Chcecie pojechać na wczasy z Airbnb? Muszę was ostrzec.
O tym jak Airbnb na dwa dni przed terminem wyjazdu anulowało nam rezerwację, uniemożliwiło dokonanie kolejnej i jeszcze zabrało nam sporo pieniędzy.
Ze względu na to, że nasz Eurotrip (czytaj więcej) trwa dwa miesiące, zdecydowaliśmy się korzystać głównie z miejsc wynajmowanych przez prywatnych właścicieli za pomocą serwisów takich jak Booking czy Airbnb. Bardzo fajną zaletą (oprócz różnicy w portfelu ;) takiego rozwiązania jest to, że dzięki temu możemy trochę bardziej od środka zobaczyć jak tam się żyje, niż gdybyśmy się zatrzymywali w hotelach. Nie ukrywam też, że sam kilka razy takie rozwiązania polecałem i gdyby nie ostatnie kilka dni, to dalej byłbym ich gorącym zwolennikiem.
Pechowy wtorek
Niby wtorek, ale w naszym przypadku tak naprawdę była to środa, bo dopiero w środę odebraliśmy wysłanego dzień wcześniej maila od Airbnb mówiącego, że nasza rezerwacja złożona parę tygodni wcześniej została anulowana (dostaliśmy maila o treści „Your reservation has been cancelled” bez wyjaśnienia dlaczego). Myślę, że dość istotne jest to, że rezerwacja była na czwartek, czyli z dnia na dzień zostaliśmy bez miejsca do spania na dzień następny.
Dodatkowych atrakcji zapewniał fakt, że byliśmy w Austrii, planowaliśmy jechać do Włoch i wyjeżdżać mieliśmy zaraz z rana, więc musieliśmy mieć coś na już.
Dajemy państwu bonus, ale tak naprawdę to nie
Airbnb początkowo zachowało się nienajgorzej, bo po anulowanej rezerwacji przesłali nam maila, że przepraszają, że ten gospodarz był oszustem i że dają nam dodatkowe 10% z zapłaconej kwoty na kolejny wyjazd, bo rozumieją, że może być ciężko znaleźć coś w podobnej kwocie. Niestety we Włoszech nie było już prawie nic i dopiero we Francji na coś trafiliśmy. Minusem było to, że owa lokalizacja była bagatela o 600 euro droższa (za 10 dni). Niemniej wybór był ograniczony, więc postanowiliśmy je właśnie zarezerwować, korzystając z kredytu udzielonego nam przez Airbnb (czyli naszej poprzedniej wpłaty + 10%). Niestety okazało się to niemożliwe.
Tak naprawdę zamiast „bonusu”, jeszcze zabierzemy panu pieniądze
Mimo moich kilku prób rezerwacja nie została potwierdzona na stronie z zupełnie niezrozumiałych dla mnie przyczyny. Jak się jednak okazało gdy sprawdziłem konto, dwukrotnie zostałem za tę usługę skasowany po owe 600 euro. Zadzwoniłem więc do nich (numer kontaktowy do Airbnb: +48 22 307 20 00, gdyby ktoś potrzebował, ale tylko w języku angielskim), żeby to wyjaśnić i Pani mi powiedziała, że mieli jakieś problemy techniczne, że te pieniądze mi wrócą i żebym zarezerwował raz jeszcze. Tak też zrobiłem i ponownie – pieniądze zniknęły, a rezerwacji jak nie było, tak nie było.
Nie mamy pana płaszcza i co pan nam zrobi
Wtedy też usłyszałem, że pieniądze mi odeślą, ale najwcześniej będę je miał jutro (maksymalnie do 5 dni), a rezerwacji mi nie założą, bo nie mogą (a był już wieczór, przy czym zaraz z rana musieliśmy wyjechać, więc musieliśmy chociaż wiedzieć gdzie). Czyli mamy Pana pieniądze we wcale małej ilości, za w sumie cztery rezerwacje, ale rezerwacji panu nie zrobimy i to nie nasz problem.
