(bez)Stresowe wychowanie dzieci
nie wymaga krzyków i uderzeń.
Bezstresowe wychowanie
Kiedy po raz pierwszy pojawiła się na świecie myśl o wychowaniu dzieci bez bicia, równocześnie wykuty został termin bezstresowego wychowania. W zamyśle, miało to być wychowanie, w którym dziecko nie będzie odczuwało stresu, a rozwijać będzie się w domu pełnym akceptacji i miłości. Niestety, jego znacznie zostało przez lata wykoślawione i obecnie jest ono rozumiane jako wychowanie pozbawione obowiązków i stawiania dziecku wymagań. Jest przedstawiane, jako wychowanie w którym dziecko może robić co mu się żywnie podoba. Przykład takiego bezstresowego wychowania można zobaczyć w Grze o Tron. Odwrócić się już tego nie da, więc musimy używać tej terminologii. Wszystkim rodzicom, którym to nie odpowiada i którzy nie chcą mieć w domu małej bestii, pozostaje zatem wychowanie stresowe.
Czym jest stres?
Zaczniemy od definicji. Stres pojawia się, kiedy występuje dysproporcja między możliwościami jednostki, a stawianymi jej wymaganiami. Jednym słowem jeśli nasze życie zależałoby od tego czy uda nam się przebiec 10 metrów, to stres się raczej nie pojawi. Przy 3 kilometrach pojawi się już lekki stres, a przy 20 kilometrach będziemy oblani potem. I to jeszcze przed tym, jak rozpoczniemy bieg.
Zatem, o ile nie jesteś szejkiem (i nie mam teraz na myśli takiego z McDonalda) i nie możesz zapewnić swojemu dziecku, wszystkiego na czym spocznie jego oko, Twoje dziecko zazna stresu. Nic na to nie poradzisz. Jaki to jednak będzie rodzaj stresu, zależy od Ciebie.
Dystres i eustres
Jeśli różnica między stawianymi wymaganiami, a możliwościami dziecka, jest bardzo duża (wręcz niemożliwa w oczach dziecka), pojawi się silny stres, a wraz z nim niezadowolenie. Dlatego też „nie możesz mieć tej zabawki” potrafi wywołać histerię, a czasem nawet sceny wyjęte prosty z Egzorcysty. Dziecko słyszy „to niemożliwe” i sprzeciwia się temu ze wszystkich sił (i słusznie). Taki stres, kiedy zadanie nam stawiane, całkowicie przerasta nasze siły i nie mamy szans mu podołać, nazywamy dystresem. Jest to rodzaj stresu, który działa negatywnie na dziecko i nie będzie ono sobie potrafiło z nim poradzić. Zresztą większość dorosłych też sobie z nim nie radzi.
Jest jednak jeszcze jeden rodzaj stresu. Taki, który działa pozytywnie. Nazywa się on eustres i pojawia się wtedy, kiedy jednostka widzi możliwość pokonania przeciwności. Kiedy stawiane zadania, są w jej zasięgu. Nawet, jeśli nie są blisko. Eustres pojawić się może, kiedy zamiast „nie możesz mieć tej zabawki”, powiemy „musisz poczekać do urodzin” (wyzwaniem jest poczekanie) lub „jeśli uzbierasz sobie z kieszonkowego, to wtedy ją kupimy” (wyzwaniem jest oszczędzanie). W obu przypadkach dziecko nie natrafia na niemożliwe do przeskoczenia „nie, bo nie”, tylko otrzymuje zadanie, które pokazuje mu koszt (niekoniecznie finansowy) jego zachcianki. Samo może ustalić czy ma ochotę na spełnienie wymagań czy może jednak zachcianka nie będzie tego warta. Dzięki temu, przerzucamy odpowiedzialność za podjęcie decyzji na dziecko. To ono będzie musiało ponieść jej konsekwencje.
Okiełznaj stres
Stres stresowi nie jest równy, o czym musimy pamiętać. Dystres może nas zniszczyć i to samo może zrobić z naszymi dziećmi. Natomiast eustres, jest pozytywnym stresem. Motywuje nas i popycha nas do działania. To właśnie dzięki niemu wychodzimy poza naszą strefę komfortu i możemy realizować nasze cele. Na koniec cytat z Wikipedii:
„Wielu badaczy określa stres, jako podstawowy czynnik rozwoju.”
Nie bójmy się więc stresu. Okiełznajmy go. Wykorzystajmy go, dzięki czemu umożliwimy naszym dzieciom rozwój. Z możliwych opcji wybieram dla swojego dziecka wychowanie eustresowe. A Ty?
Prawa do zdjęcia należą do stewartpilbrow.
Bardzo proszę o wypełnienie niniejszej ankiety przez tatusiów dzieci w młodszym wieku szkolnym. Z góry dziękuję za pomoc i życzliwość!
http://www.ankietka.pl/ankieta/146557/ankieta-dla-ojcow-uczniow-edukacjiwczesnoszkolnej.html
Kurcze, zupełnie nowe dla mnie spojrzenie :)
Niestety niektórzy rodzice niezbyt mądrez odczytują termin „wychowanie bezstresowe” i próbują ochronić dziecko przed każdym rodzajem stresu. Tak jak piszesz, trzeba przygotować dziecko do normalnego życia, w którym stresu nie uniknie.
Bezstresowe wychowanie to zmora współczesnego świata. Niestety nie prowadzi ono do niczego dobrego i stanowi iluzję prawdziwego wychowania. W dorosłym życiu ciągle spotykamy się ze stresowymi sytuacjami i do tego właśnie trzeba przygotować dziecko.
Zapraszam: abcmalucha.net
https://www.blogojciec.pl/dzieci/nie-trzeba-bic-zeby-dyscyplinowac/ tutaj sam rozwijam różne rodzaje wychowania, podając bezstresowe jako jedno z najgorszych.
Wow, dziękuję za tekst, w sumie to naprawdę o wiele lepiej w oczach dziecka wygląda, ba nawet w moich to Twoje odwrócone pojęcie stresu jako eustres ! Jestem za ! ?
coraz bardziej świadomiej ludzie podchodzą do wychowania co mnie cieszy, ja mogę polecić optymalizacje obowiązków domowych, zmywarka, roomba, pozwala uniknąć wielu konfliktów o sprzątanie