Czytaj więcej »
W sumie ja też bardzo miło wspominam okres grania z tatą, chociaż u mnie to przypadło jeszcze na okres Amigi ;) Później był PSX i tato już się tak w to nie wciągnął.
A co do sentymentu – on będzie zawsze :) Czy to książki czy filmy czy gry – zawsze najlepiej będziemy wspominać te, które były kiedyś ;) Taka już nasza stetryczała natura ;)