Idziemy wyżej
Poprosiłem więc kierownika, szczególnie, że cały czas różni ludzie powtarzali: niech Pan teraz zrobi rezerwację, napewno zadziała (chuja zadziała, za przeproszeniem, naciągacze jedni). Pogadałem w sumie z trzema kierownikami, na przestrzeni trzech godzin i każdy obiecywał mi, że jak tylko rozezna się w sytuacji to do mnie oddzwoni i mi pomoże, bo rozumie, że mam trójkę dzieci i praktycznie z dnia na dzień zostałem pozbawiony dachu nad głową. Jeden z nich nawet zwiększył mi 10% bonusu do ponad 20% bonusu, żeby mi się łatwiej szukało.
Niestety trzykrotnie telefon pozostał głuchy i za każdym razem sam do nich kolejny raz dzwoniłem. W końcu olałem, bo była już pierwsza w nocy i stwierdziliśmy, że rano pojedziemy w stronę włoskiego wybrzeża i jak się zatrzymamy na obiad to coś ogarniemy, bo pewnie będą jakieś domki na wynajem, a jak trzeba będzie wynająć hotel na dwa, trzy dni to też przeżyjemy. Zresztą to miejsce, które znaleźliśmy i tak już ktoś inny zarezerwował w między czasie więc, nie było sensu się kopać.
Kolejne nieudane rezerwacje
Ogólnie, żeby nie przeciągać – ile razy chciałem wykorzystać kredyt udzielony mi przez Airbnb z powodu anulowanej rezerwacji, tyle razy moje rezerwacje były nieudane (a prób było kilka, z różnymi lokacjami). Były nieudane nawet jeśli znalazłem miejsce w podobnej cenie i nie musiałbym nic dopłacać, co tylko potwierdziło, że problem był po stronie serwisu, a nie np. banku czy karty.
Ostatecznie poprosiłem więc o zwrot wpłaconych pieniędzy, skoro i tak nie mogę z nich skorzystać, a jeszcze wręcz na tym tracę, bo zamrażają mi pieniądze z karty (wtedy też się okazało, że jak robię zwrot to zabierają mi owy 20% bonus, ale już nawet nie miałem sił, żeby to skomentować #cebulateam).
Czy jest happy end?
Całość skończyła się tak, że dopiero będąc we Włoszech o godzinie 18:00, znaleźliśmy kontakt do jednego z gospodarzy na Airbnb, poza tym serwisem (bo mimo chęci przez serwis rezerwować się nie dało) i do niego właśnie pojechaliśmy.
Szczęście w nieszczęściu, na miejscu okazało się, że gospodarz miał małe obłożenie, więc zamiast ceny jaką widzieliśmy w serwisie (ponad 1300 euro, ale jak mówiłem, noclegi z dnia na dzień bardzo ciężko było znaleźć), skasował nas tylko 1000 euro za całe 10 dni.
Czy skorzystam jeszcze kiedyś z Airbnb?
Na pewno ze względu na to, że są w zasadzie największym serwisem tego rodzaju, bardzo ciężko będzie mi ich pominąć przy tym i przy kolejnych wyjazdach. Jeśli będzie taka możliwość to wybiorę coś innego (obecnie najpewniejszy jest dla mnie chyba Booking.com, gdzie znalazłem m. in. nasze mieszkanie w Austrii, ale jak macie inne serwisy to chętnie poznam). Niemniej na Airbnb są czasami niesamowicie klimatyczne miejsca, których próżno szukać gdzie indziej.
Na pewno jednak, jeśli już bym znowu coś u nich rezerwował, to będę miał świadomość, że ewentualny wyjazd może zostać anulowany (szansa podobno nie jest duża, ale jednak jest, dlatego na pewno nigdy z nich nie skorzystam, gdy będę np. gdzieś leciał, bo teraz dzięki temu, że jesteśmy samochodem, mogliśmy elastycznie zmienić Włochy na Francję – przy samolocie tak łatwo by nie było). Na pewno też będę teraz wybierał jedynie sprawdzonych gospodarzy (Airbnb oznacza najlepszych gospodarzy jako Superhost i z tego co czytałem na zagranicznych forach, to nocleg u takiego jest raczej gwarancją pewnego wyjazdu). I najważniejsze – jeśli już będę miał tego pecha, że mój wyjazd zostanie anulowany, to od razu poproszę o zwrot pieniędzy, a nie będę się bawił w jakieś ichniejsze kredyty.
Na koniec dodam jeszcze, że gdybym to ja anulował swoją rezerwację w jakimś mieszkaniu na dwa dni przed, to mógłbym zostać obciążony połową, a nawet pełnym kosztem wynajmu! Tymczasem w analogicznej sytuacji serwis zaproponował mi jedynie 10% (a jeszcze później je zabrał).
