Jaki jest klucz do wychowania dzieci i odnalezienia w tym szczęścia?

Czy da się to jakoś zdrowo połączyć?

Czym jest szczęście?

Często spotykam się z podejściem (chociażby na rynku pracy), że osoby, które zostają w domu z dziećmi tracą coś ze swojego życia. Tak jak gdyby wychowywanie dzieci było zajęciem gorszej kategorii lub wręcz ujmą na honorze i czymś, co przecież każdy głupi potrafi (o słodka naiwności).

Jednocześnie z drugiej strony, gdy zapytamy ludzi o to, co jest dla nich najważniejsze i co daje im szczęście, to mało kto wymieni na pierwszym miejscu pracę. Większość odpowie: rodzina.

Jak więc współczesny człowiek, dostając tak sprzeczne sygnały może stać się dobrym rodzicem? Jak odnaleźć szczęście w rodzinie, która powinna być najważniejszą wartością, skoro zajmowanie się rodziną jest widziane jako coś negatywnego?

Czy można być spełnionym, gdy zostawia się etat i zostaje w domu z dziećmi?

A dlaczego nie?

Oczywiście nie jest to idealna droga dla każdego, bo nie każdy ma ku temu predyspozycje, ale jeśli ktoś chciałby zostać w domu z dziećmi (i ma taką możliwość), to dlaczego mielibyśmy mu na to nie pozwolić? Dlaczego mielibyśmy go oceniać jako gorszego, skoro robi to, co lubi i robi to dobrze?

Czy to nie jest właśnie marzenie, za którym wielu z nas goni? Robić w życiu to, co się lubi?

A czy to nie jest pójście na łatwiznę? Taka ucieczka od „prawdziwej” pracy?

Hahahahahahaha….

Boki zrywam :)

Daleki jestem od stwierdzenia, że zajmowanie się dziećmi jest najtrudniejszym zadaniem na świecie, bo taki strażak, chirurg czy chociażby ktoś zajmujący się osobami starszymi, mają czasami na pewno dużo trudniej – niemniej znam wielu ludzi, dla których słowo poniedziałek jest jak błogosławieństwo, bo w pracy mogą odpocząć po męczącym weekendzie w domu.

Kto nie wierzy, to mogę go zaprosić na jakiś tydzień próbny do siebie :)

Tak, rodzicielstwo bywa trudne

Bywa trudne, gdy przeprowadzamy z dziećmi trzynastą rozmowę na temat tego dlaczego nie powinno się bić z rodzeństwem. W ciągu godziny. Bywa trudne, gdy dzieci nas potrzebują, ale jednocześnie trzeba przypilnować obiadu, coś wyprać i jeszcze wyprasować, bo odkładamy większość obowiązków już od kilku dni. Bywa trudne, gdy słyszymy od dziecka, że nas nienawidzi i chciałoby mieć innych rodziców. Bywa trudne, gdy dziecko zachoruje i trzeba przy nim spędzić pół nocy, upewniając je w przekonaniu, że wszystko trzeba będzie dobrze. Bywa trudne, gdy nasze dziecko trafia na problemy z rówieśnikami, w których nie jesteśmy mu w stanie bezpośrednio pomóc i musimy wierzyć, że poradzi sobie samo.

Jednak rodzicielstwo bywa również niesamowicie satysfakcjonujące

Bywa satysfakcjonujące, gdy po raz pierwszy nasze dzieci świadomie powiedzą nam, że nas kochają. Bywa satysfakcjonujące, gdy nasze dzieci zdobędą jakąś nową umiejętność nad którą od dłuższego czasu pracowały. Bywa satysfakcjonujące, gdy nasze dzieci wciągną nas do świata zabawy tak bardzo, że na te kilka magicznych chwil, przeniesiemy się do czasów naszego dzieciństwa. Bywa satysfakcjonujące, gdy przesiedzimy rozmawiając z własnymi dziećmi pół nocy, zajadając pizze i oglądając gwiazdy.

Wreszcie bywa satysfakcjonujące, gdy zaczynamy widzieć na własne oczy, jak nasz wysiłek i nasza relacja z dziećmi, pomagają im stawać się lepszymi ludźmi.

Dlatego też moim zdaniem kluczem do wychowania dzieci i odnalezienia w tym szczęścia, jest równowaga

Zostanie z dziećmi w domu i obserwowanie jak dorastają może być jednym z najpiękniejszych okresów z naszym życiu, ale musimy uważać, aby mieć też czas dla siebie, na swoje życie, bo w przeciwnym wypadku rzeczywiście możemy coś z naszego życia stracić. Wychowanie dzieci jest ważne, ale nie może stać się całym naszym światem, obsesją wręcz. Dzieci mają w sobie taką unikalną właściwość, że dorastają i musimy im na to pozwolić, a zdecydowanie łatwiej jest im się usamodzielnić/wyprowadzić, gdy wiedzą, że ich rodzice sobie bez nich poradzą i będą szczęśliwi.

Z drugiej strony nie powinniśmy też podchodzić do wychowania jak do przykrego obowiązku, który niestety trzeba odbębnić lub którego będziemy unikać z powodu jakiegoś irracjonalnego strachu (bądź kariery 24/7), bo stracimy tym samym szansę na mnóstwo niesamowicie pięknych i wzruszających chwil, jakich owa relacja z dziećmi może nam dostarczyć. Moim skromnym zdaniem, byłaby to strata, jakiej żaden człowiek nie powinien ponosić.

Drugim kluczem do szczęścia w rodzicielstwie (nieco bardziej ukrytym w tekście, jako nagroda dla tych, którzy dotarli aż do tego miejsca), jest również nasze nastawienie do niego. Jeśli będziemy podchodzić do wychowywania dzieci jak pies do jeża, to takie też ono będzie. A gdy podejdziemy do niego przekonani, że przyniesie nam ono wiele wspaniałych chwil i wspomnień, to tak też najpewniej się stanie.

Powodzenia. Będzie dobrze.

Prawa do zdjęcia należą do Tetyana.

2
Dodaj komentarz

avatar
2 Comment threads
0 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
2 Comment authors
salus salusMagda Dwa Plus Dwa Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Magda Dwa Plus Dwa
Gość

Równowaga to klucz do zadowolenia. Chociaż gdyby mi warunki finansowe (i pewnie olbrzymie zapasy gotówki w banku, tak na czarną godzinę i żeby się mniej stresować) pozwalały, chętnie bym z moją małą córcią została w domu, to jednak widzę, że praca daje mi wytchnienie od domowych problemów, a w domu aż do godziny 20 nie myślę o pracy, bo mam inne sprawy na głowie. Gdy dzieci nie miałam, to pracą przejmowałam się bardziej, gdy byłam w domu na macierzyńskim to jednak moja uwaga była cała skupiona na domu i dzieciach. Teraz mniej się przejmuję i jednym i drugim, bo zwyczajnie… Czytaj więcej »

salus salus
Gość
salus salus

Dokładnie.. Nic dodać, nic ująć.. Kiedyś weszła tu całkiem przypadkiem… Pomyślałam o czym On może pisać? Tyle tego… Poruszasz niby banalne i proste tematy… Jednak w idealny sposób.

Ja raczkujemy… Spodziewam ssię 2.
Zapraszamy: salusiowo.blogspot.com