W zasadzie to tyle
Mam nadzieję, że dzięki temu tekstowi chociaż parę osób uniknie nieprzyjemności, które nas ostatecznie kosztowały jedynie czas i trochę stresów, ale u niektórych mogłyby się skończyć jeszcze sporymi stratami finansowymi (np. bilety samolotowe czy bilety na mecz, bądź inne wydarzenie) czy stratami innego rodzaju (przede wszystkim możliwość sensownego wykorzystania urlopu).
Niestety serwis za takie sytuacje nie bierze odpowiedzialności, nawet jeśli rezerwacja była dokonana pół roku wcześniej i gdy czytałem historie innych ludzi w podobnej sytuacji, to u mnie skończyło w zasadzie fantastycznie. Niemniej takiego serwisu nie ocenia się po tym, co robi, gdy wszystko jest ok, ale po tym co robi, gdy coś się psuje i Airbnb jak widać, kilkukrotnie obiecując pomoc i kilkukrotnie słowa nie dotrzymując, koncertowo ten test oblał.
Dodane 29 lipca 2017:
Ostatecznie Airbnb przyznał nam dodatkowe 150 dolarów w ramach rekompensaty za całe zamieszanie. Miły gest i pokazuje, że chociaż w pewnym zakresie biorą odpowiedzialność za takie sytuacje.
Prawa do zdjęcia należą do hobvias.
Dzięki za przeczytanie i będę niezwykle wdzięczny za polubienie i udostępnienie tego tekstu dalej, bo powyższy serwis robi się coraz bardziej popularny i mnóstwo ludzi z niego korzysta, a w mojej opinii dobrze by było, aby te wszystkie osoby poznały też pewne minusy takich wyjazdów i były ich świadome, jeśli na taki wyjazd się zdecydują.
Polecam wimdu, właściciel u którego byliśmy równiez mówił, że przezucil się z airnb na wimdu, ponieważ miał z nimi kilka problemów. Póki co, tylko raz korzystaliśmy z tego serwisu, ale nie mieliśmy żadnych klopotow.
O, super wiedzieć, że jest jakaś sprawdzona alternatywa! :)
Tez korzystamy z wimdu i airbnb i jeszcze nigdy nie mieliśmy takich nieprzyjemnosci… Trzymam kciuki żeby reszta podróży przebiegła bez niespodzianek
Mm
A tak w ogóle jedziecie do Rzymu? Bo pod Rzymem jest zoomarine i w zeszłym roku pracowała tam na kasach Polka, która ujawniła się jak tylko zaczęliśmy przywoływać do prządku swoje dzieciaki po polsku, bo tak w ogóle to obie gadałyśmy do siebie po angielsku – ha ha :) no i dzięki temu dostaliśmy super zniżki… Zresztą często pytaliśmy się potem podczas naszego tripu: do you speak polish? a nóż, widelec…
Potwierdzam. Wimdu jest ok. Ja najczesciej korzystam jednak z booking.com
ja szukam na tych serwisach ciekawych domków a dzwonię lub piszę e-mail bezpośrednio do właściciela można często w google znaleźć do nich namiary wtedy też okazuje się ile konkretnie te serwisy sobie kasują za pośrednictwo ;)
Dokładnie. My w zeszłym roku wybraliśmy mały apartamentowiec nad samym morzem (20m do plazy) w Dubrovniku i tez skontaktowalam się bezpośrednio z właścicielem który po pierwsze nie chciał karty kredytowej tylko zwykłą zaliczkę a i policzył nas w sumie prawie 500 zł taniej
Na bookingu tez mi odwołali rezerwację w Kołobrzegu. Niedługo po rezerwacji dostałam maile ze właściciel obiektu chciałby odwołać rezerwację bezpłatnie jeśli nie odwolam to rezerwacja zostaje bez zmian a na 3 tygodnie przed wyjazdem dostałam maila ze rezerwacja anulowana :(
dziwne, kiedys miałem akcje z Rzymem to nawet po powrocie miałem rekompensate i zwrot za oplaty, które wynikły z powodu drugiej strony. Trzeba pisać do suportu, nigdy nie miałem problemu z booking, a mam już kilka odznaczeń za wyjazdy w roznych miastach – co swiadczy o duzej aktywnosci. Zatem to chyba kwestia braku chęci w komunikacji z booking.
Kamil, kamper i tylko kamper :) my już 2 tydzień latamy po lazurowym, langwedocji i Costa brava. bez niespodzianek, bez rezerwacji :)
Booking przy wtopach też się nie sprawdza. Ciągle rozmawiasz z inną osobą, odpowiadają na maile po 2 tygodniach, i raczej nie sprawdzają ofert- okazało się, że wybrałam apartament w Sopocie który w ogóle nie istnieje. Tragedia!
A i teraz sprawdzam w sieci czy dany pokoj/hotel istnieje i rezerwuję u właściciela.
A ja muszę napisać, że u mnie załatwili szybko nowy nocleg i zwrócili kasę, bo był droższy niż ten co zamawiałam. Ale może to dla nich były niewielkie koszty (300zł)
Ja korzystałem z tanich przelewów międzynarodowych. Ogłaszali się, że jak ktoś skorzysta z mojego linku polecającego to dostanę 50 euro. Dwa razy robiłem przelewy za około 300 euro i wszystko git tylko trochę długo. Póżniej dałem link znajomemu jak miał oddać mi 300 euro.
Przelew odrzucili
Masakra jak brak rzetelności potrafi zepsuć ludziom dzień/tydzień/urlop :/ Dobrze, że jakoś z tego wybrnęliście, bo przypuszczam, że ja po trzecim fiasko zaczęłabym już panikować.
Tak działa wolny rynek… no cóż…
Ale o co chodzi? Rezerwacje skasował właściciel. Pretensje do serwisu? Airbnb to monopolista w wynajmie krótkoterminowym (wynajmuję to wiem). Więc oczekiwanie customer service na poziomie to przesada. W finale znalazłeś hosta na airbnb. Umówiłeś się poza systemem czyli zaoszczędzicie 20%. Kwaterę miałeś za pół ceny. I jeszcze nie zadowolony
Znaczy się rozumiem, że serwis nie zrobił źle trzykrotnie zabierając mi z konta pieniądze za rezerwację, której nie dokonał? W efekcie przepadły mi jeszcze dwa kolejne miejsca, bo zajęcie się tą sprawą trwało dobre 6 godzin (w czasie których ktoś inny je zarezerwował), podczas których rozmawiałem chyba z 7 czy 8 osobami i za każdym razem to ja dzwoniłem, bo osoba na infolinii mimo obietnicy, że oddzwoni, olewała sprawę.
Rozumiem, że ktoś może mieć niskie standardy, ale żeby aż tak?
Przerażające ale prawdziwe. Wynajmuję więc wiem. W 99% nie ma problemu. Ale jeśli jest problem to ostatnią rzeczą którą robię jest kontakt z airbnb. Wolę rozwiązać bezpośrednio z gościem bo w airbnb nikt nic nie wie i nie jest w stanie podjąć jakiejkolwiek decyzji bez zdjęć opisu i kilku dni. Na pytania odsylają ci formułki a mili są jak w urzędzie skarbowym. Ale monopolista może. Więc 99% klientów jest zadowolonych. A jak maszyna zawiedzie (jak w twoim przypadku) to lipa po całości.
Co za beznadziejny scroll. Nie mogę normalnie przewijać. Nauczcie się UX-a.
to samo pomyślałem :/
Ojejku, to straszne. Wakacje zaplanowane kilka tygodni wcześniej, a tu niespodzianka. Odwołanie rezerwacji. Niby co w tym takiego nadzwyczajnego? Jesteś jedną z tysiąca osób? Płaczesz i opisujesz to w sieci. Weź się w garść i pamiętaj, że tego typu zjawiska się zdarzają. Po prostu.
Choć podróżujemy bardzo dużo, z oferty airbnb korzystaliśmy raz, w Barcelonie. Okazało się, że w wynajmowanym mieszkaniu były pluskwy. Zgłosiliśmy sprawę do serwisu, dostaliśmy zwrot pieniędzy za połowę wyjazdu (czyli za te dni, kiedy zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak), kod na 100$do wykorzystania przy kolejnej rezerwacji, a ogłoszenie tego apartamentu zniknęło że strony. Tak więc nie zawsze w sytuacjach kryzysowych działają źle.
My natomiast przy rezerwacji noclegów korzystamy najczęściej z bookinga, ale też z wimdu lub czasami do.
ja polecam homeaway
Ciekawy blog. Będę go częściej odwiedzala. Pozdrawiam :)
Dziękuję za ten wpis. Raz próbowałam korzystać z Airbnb, ale nie znalazłam tam nic ciekawego w miejscu, do którego chciałam pojechać, więc ostatecznie spędziłam noc w hotelu. Zresztą chodziło o tylko jedną noc, więc nie miało to wielkiego znaczenia.
No i świetnie, dobrze wiedzieć. Szukałam właśnie opinii o tym serwisie i trafiłam na ten wpis, no i trochę mnie zniechęciłeś muszę przyznać, ale to chyba dobrze. Być może skorzystam jednak z bookingu i oszczędzę sobie rozczarowań…
Przyznam, że ja sam po tej akcji jeszcze Airbnb korzystałem, tylko zawsze po rezerwacji kontaktowałem się z człowiekiem na miejscu i patrzyłem na oceny. Jeśli było ich sporo to miałem poczucie dużo większego bezpieczeństwa.
Rozumiem, dziękuję za doprecyzowanie. Będę o tym pamiętać :)
Witam. Właśnie „boksuję „się z Airbnb i powiem szczerze, że tracę siły. Nie polecam.
Właśnie jestem w takiej sytuacji…
Zarezerwowałam i opłaciłam nocleg we Lwowie dla 5 osób w styczniu, a wyjazd mam zaplanowany za 2 tygodnie. Dzisiaj otrzymałam wiadomość od gospodarza, że muszą dwukrotnie (!) zwiększyć cenę za apartament, ponieważ we Lwowie jest jakieś święto i że albo się zgodzę, albo moja rezerwacja zostanie anulowana.
Oczywiście nigdzie nie mogę znaleźć informacji co w tej sytuacji zrobić jako wynajmujące :(
Mieliśmy podobną sytuację jadąc przez Wiedeń do Lubljany. Mieliśmy zatrzymać się w Wiedniu na noc, host anulował nam rezerwację dwie godziny (sic!) przed przyjazdem. Airbnb zaproponowało dodatek do kolejnej rezerwacji. Niestety będąc w trasie już nie mieliśmy jak szperać po internecie i skończyło się całodzienną trasą na Słowenię i wcześniejszym noclegiem u następnego hosta. Daliśmy radę, ale wyjazdy wspomina się o wiele lepiej bez przygód tak wątpliwej jakości. ;)
Z Airbnb i Bookingiem podróżowaliśmy po Nowej Zelandii. W NZ są miejscami problemy z internetem (dużo pustkowi) więc rezerwowaliśmy z wyprzedzeniem. Gdzieś w połowie 3-tygodniowego tournee Airbnb nagle zablokował bam rezerwację na następny dzień, zażądał przysłania kopii dowodu osobistego (WTF?? Od razu mówię – wszystko to odczytaliśmy na naszym koncie, na oficjalnej stronie Airbnb, żaden pishing) i – teraz uwaga, będzie hit – NAGRANIE FILMU W KTÓRYM MĄŻ (konto było jego) POWIE KILKA ZDAŃ O SOBIE – i przesłanie go do Airbnb. Czyli – siedzimy na bezludziu na drugim końcu świata. Internet ledwo ciągnie. Nie mamy dowodu osobistego, bo jest… Czytaj więcej »
Witam, właśnie kopię się z koniem, czyli airbnb, które najpierw każe swoim klientom anulować pobyt ze względu na szczególne okoliczności, a potem odpowiada, że zwrot się nie należy i zamyka wątek. Zrobiłam wszystko wg ich wytycznych na stronie (szczególne okoliczności- zamknięcie granic i odwołanie lotów) i mieli oddać 100% wpłaty za pobyt. Zamiast tego odesłali mnie do właściciela 3 dni przed pobytem. On milczy, airbnb zamknął wątek. Nie czytają nawet moich wiadmości. Ich gwarancje nic nie dają i są bezkarni. Mam jeszcze rezerwację na sierpień 2020, ale raczej odwołam, póki mogę bezkosztowo. Ciekawe, czy dostanę swoje pieniądze za drugą rezerwację?…… Czytaj więcej »